Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #pracbaza #gospodarka #gielda #inwestycje

Pan Areczek o tym prawi od dawna.
Nie ważne ile zarabiasz, ważne ile zostaje Ci na koniec miesiąca. Na prowincji jest po prostu taniej i wydajniej.
Wszyscy zdalni którzy tylko planują lub mają rodziny powinni poważnie przemyśleć swoje życiowe decyzje odnośnie wyboru miejsca do życia.
PanieAreczku - #nieruchomosci #pracbaza #gospodarka #gielda #inwestycje

Pan Areczek ...

źródło: IMG_4862

Pobierz
  • 108
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PanieAreczku

Jeżeli pracujesz zdalnie i masz pewność że tą pracę utrzymasz to się z Tobą zgodzę. Jeżeli zarabiasz minimalną albo mniej niż średnia to też się z Tobą zgodzę. Jak masz JDG i robisz elektrykę czy hydraulikę to się z Tobą zgodzę ale jak średnia i więcej i pracujesz na jakimś UOP jako jakiś tam zwykły pracownik to p--------z głupoty bo możesz kupić 50m2 w miejscu z dobrym dojazdem koleją za
  • Odpowiedz
  • 3
@Vateusz23

Wszystko jest tańsze w malym miescie bo klient nie z takim portfelem. Mogą się zdarzyć przypadki ze bedzie drozej kiedy zaczynasz wymyślać usługi których po prostu nie ma i jest słownie jedna osoba w promieniu 30km co temat ogarnia i ta osoba stwierdziła, ze ona to cena z nikim konkurować nie musi... to jest nisza.

Nie ma, ma na tagu dominuje model przyjechałem na studia i zostałem i to najlepsze
  • Odpowiedz
@PanieAreczku na prowincji, takiej prawdziwej, a nie obwarzankach, to odpowiednik miejskiej klasy średniej to jest prawdziwa elita - prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, wyższi urzędnicy. Problem w tym, że jest ich bardzo niewielu, bo i niewiele jest tam dobrze opłacanych miejsc pracy. Najczęściej mają charakter dziedziczny, w obrębie miejscowych rodzinno-polityczno-biznesowych koterii.
  • Odpowiedz
@PanieAreczku na wsi nawet jajka są droższe bo „hehe wie pan to swojskie od kurek co biegają swobodnie, o popacz pan. No to będzie 2.50 od jajka”

Życie jest tak samo drogie czy to w Warszawie czy w Ryczywole albo Pcimiu Dolnym. Prąd, internet, woda, paliwo, jedzenie kosztuje tyle samo. Kupujesz w tych samych sklepach - Lidl, Biedronka, Dino ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
przyjeżdżam do brata to mówi że jestem jedyną osobą, której może się pochwal


@smash78: To gdzie on mieszka? Mieszkam w Lublinie i tutaj nie jest wyczynem, że jeździ się na wakacje zagranicę albo kupuje różne rzeczy. Koledzy z pracy nawet pokupowali samochody z salonu. Także trochę mnie przeraża to co mówisz. Teściowie mieszkali w Chełmie to ich ściągnęliśmy do Lublina. W Chełmie największy problem to była komunikacja miejska.

Kto w
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: jak pracujesz zdalnie albo masz swoją działalność, a do tego nie masz potrzeby korzystać z "oferty miasta" to prowincja jest spoko. Ale jakbyś musiał mieć też prowincjonalne życie zawodowe, to powodzenia. Chociaż ja na ten moment w miarę zadowolony i póki mogę to korzystam :D
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: trochę brakuje stwierdzenia że globalnie top5 to też trochę taka zapyziała prowincja gdzie max w co się inwestuje to biurko i krzesło żeby na wypadek wojny za dużo nie stracić ;)

Większe miasta powiatowe są raczej przyszłością polski, bo stanowią jedyne miejsce w którym można założyć rodzinę posiadając jednocześnie sensowny dostęp do usług
  • Odpowiedz
@del855: Wszystko czyli co? Usługi? Artykuły spożywcze? AGD i RTV?
Mieszkam w Warszawie, ale pochodzę z miasta powiatowego. Większość usług jest w bardzo podobnych cenach (fryzjer, stomatolog, siłownia - z innych rzeczy w sumie rzadko korzystam, więc ciężko powiedzieć). Często faktycznie ceny mogą wydawać się na pierwszy rzut oka wyższe w dużych miastach, natomiast konkurencja jest zwykle na tyle duża, że spokojnie można znaleźć np serwis rowerowy czy samochodowy w
  • Odpowiedz
  • 0
@smash78: to masz zupełnie odwrotne doświadczenia do mnie.
W powiatowym zostało pełno Areczkow, ale to na nich najlepiej się zarabia prowadząc swoja działalność.
A jeśli chodzi o tematy zagranicznych wycieczek, po prostu w kiepskich kręgach się obracasz na prowincji. W mojej okolicy sąsiedzi z reguły jeżdżą z 2-3x w roku na dłuższe urlopy. Z reguły - zima narty w Alpach, latem coś w Europie, na smutę jesienna wypad jeszcze gdzieś
  • Odpowiedz
Ile razy w roku korzystasz z fryzjera ? Ja u swojego płacę 50zl za strzyżenie od lat.

a starszego auta nie serwisuję się w aso tylko u dobrego lokalnego mechanika.


@PanieAreczku: just nie chodź do fryzjera i jeździj starym autem bro xD faktycznie totalnie to samo w powiatowym co w wojewódzkim

Jeszcze zaraz napiszesz że jest dokładnie taki sam dostęp do rozrywki bo nigdzie nie chodzisz oraz sklepów bo i
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: ja tylko przypominam, że województw w Polsce jest 16 a nie 4 czy 5.

W Krakowie za drogo? To jest Lublin czy Białystok. Można mieszkać w wojewódzkim, które nie jest absurdalnie drogie.
  • Odpowiedz
  • 0
@pp93

Widac żyjemy w równoległych światach... jestes bez kitu pierwsza osoba ever ktora twierdzi ze "serwis samochodowy mozna znaleźć podobnie a nawet taniej w waw niz w powiecie".

Pierwsza... kto wie czy nie na calym wykopie co coś takiego napisał.....
  • Odpowiedz
  • 1
Ile razy w roku korzystasz z fryzjera ? Ja u swojego płacę 50zl za strzyżenie od lat.


a starszego auta nie serwisuję się w aso tylko u dobrego lokalnego mechanika.


@PanieAreczku: just nie chodź do fryzjera i jeździj starym autem bro xD faktycznie totalnie to samo w powiatowym co w
  • Odpowiedz