Wpis z mikrobloga

@Kruszynka_Rdzawoczulka: jak miałem coś koło 11 na rękę to kupowałem nowe za 90k mając 45% wpłaty własnej. Bez dużej potrzeby bym nie kupił teraz. Chyba, że też do hobby - jakiś wyjazd na track day i jakieś nawet droższe auto wtedy. Tylko z drugiej strony po co nówka na tor.
@Kruszynka_Rdzawoczulka: tak sie zastanawialem - skoro jestem w 1% najlepiej zarabiajacych w polsce (proponuje sprawdzic jak zalosne sa to kwoty notabene) i nie uwazam, ze stac mnie na auto za 150k - to kto tym jezdzi?

teraz juz wiem, ze kamikadze xD
same koszty stale bez wyjechania na miasto to pewnie z 10 - 20k rocznie, czyli 1-2 twoje pensje (full pakiet dla mocniejszego auta to z 10k - oc+ac+nwo+ass) +
@Kruszynka_Rdzawoczulka: Bardziej niż sam zarobek, patrzmy na odkładanie, tak więc dobrze, że o tym wspomniałeś. Przy wolnych środkach rzędu 5-6 tysięcy miesięcznie, patrzyłbym maksymalnie na auta w cenie do 100 - 120 tys. (100 jeśli bliżej 5 tys, 120 jeśli bliżej 6 tys.), jeśli chodzi po prostu o pojazd do przemieszczanie się przy pozostawaniu nierozrzutnym, a nie nie wiem, spełnienie jakiegoś marzenia z dzieciństwa.

Oszczędności 5-6k miesięcznie = auto do max
@Vetinari: koszt majątku , chodziło mi o koszt kapitału - gdyby tego 150k nie wsadzil w samochod to by mial z tego 6% zwrotu - czyli tyle ile z lokat obecnie. Jesli kupujesz nie za swoje to taki bedziesz mial koszt kredytu/leasingu (a raczej ciut wiecej)
Pakiet serwisów to w sumie spoko punkt odniesienia.. no z serwisami to faktycznie kwestia tez ile sie przewiduje KM, jaki samochód etc
@Kruszynka_Rdzawoczulka:
Zarabiając 30k+ miesięcznie brałem auto za 160k. Robiłem wpłatę 30% i miałem gotówkę na spłacenie reszty leasingu. Ubezpieczenie plus GAP = 5k rocznie. Każda wizyta w ASO ~ 2k.

Moim zdaniem nie stać Cię. Zarabiasz 2,300€ , tyle co robol na produkcji w Niemczech. Szukaj auta poleasingowego do 80k.

Yebać tych co żyją od 1 do 1. Jesteś na b2b? Co będzie jak złamiesz 2 ręce? Odkładasz na emeryturę?
@Kruszynka_Rdzawoczulka: Skoro sprawi ci ten zakup przyjemność to ja bym brał. Jednak mając auto dużo lepiej się żyje na co dzień, a skoro nie masz zobowiązań w postaci kredytów itp. to pewnie leasing czy kredyt cię jakoś bardzo nie obciąży. Tylko zależy tez czy to będzie jakiś paliwożerny potwór czy po prostu passat w tdi, mimo wszystko nie ma co sobie żałować moim zdaniem.
Osobiście uważam ze przeznaczenie połowy wypłaty miesięcznie to nieco za dużo, warto celować w troszkę mniejsze zobowiązanie. Pamietaj, że zawsze może przydarzyć się nagły, duży wydatek, chyba że jest jakiś spory zapas na taką chwilę
@koters przemyślałeś to co napisałeś? W jaki sposób tracąc 15k można wyjść lepiej niż nie tracąc nic? Miałeś 130k, masz 115k, zamrażając miałbyś nadal 130k (nie liczę lokat).
@Bova: @kuna999: tak mówią tylko ludzie niedojrzali do zakupu nowszego auta, jeden da 6 wypłat na wyjeżdżone BMW które zezłomuje za 2 lata, a drugi da 16 wypłat za auto którym pojeździ 15 lat i jeszcze sprzeda za jakąś kasę. W waszą zasadę wpisuje sie tylko BMW
@Kruszynka_Rdzawoczulka: 150k, przy niskim przebiegu traci max na wartości 10% rocznie. Ubezpieczenie 4k. Benzyna policz, u mnie wychodzi 4k, serwisy 1k
15k+4k+4k+1k=24k
efekt Dunninga-Krugera


@TomSz: tak tak, znalazłeś takie hasło w necie i już każdego pod to podpinasz a nawet nie znasz definicji :D dobry dzbanek z ciebie
@Kruszynka_Rdzawoczulka: widzę, że eksperci się wypowiedzieli. Nie wiadomo jaka strata, rocznie powyliczali koszty stałe na 20k mówiąc, że oni by nigdy tyle za auto nie dali.

A ja powiem ci tak: warto.
Kupowaliśmy z żoną w sumie auto za 100k mając wspólnie ten pułap zarobków co ty mając trochę wkładu własnego - tu polecam te 30% chociaż zebrać i wpłacić szybko niż się na całość kredytować. Ostatecznie żałuje, że nie wzięliśmy