W każdym razie był to impuls, żeby się zająć tym, co lubię, czyli rowerami. Stalowe customy (szoski, gravele i podobne, mtb nie, bo na razie nie) chcę robić. Dłubałem, dłubałem i coś już tam wydłubałem, w sensie już kolejna sztuka (commuter, w wersji na razie przed malowaniem, picrel) jest na kołach i jeździ, więc mogę powiedzieć, że umiem zrobić rowera. Takiego, który nawet zachowuje się zgodnie z przewidywaniami.
Drogie Mirko, przychodzę ze standardowym pytaniem: jak ma nazywać się mój nowy Januszex, (nazwa rower-pol i rowerex niestety już są zajęte). Wymagania: po angielski, albo tak, żeby dało się na zachodzie wymówić. Jeśli wybiorę którąś z mirko-nazw, to obiecuję, że autorowi coś mogę zespawać albo zlutować (ramy nie zrobię, bo to nie są niestety tanie rzeczy i przy tym nawale inwestycji trochę już mnie nie stać).
PS.
“To crush your enemies. See them driven before you. And to hear the lamentations of their women.”
No kto?
https://m.youtube.com/watch?v=OBGOQ7SsJrw