Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pokolenie boomerów jest niereformowalne. Historia z mojej byłej roboty i reakcja mojej matki. Ja lvl 29, od 8 lat pracuję w IT, zaczynałem na początku studbazy. W ostatniej firmie tradycyjnie postanowiono zoptymalizować koszty, więc wyoutsource'owali zespół z Hindustanu. Seniorom, w tym mnie, kazano wprowadzić w projekty, przyuczyć, przypilnować. Jasne było, że jesteśmy do odstrzału, gdy tamci się wdrożą. Po 3 miechach krajowy zespół wyleciał w całości, zostali tamci. Po 3 dniach o zakończenia pracy telefon, czy pomogę, bo coś tam coś tam zawalili i ogólnie bajzel. Oczywiście odpowiedziałem, że pomogę: moja stawka godzinowa x 4. Liderka się obruszyła, zaczęła się pultać przez telefon, to rozłączam. Za godzinę dzwonią kadry: negocjujmy. No to ja, że teraz stawka jest x 5. Celowo tak mówiłem, bo nie chciałem w ogóle się angażować, ale po prostu maksymalnie wejść im na psychę. Znowu jakieś oburzenie, no to cyk i rozłączam. Za trzecim razem zadzwonił dyrektor całego departamentu i że mogą dać w sumie stawkę x 3 i żeby się łącznie w te 25 godzin wyrobić. No to ja, że przy 25 godzinach to stawka jest razy 6 i jak się zdecydują niech dzwonią do wieczora, cyk, rozłączyłem. Więcej nie zadzwonili.

Teraz puenta. Opowiadałem historię znajomym, to mieliśmy mocną bekę. A gdy opowiedziałem matce, to ta była przerażona "że jak tak można traktować pracodawcę, nawet jeśli dawnego, że to się nie godzi itp.". Matka oczywiście oderwana od realiów, całe życie jako urzędas w gminie, więc tłumaczenie jej co to jest godność i walka o swoje nie ma sensu. Ojciec też nie zrozumiał. Tymczasem dla mnie to najlepszy moment w życiu, gdy miałem okazję postawić na swoim i przejechać prętem po klatce korpo. Nie muszę chyba dodawać, że po niecałym tygodniu od zakończenia zatrudnienia w dawnym miejscu miałem już nową fuchę nagraną... Szkoda, że więcej ludzi - pracowników się tak nie szanuje w Polsce, byłoby nam wszystkim lepiej.

#pracbaza #praca #korposwiat

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 442
@mirko_anonim @aaa-zet @nobon to nie kwestia charakteru tylko możliwości. Jak zarabiasz tyle ze od 1 do 1, nie masz żadnych oszczędności i nie znajdziesz szybko nowej pracy to budujesz sobie pozycje przez "byciem dobrym niewolnikiem". Bo nie masz wyboru ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: bo oni karierę zawsze robili w mikro zakładach w małych miastach gdzie się wszyscy znali osobiście i nie ma alternatyw, wtedy faktycznie można zrozumieć ze próbujesz się dogadać. A nie w zagranicznej korpo gdzie nikogo w zasadzie nie obchodzisz i jesteś numerkiem, za tydzień o tobie zapomną i nigdy więcej ich nie spotkasz
  • Odpowiedz
Mam nadzieję, że czasy gdzie pracownik jest wykorzystywany i ma dużo do stracenia kiedyś się skończą. Może stały dochód gwarantujący każdemu przetrwanie zmieniłby sytuację na rynku, wtedy każdy mógłby bez żadnych problemów twardo negocjować swoje warunki. Jak na razie to jest problem, żeby się dowiedzieć w trakcie procesu rekrutacji ile będziesz zarabiał, bo to wielka tajemnica wiary.

A jeżeli pracownik pracuje za grosze to nie może się zwolnić, bo nie ma oszczędności
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jestem boomerem i wiesz co bym zrobił na Twoim miejscu? Nie bawił się w żadne pseudo negocjacje, tylko nawet nie doszedłbym do etapu przekazywania pracy komukolwiek. Wbrew pozorom Twoje podejście nie różni się aż tak bardzo od podejścia rodziców, których tak krytykujesz. Grzecznie zrobiłeś to, co firma chciała - wyszkoliłeś, przekazałeś i pa. To, co później się wydarzyło to gierka niedojrzałego dzieciaka żeby było co przy piwie opowiadać. Jakbyś
  • Odpowiedz
wiesz co bym zrobił na Twoim miejscu? Nie bawił się w żadne pseudo negocjacje, tylko nawet nie doszedłbym do etapu przekazywania pracy komukolwiek.


@reaction_c: czyli El Quatro w tempo wrzucone?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: znam takiego, co się zgodził za naprawdę sporą stawkę. Za kilka dni pracy w miesiącu dostawał stawkę jak za cały miesiąc. Kwalifikacje mocno niszowe, i w sumie obydwie strony były zadowolone. Małomówny ale konkretny, znał się na robocie, dobrze mi się z nim współpracowało.
  • Odpowiedz
@kutang__pan: jeśli firma oczekuje ode mnie, że wyszkolę tańszych pracowników i będę czekał na zwolnienie jak proces się zakończy no to niestety NIE. Zwalniam się, idę na zwolnienie, urlop zaległy, negocjuje garden leave - cokolwiek - ale nie będę firmie pomagał w wyebaniu mnie. O ile ten wpis anonima jest prawdziwy, to podejrzewam, że było tak, że cały zespół miał obiecaną jakąś odprawę. No autor tutaj tego nie napisał czy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim pokolenie naszych rodziców takie jest, po co zmieniać pracę, siedź w obecnej, przecież jest dobrze, u prywaciarza najgorzej, zgadzaj tam się na wszystko najlepiej. Nie da się tym ludziom tego przetłumaczyć bo oni żyli w całkowicie innej rzeczywistości. Dlatego nawet nie ma co próbować tłumaczyć, robić swoje i nic nie opowiadać
  • Odpowiedz
@reaction_c: Wydaje mi sie, ze jak sie zatrudniasz, to umowa twojego zatrudnienia okresla twoje obowiazki. I watpie byh tam bylo calosciowe szkolenie ludzi. Oczywiscie twoja umowa mogla miec taki przypis, ale prawie nigdy umowy takichj rzeczy nie maja. Mozna robic to, co jest na umowie - a Polacy ciagle zgadzaja sie na robienie rzeczy spoza ;d
  • Odpowiedz