Finalnie okazuje się, że dowódca "bór" był kretynem z przerosły ego oraz zdrajcą. Bo tylko zdrajca wysyła dzieci na wojnę. Narody bez dzieci upadają.
Ćwierć miliona dusz poświecono dla chwili "chwały" i "wolności"
We Lwowie też AK chciało przywitać armię czerwoną jako gospodarze, no i się udało, oczywiście na korzyść kacapów. Ponieważ AK się zdekonspirowało przez co likwidacja wrogów rewolucji była względnie prosta.
Jakim to trzeba być idiotą żeby zaufać komuś kto na początku tej samej wojny wbił Ci nóż w plecy i wymordował każdego kto miał skończone coś ponad
Do tej pory w tym kraju nikt nie ma jaj żeby uznać dowódców AK w Warszawie którzy wszczęli powstanie za niekompetentny ignorantów, nadętych bufonów i zdrajców. Ich decyzja zamordowała ćwierć miliona Polaków. Chyba nikt jednorazowo nie dał Stalinowi takiego prezentu.
Sami powstańcy walczyli dzielnie. mamiono ich złudna nadzieją wolności, zapewniano, że