Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Zabagniłem ostatnie półtorej roku..
Dałem sobie wejść różowej na głowę parę miesięcy po oświadczynach. Do zaręczyn było wszystko super, sielanka.
Potem się zaczęło, cotygodniowe pretensje, kłótnie awantury.
Jestem z natury spokojnym człowiekiem, cenię sobie takie przyjazne relacje z każdym. Czasem potrafię przemilczeć niektóre rzeczy o ile to błahostka, żeby nie robić awantur i wprowadzać zbyt dużo toksyny do związku ze względu na głupoty.
Niestety moja różowa zaczęła robić mi jazdy. Teraz z perspektywy czasu widzę, że byłem powolutku gotowaną żaba, aż do momentu takiego jak dziś gdzie jest w stanie mi powiedzieć że mam za stary samochód (choć kupiony za swoje), że ubieram się jak dziad (choć czyste, bez dziur, ale niestety tylko z sieciowki), że jestem niemęski, że chciałaby żebym miał swoje zdanie, a nie tylko nie wiem. Choć nie wiem rzucam jedynie w kwestii drobnostek, bo priorytety życiowe mam jasno skonkretyzowane. Czysto teoretycznie są to rzeczy mówione w apogeum awantury i kobiety nie zawsze mówią w kłótniach to co myślą, a jedynie dokładają chrust do pieca emocji.
W dodatku ma suflera, mamusie która jest ma mnie na anty. Jest jej w stanie nagadać tak, że ona robi mi potem awantury.

Z jednej strony czuję się z tym źle i szala goryczy się przelewa i jest tu ogrom winy.
Z drugiej strony chcę dać sobie pół roku, bo wcześniej naprawdę byliśmy szczęśliwi. Chcę spróbować zmienić zasady gry, tylko kompletnie nie wiem czy teraz swoją stanowczością i konsekwencją jestem w stanie wystudzić żabę i wrócić do poziomu szacunku jaki miała wobec mnie kiedyś..
Pół roku to niedużo, a przynajmniej zahartuje swój charakter żeby nie dać se ugotować drugi raz.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 319
@mirko_anonim czy ja mam to powiedzieć pierwszy, co myślą wszyscy czytający...? Przyśpiesz datę ślubu. Wszystko wskazuje na to, że będzie super.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Tego już nie naprawisz, przypier... jej to może otrzeźwieje albo założy Tobie niebieska kartę i będziesz miał policje na karku ale przynajmniej dowiesz się na czym stoisz. Tak czy siak z tej maki chleba nie bedzie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: przede wszystkim wykopać ze związku osoby trzecie, czyli mamusię. Ja tego nigdy nie zrozumiem. I nie, że sobie czasem nie ponarzekam na męża do przyjaciółek czy mamusi, ale to są bardziej heheszki, że wszyscy faceci mają tak samo, itd. Sprawy poważne rozwiązujemy między sobą. I też nigdy takich spraw poza związek nie wynoszę. A jeśli już z jakiegoś powodu muszę, to z mężem ustalamy wersję, co, ile i komu
  • Odpowiedz
@mirko_anonim masz ja zostawić jak najszybciej

Nie oszukuj się wcześniej też była jej mamusia i się w-------a

Po ślubie będziesz w związku z dwoma potworami po zrobieniu dziecka lub dwóch twoja luba wymieni ci na mamusie a z ciebie zrobi alimenciarza. Uciekaj a nawet s--------j.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

aż do momentu takiego jak dziś gdzie jest w stanie mi powiedzieć że mam za stary samochód (choć kupiony za swoje), że ubieram się jak dziad (choć czyste, bez dziur, ale niestety tylko z sieciowki), że jestem niemęski, że chciałaby żebym miał swoje zdanie, a nie tylko nie wiem.


Cheat alert!

Wyczuwam silną potrzebę różowej na dowartościowywanie się samcem
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
Proponuję reset do ustawień fabrycznych. Tylko z głową bo zarobisz niebieską kartę.
Na policjanta - lejesz po stopach lub kolanach, praktycznie bez śladów.
Po głowie musztrujemy tylko z liścia i tylko po bokach i ewentualnie w tył głowy.
Pięścią tylko w bebechy, ale jest ryzyko, że Cię
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: to tylko przedsmak tego co czeka cię po ślubie.
Wyjścia są trzy - zostawiasz sprawę losowi. Zaraz po ślubie dziecko, bo może się jakoś ułoży. W perspektywie 3-5 lat w najlepszym wypadku rozwód i alimenty, możliwe nawet że na nie swoje dziecko, w najgorszym sznur.
Drugie wyjście - odstawienie mamuśki na pół roku i szansa dla różowej (ale tu nie wróżę powodzenia, bo tu się nic nie zmieni ddopóki
  • Odpowiedz
kobiety nie zawsze mówią w kłótniach to co myślą, a jedynie dokładają chrust do pieca emocji.


@mirko_anonim: przecież to właśnie w kłótniach mówią to co myślą, bo potężny zalew emocji przysłania logiczne myślenie i wyłącza hamulce.
  • Odpowiedz
Choć nie wiem rzucam jedynie w kwestii drobnostek, bo priorytety życiowe mam jasno skonkretyzowane.


@mirko_anonim: Taka rada - a co ci szkodzi, aby w kwestii tych drobnostek, gdy ona chce zrzucić decyzję na ciebie, a tobie wszystko jedno, po prostu wybrać jedną z opcji, aby ona nie musiała się zastanawiać i widziała w tobie osobę decyzyjną?
  • Odpowiedz
Chcę spróbować zmienić zasady gry, tylko kompletnie nie wiem czy teraz swoją stanowczością i konsekwencją jestem w stanie wystudzić żabę i wrócić do poziomu szacunku jaki miała wobec mnie kiedyś..


@mirko_anonim: imo jeśli twoja partnerka rzuca ci prosto w twarz ze jesteś niemęski, to tego nie da się już w żaden sposób naprawić. masz jedynie lekcję, ze te bzdury jak to facet też moze być miałki można wyrzucić do kosza.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: bo to natura kobiet. Ty masz być kwadratem do którego nie da się wejść, baba ma być twoim mchem który cie ogrzewa i obrasta coraz bardziej. xd
i uwaga, ten mech bedzie próbował wejść do środka bo taka jest jego natura, porastać wszystko co się da
jak mech wchodzi do środka, to nawet mchowi to nie pasuje i chce by go stamtąd wypędzić.
I walczy z tym robiąc jazdy A
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: 2025 a chłopy dalej pakują się w śluby? xd Zdrady, walki, podziały majątku,dzieci to nie tylko zmyślone historie w necie, ale to co nas otacza. Pchanie się w obecnej sytuacji społecznej w ślub to proszenie się o problemy, nieważne jak jesteś pewny różowej. Wiem, że w przypadku rozwodu w sądzie z wielkiej miłości na zawsze robi się walka na noże o każdą złotówkę i usłyszenie rzeczy, o których by
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Babie ewidentnie brakuje bodźców i weszła rutyna. Klepnij ją w tyłek kiedy stoi w kuchni, dodaj trochę klapsów w trakcie seksu, może nawet spróbuj lekkiego podduszania. Powinno pomóc.
  • Odpowiedz