Przecież to jest tragiczne! Zamiast promować, że dziecko fajnie samodzielnie myśli głupia baba pokreśliła wszystko żeby tylko było na jej i żeby dziecko zgnoić. I to już od najmłodszych lat.
@xqwzyts Polecenie jest, że trzeba napisać, że babca ma teraz, a nie, że babci zostało?
Cieszę się, że jako dzieciak w szkole czytałem encyklopedie na wylot i dbałem o własną edukację, bo bym teraz miał gówno zamiast mózgu po takim “nauczaniu”.
@WielkiNos: W pkt odpiszę, bo zgadzam się, że nauczyciele z łapanki przypominają w dużej ilości szkół proces budowania pogoni szczecin po brazylijsku: 1-Nauczyciel uczy przedmiotu po podyplomówce. Jak to wygląda? Ma mgr z chemii, ale jest stara chemica, niewiele godzin, wyślemy młodego chemika na podyplomówkę z WOS-u. Po roku chemik uczy WOS-u; 2-Języków uczą zgorzkniałe baby co wróciły na prowincję, nie dostały się do korpo i dla nich złe akcentowanie umlautów
@WielkiNos: Jezeli ksztalcimy dziecko by jakos tam sobie poradzilo w zyciu, to odpowiedz dziecka jest zadowalajaca. Jezeli chcemy by kiedys bylo inzynierem czy robilo cos waznego zwiazanego z matematycznymi opisami rzeczy i swiata to pani nauczycielka robi mega dobra robote. Takie detale wyuczone podczas podstawowej edukacji odrozniaja potem specjalistow od ogarnietych wyrobikow. Taka jest prawda futbolu.
przecież nauczyciele to osoby najgłupsze w społeczeństwie
@RozowaZielonka: trochę niestety tak jest, pomijając garstkę pasjonatów którzy najczęściej mają wyższej kwalifikacje niż nauczyciel licealny czy podstawowy to większość najsłabszych ludzi nieogarniających wyższych tematów z danej dziedziny idzie na nauczyciela.
Dokładnie tak samo jak większość cwaniaków nie radzących sobie w biznesie idzie w politykę :P
@Neko-chan51: na maturze z matematyki rozszerzonej za tzw. "rozwiązanie pełne" dostawało się fulla niezależnie jaką metodą doszło się do wyniku. W kryteriach do tego punktu było tylko podanie prawidłowego wyniku (chyba, że należało coś udowodnić lub np. zadanie mogło mieć potencjalnie kilka rozwiązań, ale koniec końców tylko jedno było poprawne. więc potrzebne było wykazanie, że to jest jedyne rozwiązanie). Z drugiej strony, nie weryfikowałem na ile to prawda, ale kolega z
@WielkiNos: Temat walkowany, pojawia sie tutaj regularnie i regularnie bede propsowal sprawdzajaca/sprawdzajacego.
Ocena zostala obnizona? nie, jest zaliczone. Przy tym SLUSZNIE zaznaczone, ze to nie jest precyzyjna odpowiedz na pytanie.
Powiecie, ze odpowiedzia jest 10, wiec skoro dziecko podalo 10 to git? no nie #!$%@?, pytanie bylo o to ile babcia ma babeczek. W tym przypadku jest mala logiczna roznica, ale juz w bardziej skomplikowanym bedzie znaczaca.
Polecenie jest, że trzeba napisać, że babca ma teraz, a nie, że babci zostało?
@ish_waw: tak, wyraźnie jest napisane "ile babeczek ma teraz babcia". Więc na tak zadane pytanie odpowiadasz, że babcia ma teraz X babeczek a nie ile jej zostało.
Cieszę się, że jako dzieciak w szkole czytałem encyklopedie na wylot i dbałem o własną edukację
no właśnie widać skoro też nie rozumiesz jasno postawionego pytania.
@WielkiNos: Szkoła uczy myślenia pod klucz. Poza pojedyńczymi jednostkami w gronie nauczycielskim, które uczą z powołania i sprawia im to przyjemność to reszta wyładowuje swoje kompleksy na uczniach.
Mam koleżankę, też matematyczkę w podstawówce, która stosuje dwa kolory długopisów i dwie metody "poprawiania" prac. Czerwony do ewidentnych błędów wymagających korekty - i tu stosuje przekreślenia - i niebieski długopis, którym nigdy nie skreśla, tylko pod zadaniem proponuje alternatywne obliczenia lub sugeruje inną formę odpowiedzi na pytania w zadaniach. Jeśli chodzi o zadanie z wątku to prawdopodobnie nic by nie kreśliła, bo błędów nie
@xqwzyts: Muszę przyznać, że takie szybkie znalezienie debilizmu w profilu wykopka nigdy nie przyszło mi tak łatwo xD
Jakie to typowe, że moimi hejterkami zawsze są ludzie prości i ograniczonych zdolnościach poznawczych, którzy nie rozumieją inteligentów tak jak ty tutaj to udowodniłeś xD
jeżeli coś wymaga precyzji słów (np. jakiś przepis ustawy w prawie) to stosowanie synonimów jest wtedy ryzykowne, nikt w podstawówce nie wytłumaczy sensu takiej "autystycznej" precyzji
@Theo_Y: OK, tylko mówimy o zadaniu tekstowym z matematyki, a nie tekście prawnym, i to w kontekście sformułowania opisu odpowiedzi, a nie samego działania lub wyniku.
@MattCobosco: oczywiście, że tak, dlatego dalej mówie, że beznadziejnie jest uczyć formułek, bo tak trzeba i koniec, bo to nic innego jak łamanie do systemu
@xqwzyts wiedząc, że było więcej (X), a po operacji jest mniej (Y), można logicznie stwierdzić, że “zostało Y”. “Zostało” oznacza, że ze zbioru więcej odjęto, niż dodano.
Dziecku tutaj wmawia się, że popełniło jakiś błąd twierdząc, że “zostało 20”, i że piszemy “babca”, a nie “babcia”. Dla mnie to jest nie do obrony.
Tu chodzi o to że w zadaniu nie ma informacji co ma zostać zrobione. Pomijam fakt że typiarka nawet nie umie wydrukować zadań w odpowiednim formacie by dzieciak nie robił takich dziwnych rzeczy.
Kawa, kawa, kawa! Muszę wypić najpierw KAWĘ bo inaczej NIE DAM RADY FUNKCJONOWAĆ!!! Czy was też wnerwiają tacy biurowi kawosze jak z koziej dupy trąba? #pracbaza #kawa #pytanie
Kto tych wariatów zatrudnia? ( ಠ_ಠ)
#szkola #matematyka #bekaznauczycieli
https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,27683455,uczen-poprawnie-rozwiazal-zadanie-ale-nauczyciel-mial-uwagi.html
Cieszę się, że jako dzieciak w szkole czytałem encyklopedie na wylot i dbałem o własną edukację, bo bym teraz miał gówno zamiast mózgu po takim “nauczaniu”.
1-Nauczyciel uczy przedmiotu po podyplomówce. Jak to wygląda? Ma mgr z chemii, ale jest stara chemica, niewiele godzin, wyślemy młodego chemika na podyplomówkę z WOS-u. Po roku chemik uczy WOS-u;
2-Języków uczą zgorzkniałe baby co wróciły na prowincję, nie dostały się do korpo i dla nich złe akcentowanie umlautów
Gdzieś w zadaniu jest informacja, że ma rozpisac? Nie, jest informacja, że ma policzyć no i policzył.
Pierwsze słyszę o czymś takim, mam 32 lata i nie spotkałem się z tym w szkole.
No poza jedna sytuacją
@RozowaZielonka: trochę niestety tak jest, pomijając garstkę pasjonatów którzy najczęściej mają wyższej kwalifikacje niż nauczyciel licealny czy podstawowy to większość najsłabszych ludzi nieogarniających wyższych tematów z danej dziedziny idzie na nauczyciela.
Dokładnie tak samo jak większość cwaniaków nie radzących sobie w biznesie idzie w politykę :P
Ocena zostala obnizona? nie, jest zaliczone. Przy tym SLUSZNIE zaznaczone, ze to nie jest precyzyjna odpowiedz na pytanie.
Powiecie, ze odpowiedzia jest 10, wiec skoro dziecko podalo 10 to git? no nie #!$%@?, pytanie bylo o to ile babcia ma babeczek. W tym przypadku jest mala logiczna roznica, ale juz w bardziej skomplikowanym bedzie znaczaca.
Im dziecko szybciej to
@ish_waw: tak, wyraźnie jest napisane "ile babeczek ma teraz babcia". Więc na tak zadane pytanie odpowiadasz, że babcia ma teraz X babeczek a nie ile jej zostało.
no właśnie widać skoro też nie rozumiesz jasno postawionego pytania.
Mam koleżankę, też matematyczkę w podstawówce, która stosuje dwa kolory długopisów i dwie metody "poprawiania" prac. Czerwony do ewidentnych błędów wymagających korekty - i tu stosuje przekreślenia - i niebieski długopis, którym nigdy nie skreśla, tylko pod zadaniem proponuje alternatywne obliczenia lub sugeruje inną formę odpowiedzi na pytania w zadaniach.
Jeśli chodzi o zadanie z wątku to prawdopodobnie nic by nie kreśliła, bo błędów nie
@npwjsn o właśnie. Przy okazji brzmi rozsądnie z punktu widzenia psychiki dziecka. To prawie wymarzone rozwiązanie jednego z ojców w tym temacie xd
Jakie to typowe, że moimi hejterkami zawsze są ludzie prości i ograniczonych zdolnościach poznawczych, którzy nie rozumieją inteligentów tak jak ty tutaj to udowodniłeś xD
@Theo_Y: OK, tylko mówimy o zadaniu tekstowym z matematyki, a nie tekście prawnym, i to w kontekście sformułowania opisu odpowiedzi, a nie samego działania lub wyniku.
Dziecku tutaj wmawia się, że popełniło jakiś błąd twierdząc, że “zostało 20”, i że piszemy “babca”, a nie “babcia”. Dla mnie to jest nie do obrony.
Tu chodzi o to że w zadaniu nie ma informacji co ma zostać zrobione.
Pomijam fakt że typiarka nawet nie umie wydrukować zadań w odpowiednim formacie by dzieciak nie robił takich dziwnych rzeczy.