#dzieci #dziecinstwo #przegryw #depresja ##!$%@? #szkola #fobiaspoleczna

W rodzinie nigdy nie było super biednie. Hajs na zeszyty, książki, jedzenie był. Nawet raz na dwa-trzy lata pojechać nad morze się zdarzyło. Moja rodzina na przełomie lat 90 i 00 to była taka typowa klasa średnia niższa, nawet samochód był więc nie tak źle.

Jednak u nas w domu zawsze wszystko było podyktowane oszczędzaniu, oszczędzało się na dosłownie wszystkim. Część mojego #!$%@? wynika właśnie
@01ab: Tak jak sam napisałeś, to jest raczej normaly obraz rodziny z tamtych czasów. Ja też się podobnie wychowałem i wiele moich znajomych. Jednocześnie większość wyszła na ludzi więc te tagi trochę nie pasują do opowieści. Jeśli porównujesz to do teraz to po prostu są inne czasy i rodzice nastolatków już nie są pokoleniem wychowanym w PRL.
@PIAN--A_A--KTYWNA: u mnie też był tak ustawiony na korytarzu i całe przerwy ludzie #!$%@?, przeważnie te same osoby, jak udało się na takiej przerwie zagrać z raz w roku to był mega sukces :D
w #gimbaza nauczycielka od matematyki mówiła celowo przy klasie ze "ktos musi kopac rowy" i "ktos musi pracowac fizycznie"...chodziło oczywiście o mnie... nie wiecie jak mi bylo przykro, często uciekałem po lekcji plakac w szkolnym kiblu. ale teraz zarabiam 8k miesiecznie, ulozylem sovie zycie w miescie wojewodzkim i mam beke z tamtej raszpli. oczywiscie zartowalem. jestem smieciem z fobia spoleczna i myslami samobojczymi, chodze do licbazy i jestem swiadomy ze mam nikle
@emilkos8:
optymistycznie: trafiłaś do szkoły dla wampirów i wikołaków i jesteś w młodzieżowej powieści fantasy.
pesymistycznie: trafiłaś do szkoły dla patusów i jesteś w Polsce.

Tak, czy siak - tamten nauczyciel poznał prawdę. Ale dokąd go ona zaprowadziła? Teraz Twoją misją jest skontaktować się z nim. To brzmi nawet jakbyś była bohaterem pierwszoplanowym swojej historii.