Kult wódy na wsi to chyba najgorsza zaraza. Ja osobiście nie piję od kilka lat i to nie po jakichś tam przejściach tylko po prostu popiłem trochę jako nastolatek i widziałem, że alkohol mi nie służy, bo mam słaby żołądek więc w ogóle przestałem pić. Oczywiście dla wszystkich wokół to jest jak jakaś niepełnosprawność. Patrzą na mnie ze zdziwieniem, zachęcają. Młodzi, starzy, bez różnicy. Nawet moja babka, która całe życie męczyła się
@w_glab_przeszlosci Ja to zawsze widzę jaki to teściu jest nieszczęśliwy jak przyjadę bo ja nie pije i ze mną się nie napije, nie to co drugi szwagier który za każdym razem po wodzie coś #!$%@? w domu i drze mordę.
Oczywiście dla wszystkich wokół to jest jak jakaś niepełnosprawność.
@w_glab_przeszlosci: Bo picie to sport narodowy. Jak nie pijesz to musisz być alkoholikiem który prawie się zapił na śmierć a teraz leczy się z alkoholizmu. Nie możesz nie pić bez powodu xD
Poznałem ostatnio szarą myszkę, ale taką realną "grey mouse" dlaczego tak twierdzę? Bo jednym z powodów zachwytu tej dziewczyny była nowa piżama z motywem z władcy pierścieni. Skromna twarz, delikatny charakter, typowo kobiece zachowanie, wstydliwa. Opowiadała mi też jak najęta o swoim ulubionym anime, a muzyka której słuchała była cudownie autystyczno introwertyczna tak jak i ona sama. ( ͡°͜ʖ͡°)
Mam dodawać, że przez pierwsze trzy dni byłem zachwycony? Czułem, że autentycznie mogę się w niej zakochać.
Lubi grać na kompie, nie lubi tłoku i alkoholu, czyta książki SF i ogólnie taka 100% legit szara mysz będąca marzeniem każdego Mirasa. Więc w czym problem możecie zapytać, powinienem wczepić w nią zębiska jak Reksio w szynkę. Kochani bracia przegrywy, niestety wyjście z piwnicy to też wyjście ze świata jedynie wirtualnych znajomości do świata realnego. I to tylko częściowo jest fajne, bo rzeczywistość wali cię w łepek na pełnej "k" jak
@Nostrian: Przykre, prawdziwe i jakże dobrze mi znane. Do mnie odezwała się laska po 4 latach kompletnego braku kontaktu, oczywiście w tym czasie nie próżnowała, wtedy bardzo chciałem z nią być a jedyne na co mogłem liczyć to friendzone ale po latach jej się odmieniło ( ͡°ʖ̯͡°)
Wolę samotność niż przebywanie z n0rmikami. To jest wybór mniejszego zła. Nie lubię ludzi, nigdy nie lubiłem. Większość z nich stoi w mojej głowie, w hierarchii niżej niż żaba stawna. 85% z nich nie trawię. Przebywanie wśród nich męczy, rozmowy z większością też męczą. Trzeba zawsze ubierać inną maskę odpowiednią do danego środowiska. Zwykle by osiągnąć określone korzyści. Można tak grać ale nie za długo.
Mówię tu o ogóle. Bo są też przyjemni ludzie, z którymi miło spędza się czas. Trudno jednak na takowych trafić. Dlatego z braku środowiska wybrałem życie w miarę możliwości poza społeczeństwem. Brak ludzi = brak problemów.
Samotność wykańcza, to jest fakt niezaprzeczalny. Ale przebywanie w toksycznym społeczeństwie również wykańcza. Fałszyfwi przyjaciele, puste relacje czy puste związki.
@Van-der-Ledre: Tak #!$%@?, że masz ich niżej w hierarchii niż żabę, a pewnie płaszczysz się przed nimi w rozmowach i chcesz "dobrze wypaść", że to raczej oni mają Cię za robaka.
Świadczy i tym to, że piszesz, że "musisz zakładać maski". Gdyby było inaczej, miałbyś #!$%@? na nich i ich opinie o Tobie, byłby na maksa chłodny, nie przejmował się nimi i rzeczywiście byliby oni dla Ciebie "niżej od żaby".
W minionym tygodniu opublikowalismy nowa odslone serwisu, ktora powstawala przez niemal 3 lata i miala byc odpowiedzia na problemy poprzedniej wersji. Niestety - wyszło słabo. Zapomnielismy o najwazniejszej rzeczy, ze sercem Wykopu jest dyskusja. I trzeba jasno przyznac, ze wprowadzone przez nas zmiany, te dyskusje znaczaco utrudnily.
Nie doszacowalem skali zmian, ktore przygotowalismy oraz tego, jak mocno wplynely one na Wasz komfort korzystania z serwisu. To powazny blad, za ktory chcialbym Was wszystkich przeprosic.
@Chodtok: pod pewnym względem ADHD, jasne, ale może jednak też ASD po prostu i kwestie tak zwanych special interests :) neuroatypowość ogólnie jest kompleksowym zjawiskiem i bardzo duża część osób z ADHD jest także w spektrum autyzmu, nawet jeśli kompletnie tego nie widać na pierwszy rzut (niewprawionego) oka
UWAGA WCHODZĄC NA SIŁOWNIĘ WŁAŚNIE STAŁEŚ SIĘ CELEM ŁATWEGO ZAROBKU WSZELKIEJ MAŚCI OSZUSTÓW i SZARLATANOW OD BODYBULDING BIZNES
1. Jeśli po kimś widać na pierwszy rzut oka, że ćwiczy. Na 98% jest lub był na towarze. 2% to super geny i długi staż 2. Masz szczupła sylwetkę, wąski nadgarstek i brak predyspozycji siłowych. Nie zdziw się, że po trzech latach intensywnych ćwiczeń. Będzie padało pytanie. Ty coś ćwiczysz?
@Bubsy3D: dzięki, że nie napisałeś tego jak byłem młody bo teraz bym pewnie pił piwko przed tv, w najlepszym wypadku. O ja głupi nie warto ćwiczyć na sucho
6 lat temu miałem bardzo ciekawego sylwestra Byłem sam w domu, mimo że część rodziny jeszcze żyła. Mama leżała w szpitalu. Rodzina była skłócona, pula pieniędzy się kończyła, wszystko się sypało. Byłem dobity, płakałem, krzyczałem. Kilka godzin, aż zasnąłem z wykończenia na podłodze. Na kolanach prosiłem boga by się poprawiło, by ten koszmar się skończył, by mama wyzdrowiała, by było dobrze. Rok później mama umarła, wszystko upadło, a ja pogrążyłem się w
#zrzutka #dziendobry #pomoc Dziendobry, dziękuję wszystkim za okazaną pomoc, jestem niezmiernie wdzięczny. Być może ktoś jeszcze chciałby wesprzeć mamę dlatego wrzucam linka. zrzutka na pomoc dla mamy
Ja to zawsze widzę jaki to teściu jest nieszczęśliwy jak przyjadę bo ja nie pije i ze mną się nie napije, nie to co drugi szwagier który za każdym razem po wodzie coś #!$%@? w domu i drze mordę.
@w_glab_przeszlosci: Bo picie to sport narodowy. Jak nie pijesz to musisz być alkoholikiem który prawie się zapił na śmierć a teraz leczy się z alkoholizmu. Nie możesz nie pić bez powodu xD