Wpis z mikrobloga

Nabawiłem się nadciśnienia powodowanego stresem i samotnością. Nie mam żadnych fizycznych nieprawidłośći a jednak serce pracuje jak przy maratonie. 3 razy dziennie biore leki ale gówno pomagają.
Oficjalnie wchodze w faze gdzie życie w samotnośći zaczęło zbierać żniwa, ciekawe czy zawału/wylewu dostane za pół roku czy może rok?
No ale życie samemu jest piękne, szkoda, żebmój organizm o tym nie wie i uznał, że skoro ja nie dałem rady się zabić to zrobi to za mnie bo takie życie to lepiej nie żyć
#przegryw #samobojstwo #samotnosc
  • 6
@MrSknerus: byłeś z tym u specjalisty psychiatry, kardiologa, hypotensjologa? Bierzesz leki na lęki, kontrolę nadciśnienia? Bez tego nie ruszysz dalej. Możesz spróbować technik kontroli stresu opartych na uważności stress-reduction mindfulness oraz koniecznie diety niskosodowej bogatej w potas, wapń i magnez czyli ogranicz sól tak bardzo jak to możliwe i spożywaj dużo warzyw, owoców i wysokozmineralizowanej wody typu Cechini.