Jeśli masz kłopot, potrzebujesz wsparcia, chcesz komuś pomóc, zostaw intencje w komentarzu. Obejmie Was modlitwą kilkadziesiąt osób, których nicki znajdziecie w grafiku.
@Kulfonix na co? Przecież wszystko jest tak jak jest, tylko pokrojone i rzucone na talerz, zmieszane i przyprawione. Sos to passata pomidorowa z przyprawami na oko co tam miałemz kurczak pokrojony i usmażony z konjackiem, warzywa to po prostu warzywa pokrojone polane oliwą, pieczywo to najbardziej skomplikowana potrawa tutaj, bo jest to gluten pszenny z mąką łubinową zmieszane pół na pół z wodą, wymieszane i pieczone na oko, posmarowane pasztetem...
Jeśli masz kłopot, potrzebujesz wsparcia, chcesz komuś pomóc, zostaw intencje w komentarzu. Obejmie Was modlitwą kilkadziesiąt osób, których nicki znajdziecie w grafiku.
@yourgrandma: o błogosławieństwo i zdrowie dla rodziny, pomoc w pokonaniu trudności, spokój ducha, dokonywanie mądrych wyborów i poradzenie sobie w pracy. Za M. i D. oraz w intencji wiadomej Panu Bogu. Dziękuję za dotychczasowe łaski!
Keto kluski z twarogu, błonnika bambusowego, gumy guar i jajka. Wszystko należy wymieszać uformować i ugotować aż wpłyną. Po ugotowaniu są leganckie, sprawdziłem też i jednego usmażyłem po uwcześniejszym ugotowaniu i ta wersja moim zdaniem jest jeszcze lepsza. Makro i proporcje w komentarzu.
@Cauliflower podobną sytuację masz np. z odzieżą. Producentowi bardziej opłaca się sprzedać taniej do sklepu który weźmie np. 1000 szt. na jedną fakturę niż sprzedać 1000 szt. na 1000 paragonów. Transakcje hurtowe ogarnie jeden człowiek i magazyn (który i tak jakiś musi posiadać). Sprzedaż detaliczna nie opłaca się niektórym do tego stopnia, że zawyża ceny katalogowe co by ktoś przypadkiem nie kupił u nich, a potem kupujesz wszystko w promocji od
Chłopak z moich okolic, nie jest to laska, która w ciągu tygodnia zbierze 2 miliony złotych, ale młody chłopak, którego poraził prąd. I to nie tak, ze łaził jak idiota po stacjach transformatorowych, rozdzielniach, tylko był na rybach i nie zauważył, ze nad nim wędka dotkneła przeodów wysokiego napięcia. Nie rodzice założyli zbiórkę, nic nie próbują ugrać na tragedii syna, to Towarzystwo przyjaciół dzieci postanowiło założyć zbiórkę Nikt nie prosi o przelew na 100zł czy
@_Blanche_Barton: tragedią jest to, że jego stary nie ogarnął że zarzucanie wędki pod linią energetyczną nie jest rozsądne xD jedynie szkoda że dzieciak zaplacil za glupote starego
Danie chuopskie wyborowe - pieczona kapusta, serca kurze i sosik z sosu pieczeniowego, resztek po smażeniu serc, masła i musztardy.
Zajebioza na #keto, bo tanie i w kapustę można wpakować dowolną ilość tłuszczu. I bardzo dobrze że nie lubicie serduszek, będzie więcej dla mnie ( ͡°͜ʖ͡°)
@Trauma_Teddy: Drobiowe serduszka są moim zdaniem najlepsze. Próbowałem wieprzowych, wołowych, baranich, ale tylko drobiowe mają unikalny smak i nie podchodzą wątróbką. No i drobiowe serca mają najwięcej zastosowań. Można je smażyć, piec, grillować, dusić w sosie...
Wczorajszy posiłek: Gofr z passatą, serem i pasztetem, sałata z warzywami i szejk z orzechów, jogurtu i białka.
Dzisiejsze badanie ketonów we krwi: 2,4mmol/l. Jest to ostatni pasek jaki miałem, więc krótkie podsumowanie Ostre ładowanie węgli zacząłem w piątek koło godziny 16, w czwartek byłem w głębokiej ketozie 3,9mmol. Zjadłem półtorakilogramowego burgera i pizze, nie wiem dokładnie ale myślę że lekko 500g węgli. Na następny dzień wybiło mnie z ketozy, 0,3mmol. Tego dnia nie
@krucjan: nie mają podjazdu pod względem wartości odżywczych, śmietana to tłuszcze a kefir jest doskonałym probiotykiem w jogurtach naturalnych zawsze interesowała mnie wyłącznie ilość białka
Badanie ciał ketonowych z przed chwili: 1,2mmol/l. Osobiście nie spodziewałem się, myślałem że dłużej to zajmie. Giga burgera i pizzę jadłem przedwczoraj koło godziny 16, czyli nawet nie minęły pełne dwa dni a ja już wróciłem do ketozy i to całkiem porządnie, bo od 1,5mmol przyjmuje się już stan głębokiej ketozy. Nie wiem ile tam było węgli ale myślę, że 500g lekko, sam burger ważył prawie półtora kilo a gdzie
@dean_corso jak będą mieli paski do mojego glukometru w aptece to jutro zmierzę i to i to, jak nie to za dwa tygodnie gdzieś jak będę znowu nagrywał jakiś filmik z jedzeniem, bo nie dojdą mi z neta na jutro