Wpis z mikrobloga

Stoję przed wyborem który będzie pewnie miał kolosalne znaczenie w mojej przyszłości zawodowej.

Z jednej strony stabilna praca z perspektywami do dalszego rozwoju (w skrócie stanowisko to połączenie handlowca z analizą tabelek w Excelu, dużo danych mi nie straszne, ogarniam, zawsze sobie wyciągnę co potrzebuje itp.) Ludzie w porządku, atmosfera tez, zawsze jest co robić (przy okazji pracujemy nad rozbudową naszej wewnętrznej bazy danych).

Z drugiej udzielam korepetycji po godzinach i czerpię z tego sporą satysfakcję. Skonczyłam matematykę, ale nie zrobiłam sobie uprawnień pedagogicznych (wiek, mogłam pomyśleć na studiach). Ostatnimi czasy coraz bardziej się zastanawiam nad zrobieniem ich pracując tam gdzie pracuje i pojsciem później do pracy do szkoly.

Obecna praca jest w porządku, jeśli bym miała zostać dłużej to chciałabym się w najbliższym czasie podszkolic w Excelu (nauczyć VBA).

Plusem szkoły jeszcze mogłoby być to ze dzieciaki nie musiałyby bite 8h siedzieć w przedszkolu.

Ktoś miał podobne przemyślenia?
#praca #przemyslenia #szkola #nauczyciele
  • 5
@narzeczonamirka: Jestem synem nauczycielki. Mama kocha swoją pracę i wielokrotnie mówiła, że nie wyobraża sobie innego zawodu. ALE żeby godnie zarobić przez pół życia w zasadzie pracowała na dwa etaty udzielając korepetycji po godzinach. Więc nie jest tak różowo jak piszesz. Sam myślałem o karierze nauczyciela bo lubię uczyć i pomagać, jednak gdy mama pokazała mi jaką dostaje wypłatę po 30 latach pracy, wykształceniu wielu olimpijczyków, pracy od rana do nocy