Ciekawi mnie jedna sprawa- u was w waszym mieście, w Douglasie tez pracują takie zmanierowane, wiecznie nadąsane pseudo-damulki? ( ͡°͜ʖ͡°) byłem w czterech sklepach tej sieciowki i zawsze jest to samo ( ͡°͜ʖ͡°)
Zazwyczaj wpadam bo szukam okreslonego zapachu czyli zielonego hugo bossa, a latem CK eternity summer, ale gdy babsztyle widzą ze cos tam oglądam z tej półki „premium” (XDDD) to od razu podchodzą i nachalnie pytają czy cos podac, ale to pytanie brzmi bardziej jak „CZEGO TU!?”
Hm, no nie wiem, moze to we mnie problem? XD myję się, nie śmierdzę xd nie wygladam jak menel, ubieram się zwyczajnie, bez zbędnej etykiety, bo jestem zwykłym facetem z klasy robotniczej, więc nie ubieram się jak modniś XDD ale czy to kwestia
Miałam taka sytuacje w Marelli. Byłam z mama na zakupach i szukalysmy płaszcza zimowego. Weszlysmy do tego sklepu, ja normalnie ubrana kurtka zwyczajna i dzinsy A mama w jakimś jesiennym płaszczu. Babka tylko na nas spojrzała ani nie podeszła ani nic jak zaczęliśmy przeglądać ubrania. W końcu mama się zapytała czy może przymierzyć to babka wyszła zza lady i niby doradzał Ale tak widać było że marnujemy jej czas xd w końcu
Przychodnie dostaja pieniądze za zapisanego pacjenta. 15 zł za jazda deklarację, nie ważne ile pacjent przychodzi czy codziennie czy raz w roku. I za te pieniądze przychodni musi się utrzymać czyli lokal, pensje pracowników, badania robią na swój koszt itd. Nfz często opłaci za dodatkowe usługi z ogromnym opóźnieniem albo doszuka się jakiegoś najmniejszego uchybienia i wgl nie płaci. Np uchodzcy z Ukrainy którzy są normalnie przyjmowani jako pacjenci ambulatoryjni od lutego
#anonimowemirkowyznania No elo łuszczycowe świry! Ma z Was ktoś tak, że łuszczyca atakuje stopy od spodu? #!$%@? rzecz mnie męczy bo chodzić normalnie nie mogę, są popękane suche i ciężko założyć buty i gdzieś wyjść. Jak nachodziła łuszczyca to najpierw robiła się tam tak nienaturalnie gruba skóra jak u hobbita jakiegoś xD. Na Ł choruję już 7 lat ale stopy zaatakowała po raz pierwszy i nie wiem co z tym zrobić. Z tego co czytam w necie to mało kogo dopada na spodach stóp. Od czego to się dzieje i macie jakieś doświadczenia i rady?
#anonimowemirkowyznania Chciałbym podzielić się pewną historią, która może co po niektórym pootwierać oczy, przestrzec, a może nawet pomóc. Będzie o związkach, patologii, policji, sądach.
Mój brat wstąpił w związek małżeński w 1995 roku. Na początku zamieszkał u teściów w dziurze na samym końcu pewnego zadupia. Jako, że mieli udostępnione poddasze w stanie surowym, musiał sam całość wyremontować. Przestrzeń udało mu się zagospodarować na 2 pokoje, kuchnię oraz łazienkę. Nie było tam nic. Doprowadził wodę, prąd, ocieplił, wstawił okna itp. Krótko mówiąc - wszystko ogarnął. Kto pamięta czasy lat '90 na pewno wie ile się wtedy zarabiało i jak szybko można się było dorobić z uczciwej pracy. Jak wszystko było gotowe - zaczęły się kłopoty. Teść zaczął zatruwać im życie. Odłączał prąd, grzejniki. Wezwał ochronę środowiska jakoby mój brat (mechanik samochodowy) wylewał zużyty olej. Oczywiście niczego nie znaleźli. Lała się wódka. Z tego co pamiętam to pito tam za każdym razem jak tam byłem, a jedyną osobą jaka chodziła do normalnej roboty był mój brat. Teście trudnili się jakimś tam rolnictwem, ale nic konkretnego. Wojna z nimi, potem na jakiś czas spokój i znowu wojna. Trwało to kilka lat. W latach 96 i 97 przyszły bratu na świat córki. Z moich obserwacji wynika, że mój brat zrobił by dla nich wszystko - jak pewnie nie jeden ojciec dla swoich dzieci.
Na początku lat '90 nasz ojciec zaczął budowę domu. Niestety nigdy nie udało mu się go dokończyć. Postawił ściany, dach, doprowadził media i na tym koniec. Około roku 2006 u brata było już naprawdę źle. Rodzice chcieli mu jakoś pomóc ale finansowo nie było za dobrze (zaznaczam, że biedni nie byliśmy ale o większych funduszach można zapomnieć). Postanowili ze oddadzą mu dom, który on będzie mógł sobie powoli wykończyć. Tak też się stało. Wprowadził się tam jakoś początkiem 2008 roku. Z tego co pamiętam na początku było naprawdę fajnie. Żona NIGDY nigdzie nie pracowała. Jednak zajmowała się domem. Zawsze było wysprzątane i ugotowane. Zajmowała się dzieciakami. Czar prysł po około 3 latach. Wtedy zaczęła ostro pić. Brat za wszelką cenę starał się jej pomóc. Proponował leczenie, zabierał ją z ulicy nawaloną, osraną i cholera wie co jeszcze. Na pewno przestała być mu wierna, ale on głupi i tak starał się jej wybaczać bo chciał ratować "rodzinę". Z tą wiernością już wcześniej były jakieś historie, ale o nich nie pamiętam za dobrze.
[strasznie #!$%@?łem wołając plusujących, przepraszam!] Poniżej wpis, który chciałem zamieścić już bez nadmiernego hałasu XDDD
Piszę to, ponieważ odzew na mój dzisiejszy wpis przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dziękuje za to Wam wszystkim - tym plusującym, komentującym a nawet trollującym.
Daj znać co wynikło. Widziałam na instagramie na profilu popularne że znaleźli kierująca pojazdem. Sama miałam rok temu takie przeżycie że szłam przez przejście z wózkiem i gdy dwa auta się obok siebie zatrzymały trzecie przeleciało może z metr przed wózkiem. Na szczęście jeden z kierowców zaczął trabic i stanęłam.
Z takich bardziej żenujących rzeczy, to kiedyś myślałem, że na badanie kału daje się cały ten duży pojemniczek zapełniony gównem (xD) i wielokrotnie tak właśnie czyniłem, srałem pod sam korek, czasem nawet wystawało poza kubeczek i zakręcałem, po czym wieczko zaklejałem taśmą żeby się przypadkiem nie odkręciło i oddawałem taką oto "próbkę". Dopiero lata później dowiedziałem się, że wystarczy tylko odrobina, a ja im dawałem takie ilości gówna, że mogliby to badać
#anonimowemirkowyznania W 2020 roku ugryzł mnie kleszcz i był rumien, niestety brałam za krotko antybiotyk [10 dni] i teraz mam problem prawdopodobnie z bartonellą, bakterią odkleszczową. Po pół roku od ugryzienia zaczęły się objawy neurologiczne: zawroty głowy, opad powieki, i ogólnie cały czas czuję jakby robaki pod skórą. Cały czas wibrują mi stopy co niby jest typowym objawem bartonelli, mam piski w uszach, dziwne bole miesni, dziwne punktowe bóle głowy i ogólnie czuję się skołowana, mam wrażenie że mozg mi się gotuje. Na illads byłam pol roku i po każdej tabletce antybiotyku czulam że te bakterie umierają, problem w tym że nigdy do końca. Illads musiałam co chwilę przerywać bo albo grzybica jelit, żółtaczka, zapalenie zyl od rifampicyny albo zapalenie sciegien od ciproneksu. Potem próbowałam ziół od zielarza i biorezonansu co też pomagało ale nie do końca. Miałam okres bez objawów około miesiąca ale potem znowu jeblo. Mam wrażenie że to bardzo szybko wchodzi mi do mózgu i ogólnie czuję bardzo dokładnie te bakterie pod skórą, jak mówię to lekarzowi to wysyła mnie do psychiatry. W najgorszym momencie przestalam wychodzic z domu ze wzgledu na zawroty glowy i swiatlowstret, wiec wzięłam blekit metylenowy, który podobno działa na bartonelle i potem przez około 10 h gotowało mi się w mózgu I czułam jakby mrowisko w głowie oraz bardzo duże ciśnienie w uszach, jakbym była głęboko pod wodą. Co ciekawe gdy wzięłam drugi raz te objawy były około 3 razy mniejsze i z każdym razem były o wiele mniejsze w tej chwili już nic nie czuję gdy biorę blekit. Z drugiej strony bardzo wyraźnie czuję te bakterie w mózgu. Nie wiem co robić dalej w tej chwili biorę co jakiś czas antybiotyk mam dużego herksa, diety nie trzymam robi mi się grzybica jelit i języka. Nie mam już pomysłu na tą chorobę i jestem z tym kompletnie sama. Zmęczona jestem, boję się że nie dam rady pracować, moje całe życie kręci się wokół tej choroby. Musze chodzić co 2 dni na saunę i siedzieć tam dlugo, potem mam chwilowa ulgę. Nie wiem czy do lekarza iść, moje wyniki na borelioze na początku były bardzo dodatnie ale przeciwciała pospadały i teraz jestem oficjalnie zdrowa. Myślałam o tym żeby wymusić antybiotyk dożylnie ale pewnie mnie znowu do psychiatry wyślą.
#anonimowemirkowyznania Siemanko odkąt zacząłem sie socjalizować z ludźmi typu głupie wyjście na dwór. Mam problem otóż jeszcze na początku mialem duszności, biegunke oraz zmine poty. Teraz minęło kilka miesięcy i dalej potrawie mieć biegunkę. O co tu chodzi?
Być może się nieswiadomie denerwujesz i wzmaga się perystaltyka jelit. Wiele ludzi tak ma że przed jakimś ważnym spotkaniem czy rzeczami co muszą zrobić dostaja biegunki
Mam 15 lat i cierpię na autyzm dziecięcy (podejrzewam o to szczepionki bo podobno po niej zacząłem się ''dziwnie zachowywać) . Moje życie to jakieś chore piekło - autyzm zniszczył w moim życiu wszystko - teraz jestem w złym stanie psychicznym i od kilku dni myślałem na poważnie nad samobójstwem , bo ten jany autyzm wszystko niszczy co zrobię .
#anonimowemirkowyznania Szukam mieszkania w Białymstoku blisko do UMB - gdzie najlepiej kupić, gdyby fundusze nie grały roli i jaka jest uczciwa stawka za przykładowo mieszkanie w nowym budownictwie, wykończone do wejścia, high-quality? Około 12000 za metr jest OK?
Chodzi Ci blisko szpitali czy pałacu/ collegium Universum? Jak niedaleko szpitali to myślę że nowe osiedle obok opery jest fajne. A w pobliżu pałacu to osiedle Mickiewicza
#anonimowemirkowyznania Mam sobie chorobę neurologiczną, która z dnia na dzień przyśpieszyła w zastraszającym tempie i zaczyna uniemożliwiać mi normalne funkcjonowanie. Od neurologa dostałam skierowanie na serię badań na szybko. Pan od rezonansu powiedział mi, że nie da się u mnie wykonać tych badań przez tą chorobę i mam je wykonać po uśpieniu w szpitalu. Byłam u rodzinnego, który najpierw rękami i nogami zapierał się, że nie da mi skierowania do szpitala, a potem wypisał, ale sugerując, że pewnie mnie nie przyjmą i powinnam się skontaktować z jakimś neurologiem pracującym w szpitalu (czyli dać w łapę?). Nigdy w życiu nie byłam w szpitalu, więc co powinnam zrobić: spakować się, jechać do szpitala i liczyć, że akurat mnie przyjmą, albo wyznaczą jakiś termin, czy do nich zadzwonić i dopytać? I czy jest duża szansa, że mnie nie przyjmą, bo nie mam pleców?
Najlepiej (A przynajmniej u nas tak jest w szpitalu) pójść prywatnie do neurologa pracującego w danym szpitalu i wtedy starać się o przyjęcie do szpitala. A masz skierowanie na oddział czy na sor? Masz skierowanie do poradni neurologicznej na pilne?
Powiem wam, że w opiece zdrowotnej to niezła patola jest, już nawet nie chodzi o jakość i czas oczekiwania na usługi ale podejście do pracowników i ogólnie relacje między ludźmi.
Mały background: Jestem właśnie w domu rodzinnym i mama zaczęła temat swojej pracy - jest pielęgniarką. Mama po zakończeniu szkoły pielęgniarskiej nie pracowała przez kilka lat bo wychowywała mnie i moje rodzeństwo, tata pracował za granicą. W wieku około 30 lat poszła
#anonimowemirkowyznania siema, pisze z anonima (to w sumie nie będzie wyznanie), bo nie wiem gdzie miałbym o coś takiego zapytać. aktualnie nie pracuje i nie mam ubezpieczenia, ale coś mi dolega... napisze tu "obrzydliwe" rzeczy więc jak masz słabą psyche to omiń ten pościk! byłem prywatnie u jakiegoś tam diabetologa, zrobił mi usg, mam coś pęknięte chyba w lewym podbrzuszu. leci mi krew przy wypróżnianiu, mam jadłowstręt itp. gdzie ja mam się z tym udać skoro nie mam ubezpieczenia? on mi powiedział żebym poszedł do rodzinnego, no ale rodzinny nie przyjmuje bez ubezpieczenia.
Lekarze rodzinni którzy mają umowę z nfz raczej nie przyjmą cię prywatnie w przychodni. Zresztą jak nie masz ubezpieczenia to i tak się nie zapiszesz do specjalisty. Umów się do gastrologa,.zrób badania przed wizytą morfologie, płytki, crp, badanie moczu?. Może masz hemoroidy stąd te krwawienia?
#anonimowemirkowyznania Mirki podpowiedzcie proszę czy zapisując się na kurs prawa jazdy lepiej jest wczesniej przygotować się z teorii, samemu kupić ksiązki/testy? Czy wystarczy szkolenie na kursie i dopiero po tym jeszcze testy rozwiązywać? #prawojazdy
Czytać książkę która się dostanie na szkoleniu i od razu robić działami testy. Ja robiłam pytania na zdamyto.dopiero jak przerobilam pokrotce większość działów to wtedy zaczęłam robić testy egzaminacyjne i zdałam teorię za pierwszym razem
#anonimowemirkowyznania Osoby z #ibs jelito drażliwe? Jak sobie radzicie w życiu codziennym i w pracy? Jak to u Was wygląda? Radzicie jakoś? Ile razy dziennie odwiedzacie toalete? W jakich porach dnia najczęściej? Da sie to jakoś kontrolować? #pytanie #zdrowie Ja np godzine przed wyjściem do pracy siedze na kiblu i robie w męczarniach. Ledwo dojeżdżam do pracy i lece do kibla, bo ledwo wstrzymuje przez droge do pracy. W ciągu dnia sie troche uspokaja, ale też chodze częściej niż normalnie.
#anonimowemirkowyznania Siemka, jestem z dziewczyna od kilku miesięcy w #holandia na #emigracja, pracujemy przez agencje i mamy taki problem, ze niestety dziewczyna będzie musiała najprawdopodobniej wrócić do Polski żeby mieć zrobioną operacje i moje pytanie brzmi czy jest jakiś sposób żeby zdobyć ubezpieczenie aby zrobić to przez NFZ czy tylko pozostaje operacja prywatnie :)? #porady#operacja#sluzbazdrowia #lekarz#anonimowemirkowyznania#prawo#polska
Musiałbyś mieć europejska kartę zdrowia (ekuz) wtedy jest możliwość przyjęcia bez ponoszenia kosztów Ale tylko w stanach zagrożenia życia. Zależy jaka to operacja, jak planowa to może nikt nie będzie chciał wystawić skierowania (rodzinny lub specjalista)
Wiecie, skąd biorą się takie wypadki jak ostatnio w #warszawa ? To wam opowiem.
Dzisiaj pojechałem z dzieckiem pociągiem (plus rowery). Ostatni przedział, specjalnie z zawieszkami na rowery. Na naszej stacji zaczynam wysiadać, wyniosłem swój rower, wyciągam rower dziecka, i w połowie wyjmowania drzwi zatrzaskują się na jego rowerku. Dziecko w środku, rowerek zablokowany, ja na zewnątrz.
Próbujemy z innymi pasażerami rozciągnąć drzwi, dziecko w środku nie wie co robić, ludzie wciskają przycisk sos. Nic to nie dało, drzwi zatrzasnęły się na rowerze, pociąg zaraz ruszy.
@wkrk dziwne bardzo, powinieneś to koniecznie zgłosić. Sama dużo jeździłam po Polsce i zawsze konduktor wysiadal na stacji sprawdzał drzwi wysiadajacych i wsiadajacych. Często nawet pomagał mi z walizką. Chyba jak jest się samemu z dzieckiem i bagazami trzeba zgłosić konduktorowi na jakieś stacji chce się wysiąść i żeby zaczekali
Zazwyczaj wpadam bo szukam okreslonego zapachu czyli zielonego hugo bossa, a latem CK eternity summer, ale gdy babsztyle widzą ze cos tam oglądam z tej półki „premium” (XDDD) to od razu podchodzą i nachalnie pytają czy cos podac, ale to pytanie brzmi bardziej jak „CZEGO TU!?”
Hm, no nie wiem, moze to we mnie problem? XD myję się, nie śmierdzę xd nie wygladam jak menel, ubieram się zwyczajnie, bez zbędnej etykiety, bo jestem zwykłym facetem z klasy robotniczej, więc nie ubieram się jak modniś XDD ale czy to kwestia
źródło: comment_1672373770a5UI0ln8mL5Lx6dpgubHA1.jpg
Pobierz