Dopiero dzisiaj obejrzałem #elcamino, nie wiem czemu tak późno się o tym filmie dowiedziałem. Muszę przyznać że bardzo dobry. I jeszcze Robert Forster żył.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"Breaking Bad" to najlepszy i najbardziej dopracowany serial, jaki dotychczas widziałem.
Po tym obejrzałem jeszcze El Camino,
a teraz jestem w trakcie "Better Call Saul" czyli
spin off powyższego. Wszystko trzyma poziom.
Zna ktoś coś równie dobrego lub podobnego?

#
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Mikroblog_Premium: "Mad Men" - każdy sezon na takim samym poziomie, rewelacyjny, dopracowany serial.
"Deadwood' - najlepszy wg mnie w klimatach Dzikiego Zachodu. Brud, smród, strzelaniny. Ekstra obsada, doskonały serial.
"The Knick" - XIX w. rozwój medycyny. Kawał świetnego serialu, bardzo wysoki poziom.
  • Odpowiedz
No i obejrzałem całe #bettercallsaul by następnie przeskoczyć do #breakingbad a po jego finale jeszcze na trzy ostatnie odcinki #zadzwondosaula i wszystko zwienczylem #elcamino wspaniałe to były #seriale i #film i cała przygoda. Fajnie tez po latach było wrócić do historii pana White i trochę z punktu bycia trochę starszym spojrzeć na te historie.

#serial #netflix
KingRagnar - No i obejrzałem całe #bettercallsaul by następnie przeskoczyć do #breaki...

źródło: 0915A169-BD03-4685-A593-DDBC8E7760C0

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@pyczasty: zacząłem przed premierą ostatniego sezonu BCS pewnie gdzieś w wakacje może lipiec/sierpień to było a później BB to był moj daily serial wiec oglądałem często po jednym ep/dziennie, czasami w ogóle a bywało tez tak ze po 2/3
  • Odpowiedz
Obejrzałem sobie właśnie #elcamino i naszło mnie na psychologiczne rozważania o nas jako ludziach.
Przeglądałem yt po filmikach objaśniających różne smaczki i natknąłem się na taki, którego końcowe myśli podsumowujące historie bardzo mi się spodobały.

"Breaking Bad unaowidocznia wewnętrzne zło które cały czas było w środku Walta, a ElCamino wewnętrzne dobro które cały czas było w Jesse'ym. [...] Jessy nie jest zainteresowany byciem bohaterem czy byciem centrum uwagi, raczej dosłownie chciałby być na uboczu dbając o relacje z ludźmi - gdzie Walt który chcę władzę i kontrolę próbuję namówić go do studiowania biznesu i zarządzania bo wydaje mu się to drogą do kariery, do bycia kimś poprzez ambicję." No a Walt był rozgoryczony bo w całej jego ambicji spotkało go niespełnienie z powodu sukcesu firmy którą współtworzył a której sukcesu nie był częścią.

Niesamowicie zainteresowała mnie tu kwestia psychologiczna tego którego człowieka po jego zachowaniu można rozpoznać jako bardziej skłonnego do pójścia do celu po trupach i tego co tak naprawdę w nim jest.
interpenetrate - Obejrzałem sobie właśnie #elcamino i naszło mnie na psychologiczne r...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Uniwersum zamknięte, można pomyśleć o jakimś rewatchu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
BB - #breakingbad
EC - #elcamino
BCS - #bettercallsaul

W jakiej kolejności oglądać uniwersum BB/BCS?

  • BB - EC - BCS 70.4% (131)
  • BCS - BB - EC 9.1% (17)
  • BCS do S06E09 - BB - EC - BCS od S06E10 17.7% (33)
  • Inaczej - napisz w komentarzu 2.7% (5)

Oddanych głosów: 186

  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Obejrzałem #breakingbad całkiem spoko chociaż czasami tempo akcji się wlekło. Obejrzałem film o Jeesie #elcamino taki se.
Skoczyłem właśnie oglądać #bettercallsaul 5 sezon. W porównaniu do BB jednak lepsze, bo więcej akcji i ciekawesz historie postać. Szkoda, że do tej pory nie pojawił się Walter i Jeesie albo jakieś luźne nawiązanie do nich.

#netflix #seriale
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałbym poruszyć dosyć dla mnie i może dla was również dosyć istotne kwestie serialu #breakingbad i #elcamino . Brakowało mi w elcamino takiego ostatecznego domknięcia tej pięknej historii, a mianowicie tego, że:
1. Jeesiemu brakowało Walta - tak na prawdę nawet się nie wzruszył jak się dowiedział o jego smierci. Dlaczego? Przez całe elcamino wiele sytuacji jakby do tego idealnie pasowało, a pokazane były tylko wątki w hotelu
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kokos: aż jestem lekko w szoku. Oni tak na prawdę razem współpracowali do 10 odcinka chyba sezonu 5 ,po drodze były kłótnie w 4 sezonie zwłaszcza i to dosyć poważnie, ale wszystko się ułożyło. Nagle przez tego chłopca wszystko znowu się wywróciło do góry nogami, ale w ostatnim odcinku jak stanęli twarzą w twarz był taki moment, a którym wydaje się , że Jessi udaje że go nienawidzi dla zasady,
  • Odpowiedz
Mike to drewno


@DartNorbe: Mike to po prostu chodzący chłód. I nie chłód w rozuimeniu człowieka-budyniu Gusa Fringa, który przybiera chłodną pozę, a w środku wrze - jak na tym memesie z wojakiem i maską. Mike to prawdziwy chłód. Wie, czego się spodziewać, wie, że przez monstrualną głupotę jakiegoś randoma może wylądować w każdej chwili w piachu, ale jest z tym pogodzony, bo wie, że tego nie jest w stanie
  • Odpowiedz
Obejrzałem w końcu i się nie zawiodłem. Bardzo fajnie pokazana dalsza historia Pinkmana, a technicznie ten film to cudo, te same specyficzne ujęcia które kochałem w serialu.
#elcamino #netflix #film
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@QuaLiTy132:

Też byłem zadowolony. Wiem, że z perspektywy rozwoju wydarzeń to w filmie niewiele się dzieje, ale to jak to jest super nakręcone, jak świetnie podtrzymuje klimat znany z BB spowodowało że te 2 godziny przy tym filmie zleciało mi bardzo szybko.
  • Odpowiedz
@Bodzias1844: a mi sie podobało, zwłaszcza, że byłem świeżo po obejrzeniu całego BB i better call saul gdzie niektóre odcinki wynudziły mnie tak bardzo, ze do samego BB miałem z 5 podejść żeby w końcu skończyć. Jasne, nie był to film 10/10, ale jak dla mnie dokładnie na poziomie BB z taką samą dozą nudy jak przeciętny odcinek. Wydaje mi się bardziej, że to ludzie wyidealizowali sobie BB jako niesamowite,
  • Odpowiedz
Wydaje mi się bardziej, że


@girabaldi: no nie wiem, Breaking bad oglądałem z napięciem i fascynacją, a El Camino jak flaki z olejem, jak jakiś przeciętny "film akcji" na Polsacie.
  • Odpowiedz
Wlaśnie skończyłem oglądać el camino #breakingbad i powiem wam, że jestem niesamowicie zniesmaczony tym jak z-----i ten film (,) Liczyłem na jakieś wow itd, a to jest zwykła kupa (,) Powinni zarobić coś ciekawszego, a nie takie 2 h filmu w którym praktycznie nic się nie dzieje. Breaking bad oglądałem 3 razy i zawsze wywoływał we Mnie masę oczuć, a ten film
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Djengi: również to dziś obejrzałem, zaraz po skończonym drugim seansie breaking bad i moim zdaniem z tej historii, jeżeli chodzi tylko o ukazanie losów Jessiego nie dało się już więcej wyciągnąć. Wydaje mi się, że Gilligan wywiązał się z roboty świetnie jak zawsze, fajerwerki już były w Ozymandias i Felina większość głównych postaci związanych z Jessiem nie żyje lub zniknęła, nie rozumiem czego ludzie oczekiwali po tym filmie, jakiego scenariusza?
  • Odpowiedz
El Camino: A Breaking Bad Movie jest rewelacyjny - 9/10. Oddaje idealnie tempo i klimat Breaking Bad'a. Nie słuchajcie marud co uważają, że nudny - scenariusz się trzyma kupy, a ogląda się tak przyjemnie, że aż by się chciało, żeby się nie kończył. Ominięcie tego filmu po obejrzeniu serialu uważam za bardzo duży błąd.

#seriale #breakingbad #niepopularnaopinia #elcamino
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@weshu: w pełni się zgadzam, Vince Gilligan domknął wątek Jessiego zachowując klimat breaking bad bez udziwnień i dopisywania nowych tematów. Ta historia jest już zamknięta i jakiekolwiek wymyślanie na siłę nowych historyjek związanych z Jessiem byłoby fatalne i mogłoby popsuć odbiór tej świetnej postaci
  • Odpowiedz
Nareszcie miałem okazję zobaczyć El Camino.
I co? I film jest REWELACYJNY. Podobał mi się duuuuużo bardziej niż "Joker". Sprawdziłem sobie ile trwa i wraz z upływem czasu modliłem się, żeby zdarzył się cud, i to cudo trwało jeszcze z godzinę. Jestem kupiony każdą sceną!

Historia chłopaka, kilka dni z jego życia plus trochę retrospekcji. Oparte na tym samym pomyśle co "Joker", ale wciągnął mnie dużo bardziej. Ja naprawdę żyłem tą historią
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach