Wpis z mikrobloga

Serio praca programisty jest aż tak stresująca? Na tagu #programista15k prawie każdy narzeka na toksycznego Scruma i niewyrozumiałych PM-ów, na dodatek 50% Mirków miało w pracy mobbing, nawet w przypadku dobrego wywiązywania się ze swoich obowiązków. Zdarzają się nawet przypadki, że ludzie pracują po 12h dziennie, nawet w weekendy i ćpają, żeby dowieźć, przynajmniej widzę to obserwując posty na tym tagu.

Jak to wygląda w rzeczywistości? Wykop to miejsce pełne trolli i frustratów, ale mam nadzieję, że znajdą się jakieś rozsądne osoby, które w tę chłodną, listopadową niedzielę poświęcą te 5 minut na napisanie posta odpowiednio opisującego RZECZYWISTOŚĆ.

Praca w sektorze IT zawsze wydawała mi się być dla osób spoza branży niestresującym kawałkiem chleba, ale było na samym początku powiedziane, że trzeba mieć do tego dryg i włożyć w to sporo wysiłku. A z tego co widzę to w #pracait można sobie spier%$olić zdrowie.

#pytanie
z.....m - Serio praca programisty jest aż tak stresująca? Na tagu #programista15k pra...

źródło: zestresowany programista

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jeśli to nie jest Januszeks to jest luz


@WyjmijKija:
No właśnie ja pracowałem w Januszeksie (ta firma już nie funkcjonuje, bo padła) i pracowałem po 12-14h dziennie (także w weekendy), a po pewnym czasie stałem się targetem dwóch mobberów. Na sam koniec byłem tak zniszczony psychicznie, że zacząłem łapać ataki paniki, miałem silne myśli samobójcze i problemy ze snem. W ostatni dzień zostałem złośliwie wyszydzony przez szefa na całą firmę. Niestety,
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: tak, jest stresująca. Przy czym na wstępie - stres =/= odpowiedzialność. Lekarze np. mają stres wynikający z dużej odpowiedzialności za ludzkie zdrowie/życie. Za tą odpowiedzialnością idzie jednak pewne spełnienie.

U programistów jest gorzej. Ten stres wynika z tego, że musisz mieć pewien performance, musisz "dowozić" rzeczy które często nie mają większego sensu. Jeśli nie dowozisz - tracisz pracę. Jeśli dowozisz, ale biznes zda sobie sprawę, że projekt serio nie
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: Jak nie pracujesz w Januszeksie i nie jesteś cienki jak barszcz to jest lajtowa. Z 8h masz tylko kilka godzin pracy, trochę spotkań, przerw na kawę. Dodatkowo co godzinę przerwa na 10 min na rozciąganie kręgosłupa, z 0.5-1h na angielski, jakiś Twitterek, chwila na memy czy ciakawy artykuł. Wychodzi może z 4-5h realnego kodowania. A jeszcze ci za to płacą i są zadowoleni.
  • Odpowiedz
U programistów jest gorzej. Ten stres wynika z tego, że musisz mieć pewien performance, musisz "dowozić" rzeczy które często nie mają większego sensu. Jeśli nie dowozisz - tracisz pracę. Jeśli dowozisz, ale biznes zda sobie sprawę, że projekt serio nie ma sensu - też tracisz pracę. I póki była hossa, ludzi do roboty brakowało, nikt się tym nie przejmował. Teraz jest problem.


@Zielonka021124:
Postrzegam to podobnie do ciebie. Człowiek nie jest
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem Moim zdaniem dużo zależy od team leadera i tego jak traktuje swój zespół. Miałem kilku do tej pory i każdy brał pod uwagę to co mówię i że jeżeli nie da się czegoś zrobić w terminie, to się nie da, potrzebujemy więcej czasu itp. i to już on tłumaczył managerom z tego, że będą musieli poczekać dłużej i tyle, więc brał to ciśnienie na siebie. U nas w korpo nie
  • Odpowiedz
To co piszesz jest trochę budujące.


@zyje_zyciem: Żeby to nie wybrzmiało też, że guzik robisz i dostajesz hajs. Tak nie jest. Robota musi być wykonana w rozsądnym czasie. Widziałem przypadki osób, które nie dawały rady i były zwalniane. W tej pracy liczy się naprawdę samodzielność, dyscyplina i trzeba być minimalnie ogarniętym. Dla niektórych osób właśnie ten luz był zgubny, bo im się wydawało, że mogą się opierniczać. A tak to
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: większość tych historii z wykopu to ściema, a nawet jeśli nie, to 99% z nich dałoby się załatwić po prostu stawiając granicę i nie zgadzając się na to, co ktoś próbuje wcisnąć. Tylko raz w życiu na 6 lat pracy miałem sytuację, że ktoś zachowywał się w sposób, który psuł mi krew. Wysoko postawiony Brytyjczyk miał wczutę, że będzie "doglądać" roboty programistów, którzy działają na projektach, z którymi jest
  • Odpowiedz
@Fattek: Też miałem podobną sytuację że codziennie na Daily byłem przepytywany dokładnie i śledzona wydajność, tylko u mnie gość był akurat kierownikiem, bardzo sie to na mnie źle odbiło
  • Odpowiedz
Też miałem podobną sytuację że codziennie na Daily byłem przepytywany dokładnie i śledzona wydajność, tylko u mnie gość był akurat kierownikiem, bardzo sie to na mnie źle odbiło


@Ksiega_dusz:
Jak rozwiązałeś ten problem? Konieczna była zmiana pracy?
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: jak komuś stresu brakuje to zapraszam na devops/sysops, szybkie wymagane zmiany w piątek o 17 wpływające na aplikację dostarczającą platformę o obrocie setek tysięcy dziennie dla klienta. A tam, najwyżej przestanie działać xd
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: Wiesz co, poziom "stresu" jest mocno indywidualny. Co jednych stresuje, inni mają gdzieś. Poza tym, dużo zależ od tego, co robisz w it. Jeśli sam odpowiadasz za projekt wart np kilka milionów, bo jesteś tech leadem czy tam team leadem, to stresu może być bardzo dużo, wraz z nieprzespanymi nocami i objawami fizycznymi. Jeśli zbierasz tickety z jiry i estymujesz czas ich wykonania zawsze na 3 tyg, to stresu
  • Odpowiedz
@zyje_zyciem: Na początku brałem leki od psychiatry uspokajające Xanax i szukałem innej pracy bo nie mogłem nic mu zrobić. Jak tylko się zwolniłem to od razu leki przestałem brać, poczułem ogromną ulgę. Ogólnie boję się teraz zmieniać pracę czy gdzieś szukać coś bo mam teraz lęki, tak jak zbity raz pies, który już na zawsze pozostanie nieufny. Mnie najbardziej te Sprinty co 2 tygodnie stresują.
  • Odpowiedz
@some_ONE: Wszędzie gdzie pracowałem nikt tego nie mierzył ile ty realnie pracujesz. Więc przerwa na angielski czy przejrzenie heheszków na wykopie przechodzi niezauważalna. Pod warunkiem oczywiście, że w tych pozostałych 4-5h potrafisz się zmobilizować do pracy i po prostu dowozisz zadania w rozsądnym czasie.
  • Odpowiedz