Strzelałem kiedyś w salwie honorowej na śmierci jakiegoś ważniejszego wojskowego. Było nas 6 i mieliśmy oddać 3 strzały w powietrze. Po pierwszym strzale koledze obok mnie zablokował się zamek w broni. Nie dało się przeładować żeby wprowadzić drugi nabój. Całe szczęście kumpel nie spanikował i udawał strzelanie i odrzut mimo ze wystrzału nie było. Taka anegdota.
/edit. Tak jak ten gość co mu zerwało beret. Zachować pozory trzeba
Zazwyczaj chodziłem do zakładu fryzjerskiego gdzie pracuje znajoma płacąc 15 za zwykłe strzyżenie męskie. Jak zaczęli zamykać wszystko to znajoma obsługuje wizyty domowe. Nie dość że sobie bardziej swobodnie pogadamy bo nie ma innych klientów to nie musi martwić się sprzątaniem. Za fatygę daje 20 złoty których zawsze odmawia ale ja napieram i bierze bo coś trzeba do gara wsadzić.
Z jednej strony wystarczyły by pewnego rodzaju warsztaty techniczne. Praca z kamerą, umiejętność dobrego wypowiadania się. Z drugiej strony jak można golić więcej frajerów to czemu nie
To są mniej i bardziej indyjskie odmiany?