Wpis z mikrobloga

@93michu93: rozchodzi się o to żeby te wasze #!$%@? nie szczekały, jak nie szczeka i siedzi na dupie to spoko. Właśnie jeden #!$%@? u mnie pod osiedlowym groszkiem, pewnie w drodze z powrotem zesra się na trawnik, pancio jebnie sobie wtedy setkę. Tych normalnych nie zauważam, tak działa ludzka percepcja.
  • Odpowiedz
Poza tym - mam sobie wziąć koszyk obok którego stał jakiś brudny pies?


@pieknylowca: pomyśl, że ludzie używają koszyka brudnego po tobie, to dopiero musi być obrzydliwe
  • Odpowiedz
To są dwa problemy naraz.

Jeden taki, że większość psów jest niewychowana bo ludzie którzy je mają to debile.
Drugi to fakt, że nie przejmują się innymi i przywiązują tego psa jak najbliżej wejścia. Starczyłoby kawałek dalej i nie byłoby problemu.

Zresztą przecież za Odrą psy mogą spokojnie wchodzić do sklepów byleby były na smyczy. W takiej sytuacji wejście do piekarni to naprawdę nie jest żaden problem. Wszyscy są szczęśliwi. Pies pod kontrola, właściciel kundla może zrobić spokojnie szybkie zakupy.
  • Odpowiedz
@Symmachus: nk w świetle prawa co można wtedy zrobić? Ofc nie mówię o dzwonieniu na straż miejską która przyjedzie za godzinę jak będzie po wszystkim. Nie mogę przejść bo pies stoi i warczy. Nie mogę wejśc do sklepu bo pies stoi i warczy. Mam go spryskać gazem? Zrezygnować z zakupów? Przejść na drugą stronę jezdni? Drodzy psiarze, co mam zrobić?
  • Odpowiedz
@pieknylowca: ja nie jestem w stanie zrozumieć tego fenomenu zostawiania psów przy marketach. Jeszcze wejście po bułki do piekarni jestem w stanie przełknąć, ale po #!$%@? ciągnąć tego burka do biedronki?? Bierzesz najpierw piesa na spacerek, odprowadzasz do domu i idziesz sobie sam do sklepu. Przecież to nie jest czarna magia
  • Odpowiedz
mam sobie wziąć koszyk obok którego stał jakiś brudny pies?

@pieknylowca: no dokładnie, a teraz jeszcze wyobraź sobie, że masz np silna alergie i wycieczka do marketu może skończyć się wstrząsem anafilaktycznym?
W Polsce tolerujemy zbyt wiele zwierząt w przestrzeni publicznej, stawiamy wyżej futrzaki od alergików.
O ile w sytuacji że zdjęcia pytanie powyżej jest może i wyolbrzymione, o tyle w pociągach, MPK, schroniskach górskich czy barach to jest plaga,
  • Odpowiedz
@pieknylowca Fakt, że twoja była miała nieszczęście zostać pogryziona przez psa i mieć przez to traumę nie musi od razu oznaczać, że każdy pies i jego właściciel są źli, bo tak nie jest, tak że nie generalizuj, bo wtedy wychodzisz na półgłówka.
  • Odpowiedz
@pieknylowca: gryzienie gryzieniem, ale przecież takiego bezbronnego psa każdy może w każdej chwili zabić/skrzywdzić/ukraść i wcale nie ma za to konsekwencji. Gdzie ta miłość opiekuńska??????????
  • Odpowiedz