Wpis z mikrobloga

W byciu mamą, w zasadzie już od momentu, gdy dziecko opuściło moje ciało, najbardziej dobijające jest, że w zasadzie przestajesz się już liczyć dla innych jako istota ludzka. Od teraz nie jestes człowiekiem, tylko matką a magicznie twoje siły i zasoby stają się niewyczerpalne. Nie czujesz zmęczenia, bólu, nie musisz spać i nie chorujesz. To znaczy, czujesz i chorujesz, ale inni mają to najczęściej totalnie w dupie. I najlepsze, że najmocniej dotyka cię to ze strony innych kobiet. Najgorsze jest to, że w chwilach słabości zdana jesteś totalnie na innych, bo sama sobie nie pomożesz.

Najbardziej niesamowite jest to, że człowiekiem, który najbardziej cię rozumie i wykazuje wobec prawdziwa empatię, jest twoje małe dziecko (sic!).
To chyba jedna ze spraw, które totalnie mnie zaskoczyły w macierzyństwie. Nawet niezwykłe konsystencje bobasowych kup, nie zrobiły na mnie takiego wrażenia.
#rozowepaski #pieknokobiet #ciaza #kobieta #dziecko #rodzicielstwo #rodzina #przemyslenia #oswiadczenie
ciemnienie - W byciu mamą, w zasadzie już od momentu, gdy dziecko opuściło moje ciało...

źródło: sanatorium

Pobierz
  • 231
To prawda za wyjątkiem jednego. Kobiety uważają że mąż / partner na niewyczerpalne zasoby energii i jedzie na kodach nieśmiertelności. I jak on wraca z pracy to od razu ma zajmować się domem i pociechami nawet nie mogąc zdjąć butów a co dopiero czegokolwiek zjeść. Tylko masz i działaj. Jestem ABSOLUTNIE pewny że gdyby niejedna taka kobieta została postawiona w takiej sytuacji to byłby skowyt słyszalny aż na biegunach. Że nie dość
@Kamokamo

@ciemnienie ludzie generalnie mają innych w dupie. Druga sprawa: nikt cię na piedestale nie będzie stawiał bo masz dziecko. Wielu ludzi ma dzieci i też muszą sobie radzić. Po prostu twoje jęczenie nie robi na ludziach wrażenia, a zwłaszcza kobietach, które przeżywały to samo co ty teraz


Właśnie tego nigdy nie zrozumiem w babach xD. Wszystkie płaczą jak ciąża jest ciężka, ale żeby przepuścić dobrowolnie taką ciężarną w kolejce to nie
W byciu mamą, w zasadzie już od momentu, gdy dziecko opuściło moje ciało, najbardziej dobijające jest, że w zasadzie przestajesz się już liczyć dla innych jako istota ludzka.

@ciemnienie: w takim razie nie bądź mamą, co cie powstrzymuje?

Kolejna hagiografia macierzyństwa "dlaczego ludzie nie uważają mnie za nadczłowieka, przecież jestem MATKĄ, mi się to należy, mi się wszystko należy"
Może lepiej pójść na jakieś matkowe grupy i tam się pożalić?

Ojciec 3,5 letniej córki tutaj. Z żoną mieszkamy na emigracji i nie mamy tego komfortu że możemy z kimś dziecko zostawić, więc albo wychodzi ona albo ja. Jest ciężko, czasami człowiek ma dosyć. Dziecko to była nasz wspolna decyzja i nie wyobrażam sobie narzekać, że ktoś inny mnie nie traktuje tak jak ja bym sobie tego życzył.

A jak ci się
@ciemnienie polecam zasadę „umiesz liczyć, licz na siebie”. Może to brutalne, ale takie jest życie. Sama się tym kieruję od zawsze i uczę tego moich dzieci. Owszem, każdy ma bliskich, którzy nas wspierają, ale każdy robi to w ograniczony czasowo, rożny sposób i, co najwazniejsze, nie jest niczyim obowiązkiem wspieranie nas i pomaganie nam. Jeden bliski wesprze radą, drugi wysłucha i zawsze odpowie na smsa, inny poświęci czas na spotkanie, zabawę z
@ciemnienie ojojojoj here we go again, matka jednego dziecka narzeka jakie to rodzicielstwo jest zle i straszne i ile energii pochlania i sie dziwi, ze kazdy ma to w dupie a zwlaszcza ci ktorzy tez sa rodzicami i to wiecej niz jednego dziecka. Zawsze patrze na takich ludzi z politowaniem, kiedy wy w koncu zrozumiecie, ze nie jestescie pepkiem swiata i kazdy ma swoje problemy nawet jesli nie kreca sie one wokol
@fizzly to gdzie ma narzekać, jak nie w internetach? Wykopki pier###olą kocopoły na każdy temat, jeden głupszy od drugiego, a to jest zwykle, codzienne narzekanie. Oczyszczający wentyl bezpieczeństwa, a nie "madkowy wpis". Nawiasem pisząc, to niemal każda osoba którą znam mówiąca o "madkach" to piwniczak z mentalną stulejką albo disco-karyna-algida. Także tego.