Może mi ktoś wytłumaczyć jak normiki to robią, że znajdują relacje, związki? Nieustająca cyrkulacja społeczna, gdy ja nigdy nie złapałem kobiety za rękę a za chwile zacznie mi bić 26 rok życia. Potomstwo mojego rodzeństwa, które woziłem w wózku, już ma pierwsze szkolne związki, za chwile przerodzi się to pewnie w relacje seksualne a ja wciąż kręcę się w kółko. Słucham pana żyda, jem leki, chodze na terapie, pracowałem, skupiłem się na sobie, looksmaxxowałem, wydałem hajs na apki, pajacowałem i się okazuje, że no...jestem ja i zero progresu. Jeśli tego nie rozgryzę w najbliższym czasie to po prostu użyje skalpela chirurgicznego kupionego specjalnie po to, żeby zakończyć te farse bo życie na bazie kołchoz -> karmienie kotów -> spać -> kołchoz, bez możliwości nawet rozmowy z kims bliskim nie jest warte życia. #samobojstwo #samotnosc #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #pytaniedoeksperta #zwiazki #seks
@MrSknerus: Ehh mam nadzieję, że jeszcze ci się uda. Według mnie największym problemem jest to, że dla normików wszystko przebiega w sposób dość liniowy i automatyczny, płyną przez autostradę zwaną życiem nie zjeżdżając z drogi, wszystko przebiega w odpowiednim tempie i czasie. Natomiast jak z tej autostrady wyleci się, to w jakiś sposób powinno się na nią wrócić, tylko jak to zrobić? Oto jest pytanie
@MrSknerus: Od zawsze byli częścią społeczności. To za sprawą genów i charakteru. Wspólnie dyktowali warunki i wyznaczali kierunek rozwoju społecznego swojej grupy. Teraz zbierają owoce z tych plonów. A my nie wykiełkowaliśmy.
@MrSknerus: wiem że to marne pocieszenie, ale uwierz mi że nie jesteś sam. W tym kraju masa chłopa prowadzi taki tryb życia, tylko nikt o nich nie wspomni, nikt nie pochyli nad ich losem. Jak jesteś zwykłym przeciętnym chłopem na samym dole hierarchii społecznej to każdy ma cię w dupie. Wiem że to brzmi trywialnie, ale musisz pokochać sam siebie i nauczyć się żyć dla siebie, bo nikt się nie pochyli
@MrSknerus: Ostatnio popularny ponownie zrobił się The Last of us, zakończę dyskusje jednym cytatem Joel'a: "No matter what, you keep finding something to fight for"
@MrSknerus: Co oni robią? Nic, po prostu wiele życiowych predyspozycji sprawiło, że funkcjonują w społeczeństwie. Stadnie. To właśnie jak krąg, którego się trzymają, ale z którego też można spaść.
Możemy na moim przykładzie. Jednorodzinny dom, pełna rodzina bez problemów finansowych, od dziecka grupa znajomych z osiedla, która rozszerzała się poprzez nich na dalsze kręgi. Brzydki nie jestem, ale wysoki też nie, mam jakąś wrodzoną empatię. Chłopak z pasjami, dość inteligentny, charakterystyczny
@MrSknerus: 1.Instalujesz tindera/fb randki. 2.Robisz sobie ładne zdjęcie (o ile masz wyjściowy ryj). 3.Klepiesz ciekawy opis, najlepiej zawierający twój wzrost 180+. 4.Piszesz jakiegoś generycznego otwieracza (do każdej takiego samego, po co tracić czas na jakieś customowe epopeje). 5.Jak dobrze się gada to idziesz na randkę, jak dobrze pójdzie to na druga i następną. 6.Od drugiej nawiązujesz jakieś kontakty cielesne, złap za rękę czy coś. Patrz jak reaguje. 7.Przenigdy nie okazuj słabości,
@MrSknerus: moim zdaniem to kwestia farta, wyglądu i dynamiczności. To ostatnie da się jakoś wyćwiczyć, wygląd jak ma się hajs też można w miarę ogarnąć no a farta no cóż trzeba poprostu mieć.
@MrSknerus: podoba mi się, że coraz więcej takich wpisów. Nie czuję się aż tak samotny w swoim #!$%@?, wiedząc że są ludzie w podobnej sytuacji. Też już nie mam pomysłu na to wszystko
Jeśli tego nie rozgryzę w najbliższym czasie to po prostu użyje skalpela chirurgicznego kupionego specjalnie po to, żeby zakończyć te farse bo życie na bazie kołchoz -> karmienie kotów -> spać -> kołchoz, bez możliwości nawet rozmowy z kims bliskim nie jest warte życia.
#samobojstwo #samotnosc #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #pytaniedoeksperta #zwiazki #seks
Komentarz usunięty przez autora
@MrSknerus: Ostatnio popularny ponownie zrobił się The Last of us, zakończę dyskusje jednym cytatem Joel'a:
"No matter what, you keep finding something to fight for"
Co oni robią? Nic, po prostu wiele życiowych predyspozycji sprawiło, że funkcjonują w społeczeństwie. Stadnie. To właśnie jak krąg, którego się trzymają, ale z którego też można spaść.
Możemy na moim przykładzie. Jednorodzinny dom, pełna rodzina bez problemów finansowych, od dziecka grupa znajomych z osiedla, która rozszerzała się poprzez nich na dalsze kręgi. Brzydki nie jestem, ale wysoki też nie, mam jakąś wrodzoną empatię. Chłopak z pasjami, dość inteligentny, charakterystyczny
Komentarz usunięty przez autora
#!$%@? jakby "normickie życie" było jakimś świętym gralem. Tymczasem "oni" to robią bezrefleksyjnie jak żaby w kałuży.