Policjanci przekroczyli uprawnienia, pobili, a potem nie udzielili pomocy poszkodowanemu. Taką wersję zdarzeń zbudowali i udokumentowali śledczy, którzy przesłali w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Nowej Soli. Jednemu policjantowi grozi za to do pięciu lat więzienia, drugiemu osiem.

Pan Wiesław za wjazd pod ratusz w Kożuchowie dostał 300 zł i 8 punktów karnych, nie zgodził się tego przyjąć. Będzie walczył o sprawiedliwość przed sądem. Tymczasem w tej części miasta szykowana jest nowa organizacja ruchu. Czy zgodnie z oczekiwaniem naszego Czytelnika?

Dwóch policjantów, którzy najpierw zatrzymali Leszka Lachowicza, a potem brutalnie zaatakowali i oskarżyli o napaść na funkcjonariuszy, zostali wydaleni ze służby. Postawiono im też kilka zarzutów. To finał sprawy, którą Polsat News przedstawił w jednym z programów "Państwo w Państwie"

"Kaczyński przyjechał obstawionymi ulicami od strony ul. Południowej, dostał się do hotelu tylnymi drzwiami obstawionymi przez agentów Policji ze wszystkich stron. Nie wyszedł do zgromadzonych przed hotelem ludzi, ale jak szczur dostał się do środka i jak szczur stamtąd uciekł."

- Nigdy nie miałam styczności z policją. Byłam przerażona, kiedy zobaczyłam, jak ci funkcjonariusze biją leżącego człowieka. Tłukli go jak jakiegoś bandytę – mówi świadek akcji policji.

Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej w Nowej Soli (woj. lubuskie) został wyburzony

Dziś w programie "Państwo w Państwie" o godzinie 19:30, na Polsacie, sprawa Leszka Lachowicza, który pod koniec stycznia został brutalnie pobity przez mundurowych za niewielkie wykroczenie drogowe.

W nocy z czwartku na piątek dwóch mężczyzn zaatakowało nożem parę, która spacerowała w okolicy zakładów metalurgicznych w Nowej Soli. Jednym z agresorów był partner kobiety. W wyniku zdarzenia mężczyzna z którym spacerowała, zmarł na miejscu.