Czy osoby obdarzone mniejszą inteligencją, mniej świadomie odczuwają problemy?
Pokutuje chyba takie stwierdzenie, ze im się jest bardziej oczytanym, tym bardziej złożone rzeczy zaczynają być widoczne i tym samym, częściej powstają nurtujące człowieka dylematy i problemy. Nie mówię tu o samej istocie bólu, np. odczuciu złamanej ręki bo to jest raczej oczywiste, ale chodzi mi różne rozterki wewnętrzne, niepewności, myśli, przemyślenia, uwagi, wychwycenia, chłonność świata.
Czy to jest tak, że jeżeli nieinteligentny
Pokutuje chyba takie stwierdzenie, ze im się jest bardziej oczytanym, tym bardziej złożone rzeczy zaczynają być widoczne i tym samym, częściej powstają nurtujące człowieka dylematy i problemy. Nie mówię tu o samej istocie bólu, np. odczuciu złamanej ręki bo to jest raczej oczywiste, ale chodzi mi różne rozterki wewnętrzne, niepewności, myśli, przemyślenia, uwagi, wychwycenia, chłonność świata.
Czy to jest tak, że jeżeli nieinteligentny
Wytłumaczy mi ktoś jak to w końcu jest?
Ludzie mówią, że incele to absolutne ofiary losu i łamagi które niczego nie potrafią i wszystkiego się boją. Osobniki które żyją w piwnicy i w ogóle nie wychodzą z domu, a jak już muszą wyjść to nie potrafią niczego załatwić, bo nawet chleba w sklepie nie kupią, bo akurat na kasie jest kobieta a oni nie potrafią złożyć zdania w rozmowie
Raz normik powie Ci:
"Broo! Wygląd nie jest najważniejszy.. Liczy się charakter"
a raz ten sam normik powie Ci:
"No ale to normalne chyba, że kobiety patrzą na wygląd"