Wpis z mikrobloga

3 miesiącach bezowocnego szukania powinien zmienić branżę


@rav2: niekoniecznie powinien, ale jakieś wnioski powinien wyciągnąć. Jeżeli komuś nie udaje się znaleźć pracy przez taki czas, to albo nieefektywnie szuka, albo wyjątkowo kiepsko wypada w rozmowach. W tym czasie, konstruktywnie podchodząc do sprawy, wszystkie te defekty dałoby się rozwiązać.

Z tego co opisał miał "kilkanaście lub więcej" rozmów w ciągu roku, więc wychodzi max kilka rozmów miesięcznie, potencjalnie jedna lub dwie.
  • Odpowiedz
@Wap30: No ale na obecnym rynku problemem jest by wogóle cię zaprosili na rozmowę, bo tylu jest chętnych. Dlatego po prostu jak branża jest w takim stanie to lepiej sobie poszukać czegoś innego tam gdzie jest mniej osób na jedno miejsce.
  • Odpowiedz
problemem jest by wogóle cię zaprosili na rozmowę, bo tylu jest chętnych


@rav2: no nie wiem, rekrutowałem nie tak dawno i chętnych może i było wielu, ale minimalnie sensownych kandydatów nadal jak kot napłakał. 99% to szum. Jak ktoś nie potrafi przez rok przestać być szumem w zalewie cvków, to ciężko jest coś poradzić na poziomie branży.
  • Odpowiedz
@Wap30: Ja co prawda na razie mam projekt, ale mój linkedin zamarł. A jak się raz na kilka miesięcy trafi oferta to widełki o 30% mniejsze niż mam obecnie.
  • Odpowiedz
@rav2: linkedin to prawda że zamarł, chociaż ja swojego nigdy jakoś nie pielęgnowałem. Niemniej, na linkedinie to raczej zawsze były oferty lokalne (tzn. rynek polski) więc tak czy inaczej nic wartego uwagi. Jak teraz przybyło ludzi z open to work, to już w ogóle. Konkretne oferty się znajduje tak jak znajdowało - proaktywnie, i na pewno nie na rynku pl.
  • Odpowiedz
@Wap30: To jest mega losowe. Jeden z moich znajomych wysłał 10 CV we Wrocławiu i znalazł od razu pracę. Inny z Wrocławia szukał 7 miesięcy. Oboje w IT, gdzie ten drugi miał ciekawsze doświadczenie - projekt AI z Nokią. Ja w Gliwicach szukałem rok i olałem temat. Skupiam się na skończeniu doktoratu, bo prawdopodobnie on jest największym problemem dla rekruterów.
Stack? Co mi dadzą to zjem, może być nawet Java
  • Odpowiedz
Skupiam się na skończeniu doktoratu, bo prawdopodobnie on jest największym problemem dla rekruterów.


@Mikoma: Dokładnie, każdy rekruter odrzca z automatu osoby bez doktoratu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Nighthuntero chyba chodzi o to że doktorant nie może podjąć się pracy na pelen etat a nie że jest wymagany na mida xd

@zibigk jak dla mnie to gość ma problemy personalne a nie ze skillem. Jak ma depresję i opowiada na rozmowach rekrutacyjnych o chorobach swoich to widać że rozmowy zbiegają na nie te tematy co powinny. Pewnie przez wydłużony czas szukania pracy z-----a pewność siebie, do tego podejście
  • Odpowiedz