@presburger: No nie #!$%@?, bo nawet po dodaniu kakao smakuje jak gówno. Nie da się pozbyć tego posmaku białka bez laktozy, który smakuje okropnie. Ja kupiłem kilka paczek i się potem z tym męczyłem, nigdy więcej. Już wole z hi-tec bez laktozy smakowe. Trochę za słodkie jak na moje podniebienie ale smakuje przynajmniej normalnie i da się wypić nawet z woda a cena też dużo lepsza.
@serek_heterogenizowany: Niektórzy maja predyspozycje do pewnych partii mięśniowych. Mi np. kaptury rosną jak #!$%@? bez wysiłku szczególnego. Ale z np. klatka już jest dużo gorzej.
@serek_heterogenizowany: Bardzo niska tkanka tłuszczowa + wzrost = dobrze wyglądająca sylwetka i iluzja dużych mięśni względem reszty, niekoniecznie musi być na cyklu.
#anonimowemirkowyznania Muszę was poprosić o radę, albo może nie radę, bo teoretycznie wiem co mam robić, ale może będziecie w stanie wskazać mi drogę, jakieś wyjście...do rzeczy. Na początku tego roku rzuciła mnie panna. To był mój pierwszy i jedyny związek, trwał 5 lat. Wiem, że to ja zawaliłem w znaczącej mierze i po prostu miała już dosyć. Nie mogę sobie tego wybaczyć, że tak późno zauważyłem swoją bierność. Gdybym mógł, zrobiłbym i oddałbym wszystko żeby tylko móc ją odzyskać.
Od tamtego czasu zrzuciłem prawie 7kg. Fizycznie jestem w życiowej formie, jakieś 13% body fat, lepsza kondycja, dieta, ogólnie czuję się lepiej na tej płaszczyźnie. Z racji nadmiaru czasu dużo trenuję. W studia i pracę jestem zaangażowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Te rzeczy jakoś trzymają mnie jeszcze wśród żywych, ale tylko pozornie. Problem jest taki, że gdy mam tylko jakąś wolną chwilę, niech to będzie nawet 5 minut - zaczynam o niej myśleć, stalkować, pisać sobie w głowie scenariusze. Ostatnio dowiedziałem się, że ona już ma nowego faceta. Dowiedziałem się właśnie przez to, że za dużo śledzę jej social media. Od tygodnia chodzę załamany. Naprawdę nigdy nie wyobrażałem sobie, że ona mnie zostawi, a tym bardziej, że tak szybko znajdzie sobie kogoś nowego. Po zerwaniu prosiłem, błagałem, co było żałosne i wiem, że nie powinienem. Teraz tym bardziej nie mogę się odezwać, bo wyjdę na ostatniego kretyna i przegrywa, którym najpewniej jestem. Nie wyobrażam sobie siebie z żadną inną. Zainstalowałem jakiś czas temu #tinder - nie dość że większość dziewczyn w przedziale 21-24 mi się zwyczajnie nie podoba (lvl25 here) to ja nawet nie mam ochoty do nich zagadywać. Myśl o tym, że miałbym taką całymi dniami zabawiać już mnie męczy, a co dopiero realizacja tego. Pomijając już fakt, że psychicznie jestem na takim dnie, że tylko bym takiej potencjalnej dziewczynie zrobił wielką krzywdę. Usunąłem aplikację.
Jak się od tego myślenia o niej uwolnić? Błagam. doradźcie coś. Kwarantanna nie pomaga, ogranicza możliwości wypadów. Jak już mówiłem, ćwiczę, mam trochę sprzętu więc zamknięte siłownie aż tak się na mnie nie odbijają, chociaż tęsknię za klubami fitness. Studia, praca, wszystko w tej kwestii jest w ryzach. Poświęcam się temu na ile jest to możliwe. Nie jestem brzydki, mam więcej niż 180cm wzrostu, wiem, że pewnie mógłbym kogoś kiedyś poznać, ale...ja nie chcę. Teraz, kiedy ona kogoś ma, świat już zupełnie stracił sens. Cały czas żyłem nadzieją, że ona się odezwie. To było jedyne, co podtrzymywało mnie na duchu, mimo braku jej obecności. Wiedziała, że chcę o nią walczyć, wierzyłem, że jeszcze zmięknie. Odezwała się przez te 4 miesiące ze 2 razy, ale nie wynikło z tego nic znaczącego, a skoro ma już nowego, to jak widać odzywała się chyba tylko z litości, albo żeby sprawdzić, czy dalej jestem "dostępny". Nie potrafię sobie z tą pustką poradzić, a jednocześnie nie mam ochoty wypełniać tej pustki kimś innym. Na terapię też nie pójdę, już mam siebie za świra, a to mogło by tylko pogorszyć sprawę. Najgorsze jest to stalkowanie, doszedłem do perfekcji, instagram, facebook, you name it...i nawet gdy ją blokowałem na wszystkich platformach to i tak robiłem fejk konta żeby móc to robić nadal, albo po prostu odblokowywałem. Ona już do mnie nie wróci i to łamie mi serce. Podnieście mnie na duchu plis, nie czułem się tak źle od czasu kiedy mój ojciec zmarł, ale byłem wtedy gówniarzem i aż tak tego nie rozumiałem, to co się dzieje teraz to jakiś wyższy level obsesji. Depresji chyba nie mam, ale obsesja na jej punkcie to najlepsze określenie jakim mogę oddać to, co się ze mną dzieje. Jak się tego pozbyć w obecnych warunkach?
@AnonimoweMirkoWyznania: Mordo #!$%@?. Nie ma co rozmyślać nad tym co było, nie cofniesz tego i #!$%@?, widocznie taki los był pisany. Pomyśl nad tym co teraz możesz zrobić a nie nad tym co można było zrobić. Skup się na sobie teraz. Jak sam widzisz inwestycja w związek to trochę #!$%@? inwestycja, bo w każdej chwili może się #!$%@?ć a czasu który mogłeś wykorzystać na coś innego, nikt Ci nie cofnie
Czas.. czas.. czas podjąć wyzwanie, które definiuje mężczyznę od zombie podległego światu pornografii. Internet, porno, masturbacja - łączy ich jedno = terroryzm naszego układu dopaminowego.
@Mecowaty: Rozumiem, że to co piszesz jest poparte wieloletnimi i niepodważalnymi badaniami iż brak seksu = zwiększenie agresji. I nie jest to żadne pseudonaukowe #!$%@? w Twoim wykonaniu.
Masturbacja to nie jest żaden mechanizm bezpieczeństwa, tylko zwykły przypadek który znalazł się w niewłaściwych rekach waligruch.
Spermiarz to gościu który ślini się na widok każdego kobiecego kawałka i oddaje godność za to. Ruch NoFap to przeciwieństwo
@mackWil: Nie nastawiam się ale traktuje to poważnie a co będzie to zobaczymy. Mam już za sobą 50 dni streaku (przerwanego na własne życzenie) i powiem Ci, że czym dalej tym łatwiej paradoksalnie bo uczysz się reagować na pewne krytyczne sytuacje, odzwyczajasz organizm od tego.
Polucje będą, ale przy tak długim okresie nie powinny mieć żadnego znaczenia na efekty.
@mackWil: Miło słyszeć, że kolejna osoba się dołącza :) Sama próba to już dużo. Jest to bardzo ciężki challenge, w zasadzie chyba najtrudniejszy. Bo w dzisiejszych czasach pornografia jesteśmy atakowani z każdej strony. Taki narkoman czy alkoholik musi się trochę postarać żeby zdobyć towar a potem go zażyć. A my to mamy na wyciągniecie reki. Dawaj znać we wpisach albo komentarzach jak Ci idzie.
@WitoMonster: Pól roku to bardzo dużo. Podziwiam, serio. Te galaretkowate drobinki spermy i zmieniony kolor na lekko żółty to coś normalnego i chyba każdy tego doświadcza przy dłuższym streaku. Miałem to samo, ale nie ma czym się martwic :) Powodzenia życzę i też informuj jak kolega wyżej o postępach.
@neemo: Uwolniłem się od masturbacji i porno już dawno temu ale wpadłem w uzależnienie od seksu. O ile porno ryje dopaminę, tak ejakulacja kilka razy mocniej + inne rzeczy.
Po pierwsze chce zrobić coś ala niemożliwego i sobię coś udowodnić. Po drugie zresetować organizm bo po latach ciągłej ejakulacji gospodarka hormonalna została mocno rozjechana. Po trzecie zająć się realizacją celów, które odchodzą na bok gdy myślisz tylko o ruchaniu dzień
@neemo: Bo jeżeli jesteś zainteresowany danym tematem to szukasz w tym kierunku informacji a potem wyciągasz wnioski + stosujesz doświadczenia, porównując teorie z praktyka i tym samym się utwierdzasz w danym zdaniu lub wręcz przeciwnie.
Pamiętaj, ze nie znajdziesz badan na wszystko a nawet jeżeli to nie są tak łatwo dostępne. Np. w kwestii ejakulacji były robione badania na poziom testosteronu i wyszło z nich, ze poziom tego hormonu wzrasta, osiągając szczyt 7 dnia od przerwy a potem spada. Ale nie wiadomo, też do jakiej dokładnie wartości i co się dzieje dalej ( być może wraca na szczyt albo nawet dalej ) bo badania były robione na krótkim okresie czasu a żadnych innych nikt w tym kierunku nie robił.
Poza tym ten temat jest dość trudny bo branża porno która jest obrzydliwie bogata, ma w tym kierunku interes aby takich badan i informacji było jak najmniej. Nie twierdze, ze mogliby coś w tym kierunku robić ale na pewno gdyby chcieli to mieliby
@neemo: Chodzi tutaj o umiar. Wszystko i nic może być trucizna, kwestia dawki. Jeżeli wpadasz w uzależnienie od np seksu czy masturbacji to wtedy staje sie to zle, bo bombardujesz swoj organizm hormonami, które potem prowadza do konsekwencji takich jak np. ciągłe zmęczenie, brak motywacji, ospałość itd..
Nieseksualne relacje są czymś innym, inne hormony wtedy się wydzielają i nie ma co porównywać do tego co się dzieje podczas nadmiernej ejakulacji.
@neemo: Ja nie demonizuje mordo i zawsze to podkreślam. Jak ktoś nie ma w związku z tym problemow to niech się bzyka nawet jak królik. Ale ten Tag to skupisko ludzi, którzy raczej dostrzegają w tym jakiś problem i chcą się przekonać czy faktycznie tak jest, wykonując challenge. Cala filozofia.
@neemo: Większość rzeczy o skutkach itp. nawiązuje z oczywistych względów do osób 'uzależnionych', na których to źle wpływa. Bo jeżeli nie wpływa to przecież takie skutki u nich nie występują i walka z tym mija się trochę z celem. A jeżeli występują i maja podejrzenia, ze to przez to własnie. To po prostu robią przerwę i sprawdzają czy cos sie zmienia.....
Dzien 51. #nopornchallenge #nofapchallenge zaczynam wątpić w sens ciągnięcia tego dalej, po za może delikatną poprawą nastroju co wydaje mi się zwykłym placebo i tym ze coraz mniej się czym kolwiek podniecam nie zmieniło się nic. Dzisiaj ledwo co doszedłem (niepełny wzwód) podczas blowjoba od koleżanki. Czekam na rady od weteranów i jeśli mogę liczyć to na racjonalne wyjaśnienie tego co dzisiaj #!$%@? mój naganiacz #przegryw
@mikolaj_koper: Wydłużył Ci się po prostu stosunek i jest to normalne przy dłuższych przerwach. Na chłopski rozum powinno być odwrotnie ale tak nie jest. Przy hardmode powinieneś czuć zauważalne różnice już w pierwszych tygodniach. Jak tego nie ma, to nofap nie jest dla Ciebie.
@markili: To przez to że jedzenie zmniejsza działanie większości suplementów i wspomagaczy. Jest to totalnie normalne, dlatego najlepiej brać na czczo i zwlekać z dużym posiłkiem jak najdłużej.
@FeC7800: Ale taka prawda ew. cos nie gra w twoim organizmie albo zwyczajnie lecisz cały czas na kofeinie. Tez kiedyś kupiłem kofeinę w kaps i tak trafiłem, że mogłem łykać jak cukierki.
Jak zrobic zeby miesnie byly wypelnione na redukcji? xD Bo jak obcinam to mi spada ten glikozen czy co tam, i gora robi sie taka sflaczala, i bardziej przez to widac opone na brzuchu ktora chce spalic xD
@Saprofit: Tak nie do końca własnie jestem zdrowy, bo na węgle z wysokim IG źle reaguje. Ale może jakiś eskpert nas zaskoczy i poda wyższość białego ryzu nad ciemnym po treningu, jeżeli takowa istnieje.
@t3m4: Doceniam za rade ale jak sam widzisz, za dużo zabawy. Np. wyobraź sobie ze robisz jakiś trening i nagle słyszysz ta #!$%@?ę z reklamy. Cały dzień #!$%@?.
@MrPawlo112: @troglodyta_erudyta: @tajemniczygosc: Tu nie chodzi o kasę moje drogie Panie. Tylko o sama reklamę, która tak na Ciebie działa, że mimo iż mógłbyś normalnie poczekać te kilka/kilkanaście sekund bo nie jest to żaden problem. To w tym przypadku masz #!$%@? cały dzień. Tym bardziej jak słuchasz tego raz na jakiś czas i kupienie premium by Ci zajęło tyle samo, co przeczekanie reklamy.
#mirkokoksy