tl;dr: Booking umywa ręce, a właścicielka agroturystyki kombinuje = 2500zł w błoto + podwójne koszty noclegu. Jechaliśmy pracować zdalnie ale kompletna dziura internetowa. Właścicielka twierdzi że "WiFi to nie internet" i że nie można anulować rezerwacji po przyjeździe.
Mirki, potrzebuję porady bo już nie wiem co robić z tym całym cyrkiem.
Zarezerwowaliśmy
















Zamówiłem sobie hulajnogę elektryczną, ale coś mi się musiał palec omsknąć i przez przypadek nie zaznaczyłem, że chcę FV.
Po dotarciu paczki zauważyłem swój błąd i wywiązała się taka rozmowa:
JA:
Dzień dobry,
Może i tak trzeba byłoby zrobić żeby było 100% legit.
Ale nie wiem w czyim interesie miałoby być księgowanie tego wszystkiego i ganianie kuriera w te i z powrotem jak można łatwiej.