#anonimowemirkowyznania
Mircy jak to jest z tą masturbacją? Ja nie wierzę w jakieś nadprzyrodzone zdolności po nofapie ale co zauważyłem, to na pewno większa energia i siła do działania. Po masturbacji od razu się odechciewa wszystkiego i człowiek zamula. Niestety bez nofapu też jest ciśnienie ogromne i to kwestia czasu aż zmoczy się pościel. Po seksie nie zauważyłem takiego zamulenia i braku ochoty do zrobienia czegoś. Trzeba znaleźć jakiś balans. Fap raz na tydzień albo coś? Co wy o tym sądzicie?
#nofap #nofapchallange #logikaniebieskichpaskow #kiciochpyta #s--s

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bank_robert: No zgodzę się jak ktoś jest uzależniony i ma mózg zajechany p---o to tak, potrzebny jest full reset. Ale anon nie wspominał nic o uzależnieniu więc doradziłem to co u mnie działa. Ja się resetowałem cały poprzedni rok raz 30 dni potem 60 i potem 90 i teraz jak mam ciśnienie to wystarczy szybkie tasowanko i nie mam żadnych spadków energii ani poczucia winy, ani żadnych innych negatywnych efektów,
  • Odpowiedz
Witajcie po dłuższej przerwie Mireczki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie odzywałem się dłuższy czasu, ponieważ poległem. Jakiś tydzień temu nie wytrzymałem i poległem na około 30 dniu. Wytrzymałem prawie miesiąc a był to w zasadzie mój pierwszy poważny #nofapchallenge, więc w zasadzie wynik całkiem zadowalający. Post kieruję głównie do osób,które na poważnie chcą spróbować #nofapchallenge. Jestem winny wam podsumowanie tych wszystkich dni, a świeżakom tego challenge dać parę pro tipów czego unikać itp. żeby nie dać ciała.

Jak dowiedziałem się o #nofapchallenge?

Kompletnie czysty przypadek, przeglądając pewnego razu hasztag przegryw na wykopie natrafiłem na wpis jakiegoś Miraska odnośnie #nofapchallange. Na początku poczytałem wpisy osób na wykopie (moja reakcja to mniej więcej WTF CO TU SIĘ ODJANIEPAWLA O_o), później zacząłem sam szukać jakiś informacji
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Witajcie Mireczki, to mój trzynasty wpis na Wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kolejny dzień #nofapchallenge za mną. 13 oficjalny na wykopie + ~2 może niecałe przed rozpoczęciem postowania tutaj. Podliczając zbliżam się do 1 pełnego miesiąca, w przyszłym tygodniu mam zamiar napisać dość spore podsumowanie tego co przez ten czas zdążyłem zauważyć (o ile dotrwam oczywiście). Dziś koniec tygodnia, więc postaram się napisać ciut więcej niż zwykle.

Samopoczucie od kilku dni bardzo dobre, czuję się wypoczęty, ze sporą dawką energii, piękna słoneczna pogoda za oknem na pewno też ma w tym swój udział :D Poranne wstawanie do pracy nie było dużym problem jak to zwykle bywało, w pracy zdecydowanie bardziej jestem skoncentrowany na tym co robię, pracuje mi się "łatwiej", sprawniej, szybciej. Po powrocie do domu z pracy nie spędzam 4h na odsypianiu w łóżku, wystarcza mi krótka drzemka lub zwykłe położenie się na wyrku i chwila odpoczynku. Podobnie jak w bodajże w jednym z ostatnich moich wpisów oraz porównując to z wpisami innych osób, w domu mam zdecydowanie "więcej" czasu. Zapewne ma to duży związek z niemarnowaniem go na szukanie filmów p---o, przeglądaniem s-x kamerek typu chaturbate itp. Czytam często jakieś artykuły, sprawdzam często wiadomości na świecie, ostatnio mocno zacząłem się interesować nauką języków obcych :D W sumie już w tamtym roku starałem się "liznąć" języka niemieckiego i mocno poprawić swój język angielski. W tym drugim potrafię się porozumieć, ale patrząc na czasy w jakich żyjemy i jak powszechny jest język angielski na świecie to mój jest na dosyć niskim poziomie. Co chciałbym zmienić. Piszę o tym bo mam wrażenie że ma to związek z dużym pokładem motywacji do działania, zdecydowanie łatwiej ostatnimi dniami przychodzą mi nawet tak banalne rzeczy do zrobienia jak posprzątanie w domu, przygotowanie czegoś do jedzenia, czy właśnie próba nauki czegoś nowego. Mam wrażenie że stałem się
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@toendpmo: Co prawda miałem napisać o tym dopiero za tydzień, ale skoro pytasz to odpowiem. Kiedy zacząłem "przygodę" o ile w ogóle to tak można nazwać z pornografią, zaczęło się od zdjęć nagich lasek w internecie. Wiadomo, było to dawno temu gdy moje łącze internetowe było na tyle słabe że szybciej było sobie odpalić jakieś zdjęcie niż buforować 2/3minuty film xd Co najśmieszniejsze nie było to jakieś zdjęcie nagiej laski
  • Odpowiedz
Witajcie Mireczki, jest to mój drugi wpis na Wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dziś postanowiłem że trochę zaostrzę mój #nofapchallenge. Od dzisiaj ograniczam przede wszystkim social media. Mowa tu głównie o Instagramie, na którym często natrafiałem na zdjęcia kobiet w bikini, ostatnio zdałem sobie sprawę że przez Instagrama po części "oszukiwałem" #nofapchallange. Oczywiście nie biłem polerowałem miecza do zdjęć na instagramie, ale zdecydowałem się od dzisiaj wejść na taki hard poziom. Mam na myśli oczywiście #noporn i #nofap z którym cisnę już ok. 2 tygodnie, od dzisiaj dodam do tego jeszcze brak słodyczy i napojów słodzonych (będzie o tym niżej). Oraz oczywiście jak pisałem wcześniej, ograniczenie social mediów tj. Instagram, gdzie co drugie zdjęcie to zdjęcie laski w bikini, lub skąpo ubranym wdzianku.

Noc minęła spokojnie, miałem jakiś sen (tak jak pisałem w ostatnim wpisie, mam je teraz często) ten jednak był zupełnie normalny. Z rana oczywiście sztywno między nogami i chęć walenia szkopa po kasku. Tak jak pisałem wam wyżej, od dzisiaj też postaram się mocno ograniczyć słodycze i coca-colę. To wbrew pozorom też nieźle wjeżdża na banie i uzależnia (od słodyczy jestem na bank uzależniony), więc też jestem ciekaw jak przez najbliższe 2/3 dni będzie reagował mój organizm, czy będę z powodu ograniczania ich wkurzony, zdenerwowany itp.

Chciałbym podziękować z tego miejsca @goodguy oraz @blackceeat_official za odpowiedzi w ostatnim wpisie i wytłumaczenie mi kilku pojęć. Dziś bez hasztag#przegryw (i już prawdopodobnie do końca) bo w ostatnim wpisie
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kadet20: Powodzenia. Przegrywów nie słuchaj bo im taki stan w jakim się znajdują - odpowiada. Będą krytykować każde działanie prowadzące do polepszenia sytuacji życiowej, zamiast zacząć pracować nad sobą. Ale to wymaga wysiłku i tu jest problem, wiec wola się utwierdzać nawzajem w swoich błędnych przekonaniach i tworzyć teorie, wyciągnięte z d--y.

Z cukru bardzo ciężko zrezygnować ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Musisz tylko odzwyczaić organizm, tak jest ze
  • Odpowiedz
OP: @AbaKowner: @Himre Mam świadomość, że być może jesteście przesiąknięci wykopkowymi marudzeniami i przez brak optymistycznego podejścia do życia - ciężko zaakceptować fakt, że być może ktoś jednak patrzy na życie przez kolorowe okulary :)

1. #nofapchallange wtf? xD - każdy ma jakieś słabości ;) Jeżeli uważasz że posiadanie żony (tym bardziej po porodzie) = ruchanie ile, kiedy i gdzie wlezie, to obawiam się że żyjesz w świecie pocieraczy.
2. brak punktu profit 500+ - bo po co? 500+ jest ale jak z nim jest, to każdy myślący człowiek wie dokładnie. Szkoda strzępić klawiaturę i prowokować do gównoburzy.
3. nie wspomina o w-------j z życia matce i nieprzespanych nocach. - dziwne stereotypowe myślenie. Po czym niby ma być "w------a"? Śpi z małą do 9 rano, natomiast mała zasypia koło 20. W nocy "aż" 2 razy się budzimy na 5 min żeby dać małej jeść i ewentualnie przewinąć. Na prawdę uważasz, że to takie wielkie poświęcenie? Ja w robocie jestem od 7 do 15, po czym wracam i wspieram ją jak tylko mogę. Nawet dziadków nie fatygujemy choć ci mieszkają dosłownie rzut beretem.
4. dzieciaczek zainspirował mnie do obrania sprecyzowanej ścieżki rozwoju. - Może darciem japy, albo sraniem w gacie? - to dziecinna prowokacja :) Mając już jakieś doświadczenie w wychowywaniu dzieciaka, doszedłem do wniosku, że jeżeli rodzice są spokojni, kochają się, szanują i nie ma w domu kłótni oraz nerwów to
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Przez 5 ostatnich lat staram się zmieniać na lepsze jak tylko mogę. Udało mi się m.in przebranżowić na programistę i zwiększyć zarobki 3-krotnie, rzucić nałóg palenia papierosów i mocne ograniczenie alkoholu, czytać różne wartościowe książki i oglądać wartościowe filmy, aby mieć o czym rozmawiać z ludźmi i stać się interesującą osobą. Zmieniłem się też mocno jeśli chodzi o wygląd tj. zapisałem się na siłownie, nigdy nie byłem gruby, ale udało mi się zrzucić lekką nadwagę i wyrobić sportową sylwetkę, poprawiłem też cerę, włosy, zęby, zmieniłem styl ubierania i zainteresowałem się modą.

Śmiało mogę powiedzieć, że z faceta 3/10 stałem się 5/10, no może nawet 6/10. Ale dalej pomimo pasma sukcesów, miałem dalej problem z komunikacją, kobietami, relacjami, ludźmi ogólnie. Wtedy trafiłem na ruch #nofap i początkowo to co ludzie tam wypisywali wydawało mi się bzdurą (np na reddicie był obszerny post, jak to niby abstynencja czyni z faceta "prawie" boga, rzekomo #nofap miał magicznie zapewniać olbrzymią pewność siebie, powodzenie u kobiet, zanik kompleksów, dogadywanie z ludźmi, odwagę, lepszą pamięć itd). Przyznam się szczerze, że na początku miałem z tego całego ruchu ubaw, bo to co ludzie wypisywali brzmiało jakby #nofap był receptą na całe zło tego świata. Ale z drugiej strony wiedziałem, że czasami przesadzam z p---o i jestem uzależniony od machania prawicą. Z jednej strony od zawsze uważałem, że s--s jest przereklamowany i beka z ruchania, a z drugiej strony oglądałem, jak 2 dorosłych ludzi grzmoci się na ekranie mojego monitora, a ja z ręką w majtkach się temu przyglądam - wtedy też doszła mnie refleksja jak żałośnie patrząc z boku musiało to wyglądać.

Więc stwierdziłem na początku, że po prostu spróbuje tego słynnego #nofapchallange. Na początku było mega ciężko, udawało mi się wytrzymać 20, 30 dni, czasami tylko 10. Wtedy też nie odczułem zbytniej różnicy i już miałem się poddać, lecz z czasem zacząłem dostrzegać zmiany. Obecnie jestem już na ok 90 dniu abstynencji (nie liczę) i muszę przyznać, że jestem zszokowany zmianami jakie zaszły w moim
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
nie radzę sobie z uzależnieniem od pornografii i kompulsywnej masturbacji. Siedzę w tym już parę lat i to rzutuje na całe moje życie. Wiecznie bez energii, wiecznie nieobecny, wiecznie nie chce mi nikogo poznawać,wiecznie samotny, wiecznie bez emocji, wiecznie jestem leniwy i tak od paru już lat. Przygniata mnie to, wczoraj znowu prawie 8 godzinny maraton pornoli, na koniec już nawet nie miałem czym wystrzelić(6 razy pod rząd). O ile w tygodniu jestem w stanie się powstrzymywać tak w weekendy lecę ostro po bandzie, widzę jak mnie to niszczy. Nie chce takiego życia, od fapanka do fapanka. Staram się coś robić, czytam książki, ćwiczę, pracuje iz boku wydaje się że wszystko ok ale nikt nie widzi tej mrocznej strony mojego życia. Jak sobie z tym poradzić ?
#nofapchallange #nopornchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
tl dr


Byłem już na 10 dniu #nofapchallange i powoli zaczynałem się nudzić, żeby nie wchodzić na p---o wszedłem na rokse sprawdzić swoje miasto które do tej pory posiadało dwie prostytutki, 40 latki z widoczną nadwagą. Nawiasem mówiąc rzadko chodzę. Okazało się że pojawiła się nowa dziewczyna, nie mineło nawet pół godziny a już u niej byłem, taki byłem napompowany, pomimo że za każdym razem obiecywałem sobie że to ostatni raz.
I po raz drugi w życiu nie czułem się jak u divy ale jak u fajnej dziewczyny której się podobam. Zamiast 15 minut za które zapłaciłem pieprzyliśmy się o wiele więcej, przez cały czas była bardzo delikatna i zmysłowa i albo jej się spodobałem albo naprawdę dobrze grała. U div w zdecydowanej większości ograniczam się do oralu, czasem na pieska je biorę bo tylko to mnie podnieca, przez to jakie czuje do nich obrzydzenie. U niej było kompletnie inaczej, po raz pierwszy się nawet całowałem z divą (sic!!!) i po wszystkim odczułem nie wstyd a ogromną satysfakcje i frajdę z fajnie spędzonego czasu. Po wszystkim jeszcze zapaliliśmy papierosa i jakiś luźny smal talk. Już wiem że jeszcze w tym tygodniu do niej wrócę, mam w planach po wszystkim zaproponować jakieś wino (xDDD) i zasugerowac jej jakies regularne kontakty.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
tl dr 
SPOILER

Byłem już na 10 ...

źródło: comment_WgQozmXxmBcTPejN7ejhhloZcIU4x5Oe.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
MÓJ PIERWSZY RAZ Z PROSTYTUTKĄ - TAK ŚREDNIO UDANY - AMA

Dzisiaj w wieku 20 lat straciłem prawictowo z prostytutką z Roksy.

Od ponad pół roku praktykuje #nofap #nofapchallange . Mój najdłuższy strike wynosił zaledwie 22 dni. Do pójścia na roksę przymierzałem się już od dłuższego czasu, no i dziś w chwili słabości skorzystałem.
  • 106
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nsfw
Treść nieodpowiednia do przeglądania w pracy lub miejscu publicznym...
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Arveit: Jednym z etapów jest właśnie rezygnacja z tego, co uzależnia.
Kolejnymi - budowanie swojego życia poza tą sferą. Ten program zawiera bardzo wiele terapeutycznych elementów. To nie są zawody w niedotykaniu pisiora.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki mam 24 lat, od 2 lat walczę z uzależnieniem od p---o, i opowiem wam jak kilka dni temu straciłem prawactwo.
Spotkałem na mieście dziewczynę 8/10, którą poznałem przez wspólnych znajomych, n---------y się jak szpadel. Ja oczywiście stres over 10000 żeby nie rozpoznała że jestem s---------ą. Rozeszliśmy się ze znajomymi, ja z nią poleciałem do jakiegoś innego "pubu" do którego nie dotarliśmy bo polecieliśmy w śline przed alkoholowym, dodam że jestem osobą która nigdy w życiu wcześniej się nie całowała xD (za ręke akurat trzymałem), i byłem pewny że robie coś nie tak/ zauważy, speszy się ITP, a ta j----a nie miała dość, co prawda była bardziej piana niż ja.W drodze na chatę co chwila się lizaliśmy itp, ta się mnie pyta co chwila "gdzie mieszkasz", "gdzie mieszkasz" xD, więc zabieram klientkę do domu w którym aktualnie mieszkam z innymi studentami, jej reakcje na wszystko co robiłem zanim dotarliśmy na miejsce na tyle mnie rozluźniły i dały pewności siebie że zgrywałem dalej alphe, rozebrałem ją i momentalnie zaczęliśmy się r----ć, jako że jestem na kolejnym z wielu strików #nofap, doszedłem w ciągu myślę jakichś 15 sec, i tutaj muszę rozkręcić kolejny wątek, którego rozpisanie jest głównym celem w jakim powstało to wyznanie. Każdy kto walczy z uzależnieniem od masturbacji wie, że po 20/30 dniach od nie dotykania kutanga, jak poddamy się uzależnieniu to jeden relapse nie wystarczy, i najczęśniej dochodzi do 3, lub 4 z rzędu. I tak było tej nocy, spuściłem się łącznie w ciągu 2 godzin jakieś 4 razy, piszę do dla tego żeby podkreślić, że lata masturbacji sprawiły że pewne nawyki organizmu i mózgu zostały przeniesione do łóżka, w ogóle ten s-x p------y jakiś był, miałem dość jej zapachu, jej śliny jej włosów, jej jako osoby jej jęków, i p---------a głupot, caly PIV (p---s in vagina) odczuwałem tylko jako pobudzanie mojego penisa, nie czułem żadnych większych emocji. Ogólnie całe doświadczenia dało mi dużoooo mniej przyjemności/dopaminy niż klasyczna sesja przy p---o, a mimo to rano czułem się podobnie jak po ładowaniu swojego mózgu filmami pornograficznymi, obudziłą się fobia społeczna, wachania nastrojów, co mnie najbardziej rozejbało to to, że jej było zajebiście xDD, wszyscy piszą że jak jesteś prawiczkiem to dziewczyna od razu to zauważy, a to taki c--j. Może to doświadczenie które wyniosłem z p---o? Np. Jak mnie ujeżdzała to masowałem palcem jej łechtaczke, ogólnie jak robiłem jej palcówke (też znam ruchy z filmów p---o xDD ), to doszła z 3 razy w ciągu 5 minut. Przepraszam za to jak chaotyczny jest ten wpis, ale żaden ze mnie pisarz, a chciałem to z siebie wyrzucić
#s-x #nofapchallange #nofap

PS. Moje "s----------e" nigdy nie wynikało z tego jak wyglądam, ale z tego że tak duzo waliłem sobie do p---o, że stało się to eksluzywnym bodźcem, jedyną rzeczą która sprawiał mi przyjemność, więc przestałem przebywać z ludźmi, i wszelkie interakcje społeczne umarły, dopiero od jakichś pół roku widzę dużą poprawę, w reakcji mojego mózgu na różne pozytywne bodźce, muzyka zaczęła mi się podobać, lubię oglądać filmy, a jak lekko wypije to nawet posiedzieć w towarzystwie i pogadać
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OP: @Czesterek To była słaba znajoma mojego ziomka, ogólnie nikt z moich znajomych nie wie jak doświadczony/niedoświadczony jestem. Jestem dość dobrym psychologiem i manipulatorem, dlatego skrzętnie to ukrywam. A kolega który mnie z nią spiknął zna mnie dopiero 3 miesiące, i zrobiłem na nim wrażenie raczej imprezowicza, a nie s---------y. Dziewczyna prawdopodobnie uznała że jestem bardziej doświadczony niż ona xD

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował:
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
dzisiaj wlasnie stuknely 3 tygodnie na #nofapchallenge i sobie zwalilem. Opowiem wam moje obserwacje przez ten czas. Pierwszy tydzien czułem się niesamowicie, miałem wrażenie że mogę przenosić góry. Potem stopniowo to się uspokajało, libido spadało i czułem się coraz gorzej. Przemyslalem to wszystko, no i sobie zwalilem. Nie do zadnego p---o czy cos. Tak po prostu. Gdy jeszcze palowalem codziennie, to zawsze po orgazmie czulem sie tragicznie, ale dzisiaj tak nie bylo. Dzisiaj po prostu ulzylem sobie, chwila uniesienia i koniec. Wrocilem do normalnego stanu. Uswiadomilem sobie wlasnie, ze to nie to czy fapie czy nie jest problemem, tylko jak czesto. Teraz po prostu nie będe targal wora częściej niż raz tygodniowo, no i mysle ze powinienem jakos dawac rade zyc normalnie. P---o postaram się odrzucić. Caly czas sie zastanawiam, jakie super benefity ludzie dostaja po tych magiczncyh 90 dniach odwyku. No bo przeciez wiadomo, ze jak sie walilo 5 razy dziennie i nie bylo energii, to odstawienie zadziala jak magia.
#nofap #nofapchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

I o to chodzi. Głównie od p---o się odciąć bo to syf taki, że c--j. Przy tym gównie wszystkie argumenty odnośnie natury człowieka odchodzą i faktycznie cała ta sprawa to dziwactwo.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
K---a, no nie da sie... mialem od poczatku pazdziernika zaczac #nofapchallange ale wytrzymanie tygodnia jest dla mnie bardzo ciezkie, fakt faktem juz nie wale tak jak kiedys codziennie, tylko teraz raz w tygodniu, ale no kurcze chcialbym sie pozbyc na zawsze tego problemu. ehh trzymajcie kciuki mirki, dzisiaj licznik sie wyzerowal i dzisiaj k---a raz na zawsze postaram sie z tym skonczyc, 5!.
#nofap #nofapchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
K---a, co się dzieje xD Sprawa ma się tak, w wakacje praktycznie codziennie waliłem konia, p---s stawał na baczność praktycznie co chwilę, oczywiście katowałem pornole. Gdy rozpoczął się wrzesień postanowiłem to rzucić, pierwszy tydzień myślałem że wybuchne że szczęścia, czułem się pewny siebie i tak dalej. Niestety nie wytrzymałem i zwalilem konia, kolejny tydzień też wytrzymałem i już nie było takiego boom, ale koniec końców ograniczyłem walenie do raz na tydzień, czasem przy p---o czasem pamieciowki. No i tak się regenerowalem, do czasu aż poszedłem na imprezę. Tam przelizalem się z jakas dziewczyną, no ale powiedziała potem że ma chłopaka i się zawinęła. Od tamtej pory nie mam żadnej ochoty włączyć pornola, kutasa ciężko mi pobudzić żeby w ogóle dygnal. Zwalilem raz konia parę dni temu do pamięciowki z tej sytuacji, ale kompletnie mnie to nie zadowoliło. Czuję się jakbym stracił cały swój popęd seksualny. O c--j tu chodzi? Z dziewczyną nie mam jak się skontaktować, i tak ma w sumie chłopaka.

#nofapchallange #nofap #nopornchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Postanowiłem. Powiem dziś wieczorem mojej #rozowypasek o tym, że jestem uzależniony od p---o i wolę tapirować ibisza zamiast uprawiać z nią #s--s. Nasz #zwiazki trwa 7 lat, (mamy po 24 lata) i jak raz w tygodniu jak jest #s--s to jest dużo, po prostu nie chce mi się, wole zwalić do dupeczek 10/10 z pliku .mp4 niż uprawiać #s--s z moją 7/10.

Dodam, że ona wie, że oglądam pornole i się do nich brandzluje i nie ma z tym problemu, kiedyś nawet razem oglądaliśmy. Ale ona nie wie do jakiego stopnia to zaszło i że potrzebuję pomocy.

Do tego mam problem, że oglądam się za każdą inną laską i chciałbym ją wygrzmocić. O tym też wie i o to już się w-----a. Ale ja nigdy bym nie chciał tego zrobić, bo #zdrada nie wchodzi w grę, za bardzo kocham moją.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz przestać oglądać jakąkolwiek pornografię i tyle. Na początku pewnie będzie cięzko, ale Twoim jedynym wyjściem na rozładowanie się będzie wyłącznie s--s z partnerką. To powinno załatwić sprawę, tyle, że bedzie to wymagało od Ciebie chęci zmiany oraz samodyscypliny żeby nie pałować wiplera do pornuchów.
  • Odpowiedz
apple: nie nofap nie pomagał, tylko go nie przeprowadzałeś do końca. Zablokuj wszystkie tego typu stronki, przestań walić konia definitywnie, wywal wszystkie filmiki/zdjęcia pornograficzne z kompa i skończ z tym gównem. Nie dość, że ryjesz sobie łeb, to jeszcze krzywdzisz swoją różową. Pomyśl, jakie to żałosne - pałować do czyjegoś seksu zamiast samemu go uprawiać.
Serio, albo skończ z tym gównianym nałogiem, albo daj różowej odejść do kogoś, kto będzie wolał uprawiać z nią s--s, zamiast bawić się z ręką do filmików z panienkami, które by w życiu na takiego anona nie spojrzały

Jak sam nie dasz rady to seksuolog albo grupa wsparcia.

Zaakceptował:
  • Odpowiedz