Ruscy w zasadzie nie mają wyjścia. W ich mniemaniu nie mogą przegrać. Skoro przeprowadzili aneksję, to znaczy że mają zamiar użyć atomu - bo "atak na rosyjskie terytorium" jest jedyną z punktu widzenia ich "prawa" możliwością jego użycia. Pytanie nie - czy użyją, a kiedy i gdzie. Niestety. Co zrobi Ukraina? Zacznie napier... wszystkim czym ma bezpośrednio w terytorium Rosji, bo nie będzie miała już nic do stracenia. Pytanie, co zrobi świat?
@nightrain: a najciekawsze w tym wszystkim jest to, że sygnatariuszami układu o zakazie jej stosowania nie są ani Rosja, ani Ukraina, ani USA... Polska zresztą też nie.
"Ministerstwo poinformowało, iż odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego, kto będzie tego potrzebował. " G*** prawda. W moim mieście zabezpieczony jest tylko dla mieszkańców poniżej 40 roku życia. Resztę dopowiedzcie sobie sami, co byłoby gdyby...
@Bolololo00: jadą wozy kolorowe z Himarsami jakiś składzik wyparował z paliwami znów na rzece mostek tonie, kupa złomu jakiś kacap w lesie krzyczy "CHCĘ DO DOMU" :-D
I za chwilę się okaże, że z tą ruską bronią atomową jest jak z magazynami pełnymi czołgów - niby są, ale niezdatne do użytku... I cyk, rakieta która miała spaść w Kijowie, spada w Kursku ;-)
@Pasti111: Jest jednak istotna różnica - wtedy ruscy się bronili przed najazdem. I na początku bronili się słabo, bo witali Niemców jak wyzwolicieli - od ruskiego jarzma. Dopiero jak ich szkopy zaczęli cisnąć gorzej niż swoi, to ruszyli ochoczo do walki. Nie sądzę, żeby to się udało na Ukrainie. Pomijając propagandę rosyjską, w którą jedni obywatele wierzą inni nie, tu musiałaby im chyba ukraińska armia wjechać na terytorium i rżnąć jak
@killuawykop: kluczyki w czołgu? Wyobrażasz sobie, że np. załoga czołgu w przeriwe operacyjnej idzie się wysrać i ktoś gubi kluczyki? :-D Jest trochę filmów, nawet ukraińcy wrzucali tutoriale jak zajumać ruskim czołg.
@HUmI: nie no, bez przesady, po prostu przygotowali się po mistrzowsku, przecież lotnisko atakuje inna grupa uderzeniowa. Jak ruszyli na Izjum to się nawet tutaj zastanawiano, gdzie się podziała reszta ukraińskiego zmechu. Ot, znalazł się - pod Łysyczańskiem i pod Donieckiem :-D