to wyjaśnij mi dlaczego ludzi z Zachodu stać na nowe auta zamiast bawić się w jakieś giełdy, na oryginalne ciuchy od CK, Lacosta, na wycieczki w egzotyczne miejsca
przeciętny człowiek chce się ładnie ubrac, mieć sprawne auto i ciepłe 4 kąty
Długo chodziło po prostu o sposób na utrzymanie. W którym momencie staliście się Państwo zagorzałymi obrońcami lokalnego krajobrazu i jak doszło do tej przemiany?
K.W.: To działo się stopniowo. Zaczęło się od tej starej chałupy i jeszcze bardziej rozpadającej się obórki, które kupiliśmy „w pakiecie” z ziemią na fermę. Potem, na początku lat 90., otworzyliśmy małą kawiarenkę czy raczej sklepik z napojami, kawą i herbatą, papierosami, filmami do aparatów itd. Szybko stwierdziliśmy
Postanowiliśmy się upomnieć m.in. o mazurskie leśniczówki, spośród których bardzo wiele zostało już niestety zniszczonych. Kiedyś całe te tereny to była bezkresna puszcza – osadnictwo było tu bardzo rzadkie, a w związku z tym leśniczówki odgrywały rolę swoistych centrów cywilizacyjnych. W obecnych czasach okazuje się, że leśnicy wcale niekoniecznie chcą mieszkać w lesie. Leśniczówki nie są również doceniane jako zabytki czy część dziedzictwa kulturowego regionu i są traktowane przez właścicieli jako część
Dotychczas słyszałem, że np. we Wrocławiu nie ma problemów z zachowywaniem "poniemieckich" zabytków - wręcz przeciwnie, są one remontowane i odbudowywane, a miasto się nimi szczyci.
Efekt jest taki że budynek jest nieocieplony. Grzanie kosztuje fortunę.
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Po pierwszym przeniesionym budynku przyszły kolejne…
K.W.: Do tej chwili sprowadziliśmy już cztery duże i dwa mniejsze drewniane domy z różnych części południowych Mazur. Najstarszy ma 200 lat, pozostałe ok. 100. W każdym przypadku to była dla tych budynków kwestia przetrwania, bo wszystkie były już przeznaczone do rozbiórki – gdybyśmy ich nie przejęli,
Jednym z obszarów Waszych działań stała się obrona przed wycinką przydrożnych drzew oraz cennych – zarówno ze względów krajobrazowych, jak i przyrodniczych – ich alej rosnących wzdłuż dróg. Z czego wynika, że w ogóle trzeba ich bronić? Przecież o ile da się jeszcze zrozumieć, dlaczego instytucje publiczne bronią się przed obowiązkami i kosztami związanymi z opieką nad zabytkami, o tyle trudno o to w przypadku alej, koszty opieki nad którymi nie przekraczają
Przed setkami lat były potrzebne do uprawy itp. obecnie wydajność rolnictwa jest na tyle duża, że mamy przepych żarcia.
Nie umiem dobrze zagospodarować tego co mamy
ale my po prostu tego nie robimy, nie wykorzystujemy tego w nawet pewnie w paru %.
między imperium Brytyjskim, Niemieckim i Francuskim. Jeszcze gorsze niż nasze.
Nie ilość tylko jakość się liczy cumplu.
Nie bój nic za 20 lat znów bedzie w Polsce z 2 mln Ukrainców i setki tysiecy Wietnamczyków, Rosjan, Chinczyków, Afrykanczyków itd. te 98% to tylko chwilowa anomalia w naszej historii.
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
