#anonimowemirkowyznania

To jest post dla przegrywów, zwlaszcza dla starych prawików.
Nie da się czytać tych wysrywów sfrustrowanych przegrywów - prawiczków. Tych wiadomości na priv gdzie wysyłają głupie teksty o p0lkach, mokebe itd. Wiem, że większośc was to młodzi chłopcy i dużo przed wami. Naprawde uważam, że większość z was ogarnie się w najbliższych latach.
Ale nie dawajcie sobie wbijać do głów nienawiści do kobiet. Nie kobiety są winne, tylko problem jest w was. Ja jestem tzw. przeterminowaną dziewicą i nigdy bym nie zrzucała winy na ten stan na facetów - skoro mną nikt się nie interesuje to znaczy, że ze mną jest coś nie halo. Można powiedzieć, że dużo facetów lubi dziwki czy zołzy, ale to niczego nie wyjaśnia ani nie tlumaczy, bo tacy faceci mnie nie interesują - fajni faceci nie biorą takich kobiet.
Spotykam dużo fajnych facetów i co z tego skoro albo są zajęci albo nie są zainteresowani? Co mam mówic z pogardą, że wolą jakieś @##$# a nie mnie? Prostą dziewczynę siedząca na kasie? Na dodatek nieśmiałą? Zaraz padnie magiczne " obniż wymagania!". Wszyscy mają mnie w dupie, więc co mi z jakiś wymagań? Jedyny facet jaki się mną zainteresował w podobnych wieku do mojego był frustratem na dodatek agresywnym. No way.
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie kobiety są winne, tylko problem jest w was.


@AnonimoweMirkoWyznania: Tak, kobiety nie są winne, a chłopy też nie są winne. Po prostu tak działa zwierzęcy świat, że dąży się do bycia z partnerem, który przyniesie korzyści w postaci pieniędzy, bezpieczeństwa czy dobrego wyglądu, a że się niektórym źle wylosowało to pech i tyle.
  • Odpowiedz
Tych wiadomości na priv gdzie wysyłają głupie teksty o p0lkach, mokebe itd.


@AnonimoweMirkoWyznania: Co ty wiesz o samotności xD Za sam fakt posiadania różowego paska na wykopie masz atencje. Ale nie od chada, to sie nie liczy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@mokryzbyszek89: żaden korektor nie zakryje Ci tego typu problemów na twarzy. To znaczy zakryje na kilka godzin ale najlepszym sposobem byłoby abyś pozbył/pozbyła się i zamknęła właśnie te naczynka laserem. Najefektywniejszy efekt i trwały
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Ja i mój niebieski mamy zupełnie inne.. 'długoterminowe' podejście do finansów. On trochę 'carpe diem', ja kontroluję swoje wydatki i oszczędności, chyba aż za bardzo. Moja mama od kiedy pamiętam zawsze mi mówiła żebym nigdy nie była zależna od nikogo, dzięki temu mam swoje mieszkanie (na kredycik, ale bardzo mały, stałe oprocentowanie, Nowy Ład mnie nie dosięgnął), mam oszczędności, miesięcznie odkładam określoną kwotę niezależnie od okoliczności. Chcemy z niebieskim zamieszkać razem bo póki co żyjemy na dwa mieszkania, tylko on wynajmuje, ja jestem na swoim ale moje mieszkanie jest za małe na nasze potrzeby więc planujemy wynająć coś większego wspólnie. Moje mieszkanie docelowo pójdzie na wynajem tak żeby się spokojnie spłacało i żebym mogła płacić za część nowego wspólnego wynajmu. I tu był pierwszy problem, bo niebieski zarabia jakieś 3x więcej niż ja (jest trochę starszy, ma większy staż pracy, no i ta słynna branża IT) i zadeklarował ze chce płacić za nowe mieszkanie sam. Ja nie chcę się na to zgodzić, niebieski ma córkę na którą ma zobowiązania i to jest jego priorytet, a ja chcę też płacić chociaż część za wynajem - wytargowałam wynajem pół na pół, a on będzie płacić media, skoro mamy taką rozbieżność zarobków, plus gotowanie/sprzątanie/pranie/ogólne domowe rzeczy biorę na siebie, bo lubię i chcę, cieszy mnie to. Ale planujemy rodzinę i jak zapytałam czy chcemy coś odłożyć na wkład własny na ewentualne kupno czegoś swojego kiedyś, kiedyś.. no to klapa. Mój niebieski ma w potencjalnej przyszłości dom po rodzicach, w luksusowej dzielnicy dużego miasta. Ja powiedziałam że życzę teściom 100 lat życia i nie chcę tego brać pod uwagę jako 'nasze', więc i tak będę ciułać. Niebieski sie trochę ze mnie śmieje że jestem jego 'żydóweczką' i uważa, że możemy żyć w wynajętym mieszkaniu wiele lat jak u siebie, trochę jak np. w Niemczech albo w Australii (tam się wychował i dla niego to jest normalne), bo nie potrzebuje brać kredytu na 30 lat, zwłaszcza że możemy moje mieszkanie szybko spłacić i mieć nieruchomość tak czy siak (tu też mam problem z przyjęciem oferty pomocy spłacenia mieszkania, nie wiem czemu ale nie chcę kogoś angażować w swoje zobowiązania), a nie ma się co martwić i napalać na kupno swojego mieszkania. Woli wydawać na życie i nie martwić się 'głupotami', czyli jak jedziemy na zakupy to płacimy czasem ja, czasem on, częściej on ale staram się wg. możliwości też płacić. Jak niebieski płaci i jest kilka moich 'babskich' kometyków typu golarki, szampon, dezodorant, zawsze robię mu przelew za swoje rzeczy. On nawet o tym nie wie, nie zauważa tego że mu ubyło/przybyło 100zł na koncie, a ja uważam że 100 zł jest warte tyle samo niezależnie od pensji. Ale myślicie że warto ciułać na ten wkład własny, czy to jest przeżytek? Myślicie że można stworzyć dom w wynajętym mieszkaniu? Bez strachu, że ktoś przyjdzie i powie 'elo, musicie się wynieść'?
#finanse #zwiazki #niebieskipasek #rozowypasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:
1. Oszczedzac trzwba umiec. Jesli ktos tego nie robi to jest debil.
2. Trzeba umiec tez korzystac z pienudzy aby nie wpasc w bycie zydem :)
3. Oszczedzanie by oszczedzac jest glupie. Bo powinnas miec cel.
Najwazniejsza jest poduszka finansowa. Tutaj zaleznie od podejacia mowi sie o 3 do 6 msc oszczędności ktore pozwalaja zyc bez pracy. Ale nieltorzy lubia miec i 12.
Jak osiagniesz ten etap to pozniej musisz sama pomyslec. Czasami remont, auto albo i emerytura. Ale aby oszczedzac na emerytrue nie mozna wkladac do skarbonki. Musiszz sie nauczuc inwestowac na rynkach i pomnazac pieniadxe conajkniej o
  • Odpowiedz
@fakinMental: ciężko powiedzieć byłem, bo w niektórych byłem tylko przejazdem żeby dojechać dalej, a w innych spałem 1 noc z tego samego powodu. I też nie cale pół roku byłem w podróży, zwiedziłem też chyba wszystko w Polsce co kiedykolwiek chciałem i nie widziałem. Z takich miejsc gdzie byłem dłuższy czas to Chorwacja, Grecja, Hiszpania, Włochy. To miejsca które najbardziej chciałem odwiedzić. Wcześniej w życiu nigdy nie wyjeżdżałem za granicę
  • Odpowiedz
tęsknie za laską ( ͡° ͜ʖ ͡°) którą w sumie nie byłem, ale byliśmy dobrymi kumplami, wczoraj miałem #!$%@? dzień i jej pocisnąłem że jest fałszywa( ͡° ͜ʖ ͡°) oczywiście się obraziła twierdząc że ja oceniam, dziś mówię do niej napiszę i ją przeproszę, a tu #!$%@? fejsa mi zablokowała, pisałem na wasthapie to opisała że nie da się obrażać ( ͡° ͜
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#koronawirus #zdrowie

Testujemy w domu covida. #rozowypasek zaszczepiony, ja jeszcze nie. Można powiedzieć, że przechodzimy na odwrót:

- ja umierałem wczoraj (głównie przez gorączkę, bo przecież powyzej 38 faceci umierają). Dziś już lepiej ale gardło boli i dużo kaszlę, do tego wydaje mi się, że wczoraj mogłem nabrać więcej powietrza no ale może przesadzam bo mam w sobie jakiś element hipochondrii

-
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Toszeron: Jestem ciekaw rozwoju wypadków, zwłaszcza że ona jest zaszczepiona a Ty - nie. Jak będziesz miał siłę - wrzuć czasem info, jak się macie i jak byś porównał Wasze objawy. Zdrowia!
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
cześć mam problem z #rozowypasek, jesteśmy po wielu kłótniach z tego samego powodu, mianowicie - ona chce żebym spędzał z nią dużo więcej czasu niż ja ale od razu mówię - ja lubię z nią spędzać czas, nie o to chodzi, że od niej uciekam czy coś tylko np. jak jej nie ma w domu to robię sobie co chce (np. gram na plasytation czy coś) a jak ona wroci do domu to zachowuje się jakbym miał wszystko rzucić i iść z nią do łóżka oglądać netflixa. Kiedy mowię, że chce porobić coś innego to smutna mina i dawanie znać jakbym robił coś złego. Jeśli to się dzieje notorycznie to jest to dla mnie nie do wytrzymania i ostatnio nawet zauważyłem, że efekt jest odwrotny - chyba powoli zaczynam od niej uciekać.

Oczywiście ona nie ma żadnej pasji czy hobby (ogladanie YT o pzanokciach sie nie liczy) wiec troche mnie nie rozumie, że to nic zlego czasem się w coś wciągnąć.

Dużo rozmów, kilka kłótni i efektu żadnego więc powoli tracę cierpliwość. Kocham ją i zajebiscie mi sie podoba fizycznie ale czasem na codzien takie rzeczy robią sie nie do
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Poczytaj sobie o językach miłości. Każdy jest trochę inny i inne rzzeczy są mu potrzebne, żeby czuć się kochanym . Widocznie u Twojej dziewczyny wysoko stoi wspólnie spędzony czas. Jeśli Ci na niej zależy, to naturalnym będzie, że weźmiesz pod uwagę jej potrzeby, pogadacie i wypracujecie jakiś kompromis tak, byś trochę sobie pograł, ale żebyście spędzali razem (naprawdę razem, a nie będąc w tym samym domu) więcej czasu.
  • Odpowiedz