Wpis z mikrobloga

Porady terapeutyczne opierają się w sumie na tym, żeby się ciągle czymś zajmować to nie będzie myśli o samotności i w konsekwencji spadku nastroju. Tylko czy można wiecznie uciekać? to jak brać morfine na zapalenie wyrostka, niby uśmierzy ból ale problem zostaje niezaadresowany i bez interwencji u źródła skończy się tragicznie.
Zresztą, żeby to tak działało, że wystarczy wyjść do ludzi, spotkac się z randomami i samotność mija xD Wśród ludzi również czuje się samotny, nawet bardziej niż będąc w 4 ścianach bo to jedynie powierzchowne relacje, small talk. A mnie brakuje głębszych, intymnych, relacji a nie sebka do wypicia piwa przy meczu czy jazdy z randomami na evencie rowerowym.
Echh, w sumie to wolę się nie socjalizowac i nie rozwijać bo jak osiągne pewien poziom gdzie w sumie robie wszystko bardzo dobrze, dam z siebie 100% a wciąż będę sam to jedyną dalszą ucieczką będzie samobójstwo. Tak przynajmniej zawsze mam w zanadrzu, że może i wszystko jest ze mną ok ale np. nie chodzę na siłownie więc nic dziwnego, że jestem incelem (rodzaj racjonalizacji).
#przegryw #psychologia #samotnosc #depresja
  • 11
  • Odpowiedz
Porady terapeutyczne opierają się w sumie na tym, żeby się ciągle czymś zajmować to nie będzie myśli o samotności i w konsekwencji spadku nastroju.


@MrSknerus: Skąd wziąłeś tak absurdalny wniosek? Jakiś terapeuta idiota Cię skrzywdził? Przecież to absolutnie nie na tym polega, a jeśli już to jako jeden z etapów i na pewno nie od razu.
  • Odpowiedz
@Nemayu: No o to chodzi, poradami będziesz bombardowany do momentu aż zapłacisz za terapię. Następnie już jest to nieistotne, bo cel teraputy został osiągnięty i sobie zarobił.
  • Odpowiedz
@MrSknerus: Terapia na samotność nie ma sensu, oni są teoretykami jedynie i nie mają zielonego pojęcia jak ktoś 20+ ma od zera, bez żadnego doświadczenia z młodości zacząć się socjalizować. Mnie terapeuci sami przyznali na starcie, że oni nie są w stanie nic z tym zrobić, bo terapia się tym nie zajmuje i elo, radź se sam.
  • Odpowiedz