Nie zapominajmy o umowie UE - MERCOSUR. To tak naprawdę jest jeden duży gwódź do trumny rolnictwa w Polsce a może i Europie, a drugim będzie otwarcie rynków dla Ukrainy. Umowa z MERCOSUR to tak naprawdę realizacja interesów Niemiec: wg jej postanowień do Ameryki Płd. będą płynąć głównie samochody, maszyny i wytwory przemysłu chemicznego (topowe i najbardziej marżowe
Nieślubne dziecko i rzesze kochanek. Co wiemy o kobietach Czesława Miłosza?
Chociaż miał dwie żony, otaczały go tabuny kochanek. Do końca życia nie zapomniał Jadwigi, którą porzucił, kiedy spodziewała się dziecka
z- 2
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Sergiusz Piasecki – „Były poputczik Miłosz” [1951]
Przeczytałem w „Kulturze” (nr 45/46) artykuł Juliusza Mieroszewskiego „Sprawa Miłosza”. Autor twierdzi, że Miłosz nie jest nawet oportunistą i że „tego rodzaju postawa [nieufność do „nawróconego” Miłosza] jest obelgą dla narodu polskiego”. Jeśli uwzględnimy inne podobne głosy, okaże się że postać tego dyplomaty Bierutowego zaczyna się powoli wywindowywać na piedestał bohatera narodowego.
„Sprawa
Sędzia zaznaczył, że przy trupie znaleziono kawałki mięsa. Czy je jadł? Tu starowier się oburzył: „Jak możecie mnie posądzać, że jadłem mięso, kiedy wiecie dobrze, że to było w piątek!”. Miłosz także ogromnie rozszerza sfery działania, w których można iść na „kompromisy”. Nie ma dla niego Polaka, obywatela, człowieka, reżymowca, dyplomaty, zdrajcy. Jest tylko niepokalany duch poetycki. Niestety, duch ten wyzwala się jedynie w piątki. I gdyby nie nieszczęście, że tydzień ma 7 dni, nic by nie można mu było zarzucić.
Miłosz pokpiwa z tych którzy do ostatniej chwili porządkowali swoje bibeloty, złudzenia, dywaniki, antyki – a potem już tylko krew i płomień i zgorzelisko”. Drżyjmy wobec zapowiedzianej przez Miłosza zagłady. Może ona przyjść, choć może i nie przyjść. Ale tak czy inaczej lepiej jest „schronić się w lamus pełen słowników, herbarzy, senników i kalendarzy, między pamiątki minionego czasu” – którymi tak Miłosz pogardza – niźli włazić do katowni tego lub owego Iwana Groźnego i czytać ukazy, prikazy i dekrety. W tych „lamusach” matki-Polki, zdejmując dziecku z szyi sowiecką wesz, składają mu rączki do modlitwy za Kraj i za kogoś, kto ginie na Sybirze, jęczy w lochu Bezpieki czy spala się tęsknotą za rodziną na obczyźnie. Z tych „lamusów” wykwitały takie duchy, jak Mickiewicz, Słowacki, Norwid, Chopin. Z dialektyki zaś i filozofii miłoszów powstają krwawe upiory, jak Dzierżyński czy