@Huntington: Myślę, że nie plus na odwagę, tylko porządny sen, żebyś się wyspał i dobrze wyglądał na rozmowie. ; ) I pamiętaj, koszula, czyste eleganckie buty, marynarka. Ładne Cv (nie wymiętolone) i mów konkretnie! Żart na rozładowanie napięcia też jest ok, lepsze to niż zacząć się jąkać. ; P Powodzenia! : )))
Mirki pytanko takie do osób rekrutujących do pracy. Opiszę sytuację:

a) Firma wystawia dwa ogłoszenia o poszukiwanie specjalistów

b) Obydwa ogłoszenia mają takie same wymagania ale nazwy stanowisk są inne

c) Ogłoszenia wiszą długo znaczy nikt się nie zgłasza albo nikogo nie zatrudniają?

d) Wysyłam (nie ja ale będę pisał w pierwszej osobie) CV w czwartek

e) W piątek dzwonią i w sobotę chcą brać na rozmowę (wniosek, że im zależy żeby
@m00n: Bywa tak, że nagle ktoś gdzieś z zarządu wymyśli sobie, że jednak nie zatrudniają, albo robią audyt otwartych pozycji i wszystkie rekrutacje muszą być wstrzymane. Mogło być też tak, że nie spełniłeś ich oczekiwań - tzn. byłeś niezły, ale nie mają ciśnienia, więc szukają nadal. Pytania "kiedy możesz zacząć?" i tym podobne są standardowe - to nie tak, że zadaje się je tylko kandydatom, których chce się mieć szybko.
@xSQr: @kopek:

To zależy od rodzaju pracy. W moim odczuciu na rozmowę powinno się iść zgodnie z dress code panującym w danym zawodzie :) W banku czy jakieś inne korpo w obsłudze klienta pracujesz codziennie w garniturze.

Na stanowiska w IT można rzeczywiście iść z brodą i w starym swetrze ;) Ja tam zawsze na rozmowy o pracę chodziłam normalnie ubrana, żadnych tam rajstop i żakietów - dżinsy, bluzka, w
@Dutch: Masz wiele racji mówiąc o #it a ta sytuacja była nieco specyficzna, bo przyśpieszyli mi spotkanie. Poza tym w panujący wówczas upał wolałem pójść ubrany lekko i niekoniecznie elegancko - ale być świeżym i nie cuchnieć potem spod garnituru. Dużo zależy też od tego kto z tobą rozmawia - ja zawsze próbuję się co nieco dowiedzieć o zwyczajach panujących w firmie i człowieku z którym będę rozmawiał. Trudno to porównywać
To uczucie kiedy idziesz na rozmowę kwalifikacyjną mając cały czas stałą pracę i nie przejmujesz się, że wrócisz z kwitkiem do domu. Wchodzisz, mówisz, no siema co tam? Siadasz niepytany o pozwolenie wygodnie na stołku, wbijasz wzrok w jegomościa przeprowadzającego rekrutację niczym bokserzy na straszonku face 2 face i czekasz na jego reakcję. Masz tak bardzo mocno #!$%@? na to co on tam mówi do ciebie i zaczynasz go przepytywać co firma
@wojtek656: Poszło dobrze, jednakże była to tylko rozmowa hr'owa, więc teraz czekam na telefon o rozmowę już czysto techniczną pod konkretny projekt/projekty. Jestem dobrej myśli :)