Jeden z moich kotów jest wiecznie głodny. Nie mogę nie pilnować drugiego podczas jedzenia, bo ten wszystko mu zje jak nie będę patrzeć. Nie daję mu za mało jedzenia, już się gruby zaczyna robić xD Rozcieńczam mu trochę karmę w wodzie, żeby mu bardziej żołądek napełnić (nie jest zbyt wybredny - wpierdzieli wszystko). Jeszcze chyba nigdy nie zostawił karmy, a raz próbowałam dać mu tyle, że powinien być pełen - nie był.
Dzienna dawka jak piszą niektórzy to nawet 500g dla tak małego kota (choć mój pilnowany jest by z 200 zjadł bo nie chcę go utuczyć),
@mrocznegacie: przy maluchach do roku to i nawet 800g jest ok, moja gdy miała 1100g raz dokładnie tyle zjadła i byłam... pod wrażeniem naprawdę. A jakie kupy z kuwety się wtedy wyciągało... Ale no, kocięta się nie utuczą a bardziej urosną do swoich docelowych wymiarów
Ta historia to nie fake, a pies ze zdjęcia stał się jednym ze znanych psów na świecie.
Lunita stała się „znana” dzięki tej fotografii. Niepełnosprawnego psa wyrzucono jak śmiecia na ulice miasta. Nie zostawiono obok niej nic oprócz pampersów, nawet wody.
Psa zabrał inny człowiek. Ten sam gatunek, który kilka godzin wcześniej porzucił go w bestialski sposób. Dobrze, że ludzie nie są tacy sami.
smaczki i podstaw mu drabinę na którą bezpiecznie zeskoczy sam, jak na długo tam zostanie to raz ze się może po prostu posikać a dwa że kotom nie wolno za długo nie jeść bo ich wątroba dość szybko może być uszkodzona ;_;
Ehh. Muszę się pożalić, bo aż mnie serce boli na myśl o stracie kompana. Kot Staszek, 18 letni staruszek - w ostatnich dwóch latach widać było że się zestarzał, mniej wariował, szybciej się męczył, ale stał się kochaną niezdarną przylepką. Wczoraj osowiały, wieczorem i w nocy osłabł, coś ewidentnie mu dolegało, kot coraz słabszy i miałem tylko nadzieję, że wytrzyma do rana żeby popędzić do weterynarza. Niestety, nie wytrzymał. Tyle lat razem
@kannabis jak powiedzieć że nigdy nie dbało się o kota nie mówiąc że nie dbało się o kota. jak najbardziej pamiętają, jak najbardziej dla dobrze zaopiekowanego i oswojonego kota gdy opiekun wraca do domu czy tam się budzi, ważniejsze od żarcia jest okazanie uczuć, najpierw witanie, potem jedzenie.
ba, ulubiony człowiek to najważniejszy “zasób” dla oswojonego kota, potrafią umrzeć z tęsknoty gdy zniknie ich właściciel, zagłodzić się. koty potrafią kochać człowieka
@1988BaZyL: no i właśnie dlatego że liczy się każda sekunda 112 przysyła jednostkę która jest najbliżej – na przykład straż pożarną – oprócz pogotowia? Jeśli strażacy będą po 3 minutach a pogotowie powiedzmy będzie jechało 10 minut to bez zaangażowania strażaków szansa na przeżycie jest marna.
Mój jedenastoletni syn umiera od tygodnia w szpitalu. Masakra jakaś. Myślałem że jestem twardy tymczasem każdy dzień to straszna męczarnia. I nie wiadomo nadal czy ta iskierka życia w nim zwycięży czy przegra.
Podejrzewam u bliskiej osoby dość zaawansowaną depresję. Chciałabym jej pomóc, zaproponować pójście do psychiatry, żeby podjęła jakieś leczenie, ale nie wiem jak to zrobić. Nie chcę jej urazić, a widzę, że potrzebuje pomocy. Sprawa jest o tyle trudna, że mieszkamy kawałek od siebie i rzadko mam możliwość ją odwiedzać. Jak do tego najlepiej podejść? #depresja #psychiatria #psychologia
@Teuvo: nie zaczyna się od “psychologa” bo ani nie zdiagnozuje co właściwie jest. Tylko lekarz może to zrobić. No i psycholog i psychoterapeuta to też dwie różne profesje.
ale sugestia o pogadaniu z lekarzem jest ok. warto też pamiętać że psychiatra jest bez skierowania
@nairoht: tak w sumie to w styczniu święta obchodzą ruscy prawosławni a nie ukraińscy - jak powiedział że obchodzi w styczniu to znaczy że (krypto)ruski, dobrze że posprzątałeś śmieci xD
@Fennrir: Jako mieszkanka niemal stuletniej modernistycznej kamienicy: współczesna patodeweloperka nie ma absolutnie nic wspólnego z modernizmem, i nazywanie jej tą nazwą jest nadużyciem. Jakość budynku jest nieporównywalna z blokiem z lat 2000, domkiem jednorodzinnym z lat 70 albo wielka płytą w których kiedyś mieszkałam, nigdy więcej nic poza modernizmem jako miejscem do życia.
A, zgadzam się całym sercem z tym że Le Corbusier popsuł modernizm, tylko IMO bardziej jego fatalna
@Aliuss w części żabek już stoi samoobsługowa mikrofala, i można podgrzać ich gotowe jedzenie ze sklepu xD no i piec dla burgerów i frytek. także ten, to już jest coś typu 7eleven od dawna
Może to durny pomysł, pytać na wykopie, ale już nie mam pomysłu
Mam od nastolatka problem ze snem, przede wszystkim z wybudzaniem się co 20-30 minut. Dosłownie po 10 wybudzeń czasem, jak miałem 20 lat jakoś mi to średnio przeszkadzało, teraz idąc do 40stki bardziej
- Wyniki krwi, wszelkie od A do Z, badam się co 4-12 msc od 10 lat - perfecto - EKG/Echo serca - perfecto. Ciśnienie 100-110 / 65-75. Tętno spoczynkowe w
@Kasahara: a w dzień nie masz objawów jak w narkolepsji? katapleksja? przysypianie? bo noc i to że normalne dawki kofeiny nie działają pasuje. Jak z innymi stymulantami?
u mnie przy narkolepsji pomaga duża dawka metylofenidatu w dzień
@Kasahara pamiętasz co się dzieje w trakcie tych zwiech czy nie? jak tak to może być faktycznie powiązane z narkolepsja, nie zasypia się zwykle w 100% wtedy a wpada w stan pomiedzy. Jak nie pamiętasz to idź do neurologa i naciskaj żeby sprawdził padaczkę skroniową – suka potrafi nie wyjść na eeg jak ognisko jest głęboko a w sumie rozwalanie snu pasuje. Tylko wtedy neurolog musi być epileptologiem bo większość neuro
@fukken czyżbyś też miał? witam w klubie ;_; ale jup, ewentualnie to samo combo co ja (czyli padaczkę skroniową i narkolepsję). A z tego duetu niestety raczej padaczka jest „bardziej pilna” do ogarnięcia.
Ja raczej ataków gdzie się zwieszam nie pamiętam(czyli mam generalizowane), ale za to miałam (przed stabilizacją lekami) masę częściowych skroniowych prostych i właśnie generalizowane. takie gdzie „się zawiesza ale pamięta” to będą w sumie chyba napady częściowe skroniowe
Nie daję mu za mało jedzenia, już się gruby zaczyna robić xD
Rozcieńczam mu trochę karmę w wodzie, żeby mu bardziej żołądek napełnić (nie jest zbyt wybredny - wpierdzieli wszystko). Jeszcze chyba nigdy nie zostawił karmy, a raz próbowałam dać mu tyle, że powinien być pełen - nie był.
źródło: image
Pobierz@mrocznegacie: przy maluchach do roku to i nawet 800g jest ok, moja gdy miała 1100g raz dokładnie tyle zjadła i byłam... pod wrażeniem naprawdę. A jakie kupy z kuwety się wtedy wyciągało... Ale no, kocięta się nie utuczą a bardziej urosną do swoich docelowych wymiarów