Te krótkie pobyty i powroty do domu rodzinnego są mega dziwne.
Chcesz przyjechać i odpocząć ale chwila i zaraz musisz odjezdzać z ta pustka w sercu.
Widzisz że rodzice coraz starsi i zauwazasz że mama mam więcej siwych wlosów a tato mniej siły. Dziadków już dawno nie ma.
No i niby jesteś u siebie ale już tak nie do końca. Znasz każdy zakamarek i kąt ale masz świadomość że najlepsze czasy beztroskiego dzieciństwa które tam spedziłeś już nigdy nie wrócą..
Chcesz przyjechać i odpocząć ale chwila i zaraz musisz odjezdzać z ta pustka w sercu.
Widzisz że rodzice coraz starsi i zauwazasz że mama mam więcej siwych wlosów a tato mniej siły. Dziadków już dawno nie ma.
No i niby jesteś u siebie ale już tak nie do końca. Znasz każdy zakamarek i kąt ale masz świadomość że najlepsze czasy beztroskiego dzieciństwa które tam spedziłeś już nigdy nie wrócą..
Prawdziwą pracę ma lekarz, budowlaniec, stolarz, pielęgniarka, rolnik albo policjant.
Lekarz leczy ludzi. Przychodzi do niego człowiek, on mu wycina guza, i człowiek jest zdrowy.
Budowlaniec stawia budynki w których potem dziesiątki lat mieszkają ludzie. Albo drogi po których setki lat jeżdżą ludzie.
Policjant łapię zabójców i złodziei. Odcina od gałęzi prawdziwych ludzi w prawdziwym lesie.
Rolnik wyciąga z kieszeni prawdziwe jabłko i je zjada, po czym defekuje na pole żeby użyźnic matkę naturę produktem swoich jelit. Rolnik jest j----ą personifikacją kręgu życia.
no ale trudno