Mam wrażenie, że tylko narkotyki mogą zapełnić dziurę wywołaną brakiem bliskiej osoby i samotnością. Jasne, trzeba zająć głowe, rower fajna sprawa, deskorolka super, teraz nawet się na łódź w lato przerzucam ale tak funkcjonując, z jednej strony zupełnie normalnie, wszystko się układa w życiu, ale kręci się wokół rytmu praca-dom z właśnie jakimiś odskoczniami to wciąż za mało.
Chociaż nie biorę więc ciężko nazwać mnie uzależnionym, tak mam niesamowicie wielkie parcie, żeby
Chociaż nie biorę więc ciężko nazwać mnie uzależnionym, tak mam niesamowicie wielkie parcie, żeby
I tak się rozwijam, już 25lvl wbity, #!$%@? jak osioł, mógłbym sobie oblepić ściane cytatami pracodawców, współpracowników, terapeutów, rodziny, osób z otoczenia, jaki jestem