Mirki ale inba dzisiaj w szkole była to ja nie XD Idziemy do jakiejś biblioteki i zmieniamy buty, a ja butów nie zmieniam bo na zmianę mam zimne, to wycha przychodzi do mnie i mojego kolegi i włącza swój rage >hurr durr dostajecie poprawne na dobre zachowanie to sobie musicie zapracować hurr< no ogólnie wydarła się na nas jakbyśmy jakiegoś człowieka zamordowali na terenie szkoły. Jak chcieliśmy sprzedać kolegę, że też nie
@boroniowy: nie wiem jak to się ma do szkół ale na logikę, czemu mieli liczyć was przed wyjściem?
Macie sprawdzaną listę obecności na początku lekcji. Kolejne sprawdzanie powinno się odbyć w wyznaczonym punkcie zbiórki. Z założenia ewakuacja musi przebiegać jak najszybciej ( ͡° ͜ʖ ͡°). Przynajmniej tak jest we wszystkich zakładach pracy w których byłem (zamiast sprawdzania obecności wpisujemy się na listy ppoż)
jedynym moim pozytywnym wspomnieniem ze szkoły była 6 z plastyki w podstawówce. Było zadanie namaluj swoje obecne uczucia. Wszystkie oskarki miały farbki i zaczęły malować jakieś bzdety. Ja jako biedny #!$%@? miałem jakieś zaschnięte stare farbki chyba jeszcze z lat 80. Wziąłem wodę z toalety i nalałem do tych małych pojemniczków żeby rozpuścić farbę, no ale to nic nie dało. Tylko czarna farba trochę puściła. Nie wiem czemu tylko czarna, może jako
źródło: comment_3D1AHoH16I5OiL6X1lTkKOvlWn891UOB.jpg
Pierwsze lata XXI wieku. Szał na punkcie #harrypotter level apogeum. Nie zapomnę tej chwili, gdy w #podbaza wychowawczyni zadała pytanie: kto jest dla was prawdziwym bohaterem, wzorem do naśladowania? Pytanie dotyczyło bohaterów filmowych. Chyba wszyscy odpowiedzieli, że ten okularnik z patykiem w ręku. Ja lubiłem iść pod prąd, więc udzieliłem innej odpowiedzi. Odpowiedziałem, że Jaś Fasola. Wychowawczyni wzięła tę odpowiedź na poważnie i nie skumała o co mi chodzi. Byłem zsiebie wtedy
Kilka razy widziałam już na mirko wpisy na temat tego, że hohoho co to nauczyciel nie umie sobie sam poradzić z uczniem że musi pisać uwagę do rodzica, niech się nauczy ripostować gówniarzy hehe.

Wydaje mi się, że to nie do końca tak działa. Pierwszą instancją, mającą na celu wychowanie dziecka, są jego rodzice/opiekunowie - pierwsza i podstawowa jednostka społeczna, w której się rozwija. W której możliwa jest częsta interakcja i do
Nie jestem nauczycielem ale mam z Wami dużo styczności. Historie, które opisują mi nauczyciele odnośnie zachowania rodziców-masakra jakaś. Najlepiej dać dziecku telefon/tablet/konsole itp. i mieć spokój a w szkole niech sobie radzą z nim. Nie wspomnę o roszczeniowych postawach "dlaczego Pani nie pozwala dziecku korzystać z telefonu?"serio? Podczas lekcji?! Jestem pełna podziwu dla nauczycieli bo jest to mega ciężka praca.
#wykopowydziennikpraktyk

Coś się kończy, coś zaczyna, moje Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Godzin praktyk: 30/30 !

Skoro siedzę i wklepuję notatki z praktyk w system to i mogę tag podsumować. Dzisiaj miałem dzień skrajności. Z jednej strony wybitnie męcząca lekcja plastyki z 6 klasą, a z drugiej bardzo spokojna lekcja techniki z piątoklasistami.

Plastyka. Grafika eksperymentalna. Miała być monotypia, a zrobiliśmy kreatywną zabawę tym co mieliśmy. Niektórym wyszło
źródło: comment_ZQPHVvk1FntXguOHfD6cSvslYGycX7fU.jpg
Pamiętacie tazosy z pokemonami? Miałem w podbazie prawie wszystkie. Właściwie to mieliśmy bo zbierałem je razem z kolegą. Czasami ja je zabierałem do domu, czasami on. Pewnej niedzieli ksiądz na kazaniu ogłosił ciemnemu ludowi, że pokemony to szatan, a dzieci oglądające to są podatne na opętania XD
Wiecie co zrobili rodzice kolegi po powrocie z kościoła? #!$%@? wszystko w piec (°°
Cała
źródło: comment_3rn4o0c30NROHpoBjni9TGhyCiOXzBQW.jpg
#wykopowydziennikpraktyk

Czeczeni powinni mieć własne klasy.

Godzin praktyk: 28/30

Klasa siódma to było małe zaskoczenie. Dwóch uczniów widziało mnie po raz pierwszy, bo do tej pory wagarowali na plastyce. Ów Czeczeni... Trochę przeszkadzali, niewiele rozumieli, mieli głupie odzywki.

Nie chcę by to zabrzmiało źle...ale oni naprawdę powinni mieć oddzielne klasy. To nie był odosobniony przypadek, gdzie jakiś Czeczen jest niekomunikatywny, niewychowany, trudny itp.

Z pozytywów klasa ta mi powiedziała, że będzie tęsknić
#wykopowydziennikpraktyk

@TymRazemNieBedeBordo twierdził pod ostatnim wpisem, że pękłem. Nieprawdą to jest, bo pęknąć zdarzyło mi się dopiero dzisiaj, gdy wystosowałem w stronę uczniów klasyczną #!$%@?ę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale po kolei.

Godzin praktyk: 26/30

Zacznijmy od szczypty humoru. Wczoraj zdarzyło mi się złamać odwyk od nikotyny i zapaliłem szluga z kumplem. I z jakiegoś debilnego powodu miałem takie wyrzuty sumienia, że śnili mi się moi uczniowie pytający:
źródło: comment_7UkM5iMQj3aSWWbhXJLq8EYIvUCq01nC.jpg
@Scorpjon: oj stary :/ generalnie wiesz że tylko śmieszkowałem, bo życzyłem ci jak najlepszej i easy praktyki. Generalnie nie wiem jak to jest, że niektórzy nauczyciele nie muszą nic robić a dzieciaki boją się buzię otworzyć nieproszeni, a inni mimo że potrafią krzyknąć, uderzyć przysłowiową pięścią w stół, nie potrafią uzyskać takiego szacunku u uczniów.
Myślę że to kwestia, przynajmniej u ciebie, różnicy wieku, sam zauważyłeś że traktują cię jak kumpla,
#niewiemjaktootagowac #dzieci #podbaza #oswiadczenie
Dziś skręcając w lewo


Koło podbazy do której sam chodziłem, przebiegł mi przed maską na sprincie jakiś mały brzdąc. Mało zawału nie dostałem, a on biletu na ojom bo wbiegł tak że w kulminacyjnym momencie to dzieliły go centymetry od lewego reflektora.
Jeżeli kiedyś przyjdzie czas na mnie i będę wychowywał jakieś dziecko jak swoje, to będę mu robił przypał i będzie do 3 klasy chodził do szkoły
#anonimowemirkowyznania
Mam 25 lat. Dziewczyny brak, kiedyś była. Prawiczkiem nie jestem.

Do związku jakoś mnie nie ciągnie. Dlaczego? Myślę, że to pokłosie tego, że jestem #dda . Do 15 roku życia mieszkałem z ojcem, który stopniowo coraz bardziej pogrążał się w nałogu alkoholowym. Zaczynało się niewinnie od kieliszka ze znajomymi, skończyło się długami i przemocą wobec mamy. W domu było co jeść (to głównie dzięki mamie i babci), ale nie było ekonomicznie
@AnonimoweMirkoWyznania:

Czy według Was takie myślenie jest normalne?


Myślę, że jak najbardziej. Czasem mam wrażenie, że większość ludzi potrafi tylko naruchać sobie gówniaków i w pewnym kluczowym momencie, mają je w dupie. Dzieci to ogromna odpowiedzialność, w dodatku chłoną zachowania w domu jak gąbkę. To jest nie 18, ale jakieś 30 lat pracy i bynajmniej, nie chodzi mi tutaj o bycie na garnuszku. No a ludzie zazwyczaj robią tak, że obchodzi
Czy tylko na mnie kary i pasek w dzieciństwie nie działały?
Dostałem po dupie - xD (to wczesna młodość, do lvl 6)
Zakazali mi telewizji - xD, wezmę książkę
Zakazali mi komputerka - xD, jeszcze wycyganie hajs na lekcje gry na instrumencie

Generalnie w przypadku kar za złe oceny zawsze obracałem sprawę w taki sposób, że nie mogli karać mnie dalej.
Nie przykładałem się w budzie - moja niska średnia głównie wynikała
Karma to suka.
Ja dowiedziałem się o tym już na początku podstawówki.

Naprzeciwko budy, po drugiej stronie ulicy mieliśmy ośrodek dla upośledzonych. Był tam jeden as, który szybko stał się wioskowym pośmiewiskiem.
Przede wszystkim dlatego, że to była jedyna prawdziwa postać na tym smutnym zadupiu. Rozczochrany, zęby przerzedzone, lvl 20+. Jeździł wokół naszej podstawówki składakiem o absurdalnie małych kółkach. Na łapskach rękawice bez palców - wiecie takie jak bezdomni, którzy grzeją się
#wykopowydziennikpraktyk

Nowy dzień, nowa ja, nowy wpis ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Godzin praktyk: 18/30

Już połowa za mną ( ͠° ͟ل͜ ͡°) W sumie to ledwo co zacząłem, a już kończę te praktyki.

Dzisiaj 4 lekcje: technika z 5 klasą, plastyka z 5 kl, plastyka z 7 kl i technika z 6 kl.

Pierwsza lekcja z 5 kl. O papierze, jako
źródło: comment_hNW0JMZa2IZx6jVeDLWKTPyNbMKN9r8f.jpg