Chcę sprzedać #mieszkanie warte około 250-300K, kwestia w tym, że jest w innym mieście (300 km ode mnie).
Planuję skorzystać z usług pośrednika, mając świadomość tego, że większość osób na Wykopie ma o tej profesji negatywną opinię, z którą w dużej mierze się zgadzam. Chodzi mi o to, aby wykonał profesjonalne zdjęcia/wirtualny spacer, odebrał klucze, uprzątnął i udostępniał lokal każdorazowo potencjalnym kupującym, dodatkowo wstępnie ich weryfikując. Minus jest taki, że weźmie za to ok. 3% - ale chyba nie jest to dla mnie większym problemem w sytuacji, kiedy umawiam się na konkretną minimalną cenę sprzedaży, która powinna mi to skompensować? Zależy mi na sprzedaży w przeciągu kilku miesięcy, za dość wysoką kwotę za m2 w odniesieniu do dostępnych ogłoszeń, ale ciągle w realistycznych granicach.
Rozmawiałem z kilkoma agencjami i wytypowałem jedną, która ma dobre opinie + zrobiła na mnie dobre wrażenie w rozmowie. Sugerują umowę na wyłączność, argumentując to (poza swoimi korzyściami) dostępem do puli nabywców i współpracą z innymi agencjami. Co o tym sądzicie?
Wiem tylko ze nie mam z tym problemu zeby obie strony jesli sa zadowolone mialy zaplacic temu kto przyczynil sie do ich zadowolenia.
Bardziej zdziwilo mnie cos innego - doradca finansowy ktory zalatwil mi kredyt hipoteczny nie wzial odemnie ani zlotowki. Tak... zdaje sobie sprawe ze dostal od banku. Ale musial stawac na rzesach zeby sie wyrobic. Od stycznia zmienialy sie przepisy
Ale ogolnie to jak jestes zadowolony z uslugi to czemu masz nie zaplacic skoro ktos sie postaral. (tak jak to opisalem wczesniej. Serio jakby koles nie spial posladow to bym nie mial szans na kredyt. A to jeszcze bylo w polowie grudnia czyli przed swietami)