Wpis z mikrobloga

@dorszcz: Ja jeszcze robie im na złość i nie zamawiam picia. Czasem aż widzę, jak ich skręca jak pytają, czy coś do picia, ja odpowiadam, że nie, dziękuję. Nie będę płacił za kubek wrzątku 1/3 ceny głównego dania.
  • Odpowiedz
@dorszcz znowu zlot zaściankowych Biedaków i to w dodatku nie potrafiących czytać xD
Przecież tam jest trochę więcej rzeczy niż sam pomidor… no ale niech Janusz przygotowuje posiłki w cenie parówek z biedronki. Prąd, produkty, marketing itd to wszystko kosztuje. Już nie wspomnę o wypłatach dla personelu w czasach kiedy każdy krzyczy „mało mało” a minimalna rośnie szybciej niż te pomidory w szklarni
  • Odpowiedz
@dorszcz: idź pan w c--j, polskie gastro to ostra januszerka i oby szybko padła

Za aperolka w Wenecji płaciłem 3,5 - 4 euro, w Polsce chcą 36zł xD
  • Odpowiedz
ludzie dziaduja bo nie biora przystawek


@dorszcz: Przystawki to z definicjie mają być małe i tanie potrawy a w Polsce są drogie i wielkie jak danie główne xD Więc po c--j zamawiać przystawkę skoro po o------u jej już się nie ma ochoty na nic więcej
  • Odpowiedz
@dorszcz jak tam jest dobra bufala to cena jest zrozumiała. Nie bez powodu te "pomidory" są droższe od krewetek, dwa razy droższe od nachosów czy skrzydełek. Właśnie, czemu cena skrzydełek jest obcięta? Nie pasuje do tezy, co? XD
  • Odpowiedz
@Vadzior

@MisterMinister: no ja nawet nie jestem wykopowym programistą 15k i na ceny w gastro serio nie patrzę xD co innego jakieś badziew do domu, ale zakupy jakiś cukierków z drugiego końca świata czy sushi za 2,5 stówy przychodzi mi jak gdyby nigdy nic xD (właśnie jemy z różową takie sushi, pewnie połowa pójdzie w śmieci bo znów zamówiliśmy za dużo)


@Vadzior no to nie ma się czym
  • Odpowiedz