Wpis z mikrobloga

@niegwynebleid: @bboymc: wy lepiej sobie odpowiedzcie na pytanie czemu nie można produkować małych samodzikow z silnikami <500ml, coś jak skuter z dachem i drzwiami. Bo to by spalało znacznie mniej a możnaby jeździć i w zimie i w deszczu a nawet zrobić zakupy. Tyle jeśli chodzi o to jak państwom zależy na ekologii i emitowaniu spalin
  • Odpowiedz
@Nowystaryziel: jasne zgodzę się, ta technologia jest jeszcze w powijakach bo baterie są słabe. Sama idea rozwoju takich samochodów jest spoko, bo jak już ogarniemy baterie to będzie dobre podwozie. Pożar też wynika z baterii. Z energía się nie zgodzę, chodźby elektorwnie były na rope to będą bardziej ekologiczne od aut, po prostu kwestia skali i filtrów. Swego czasu były nawet pomysły na elektrownie węglowe z dobrymi filtrami, ale temat
  • Odpowiedz
@niegwynebleid: w ogóle mnie dziwi dzisiejsza branża motoryzacyjna, która wypromowała wielkie suvovate kloce do ekstreamalnego poziomu - w każdym katalogu popularnych marek znajdziemy nawet kilkanaście (!) modeli małych, średnich i dużych suvów.

Tam gdzie są jakieś pieniądze i w miarę nowe samochody tam też co drugie auto to taka spuchnięta mydelniczka na kółkach. Zamiast wozić ze sobą 1000 kg blachy wozi się 2000 albo nawet jeszcze więcej.

Wątpię, żeby wszyscy ci ludzie z miasta pracowali jako jacyś rzeczoznawcy, którzy muszą dojechać na największe zadupie polną drogą podczas zimowych roztopów. Podejrzewam, że większość klepie w kąkuter, a tym autem wozi głównie powietrze. Ewentualnie zakupy i 1
  • Odpowiedz
@Antorus: Przecież SUVy to od dawna nie jest pochodna pickupów - półterenowe, wielkie auto
SUVy teraz to po prostu podniesiony sedan. Wagi jest trochę więcej, bo trzeba większe opony czy zawieszenie, ale tak to nie jest to znowu jakaś półciężarówka na ramie.
A ludzie zwyczajnie trochę za szybko przeskoczyli w stronę luksusu - coś chyba za dużo kasy mieli od 30 lat. Po prostu chcą mieć szersze, wyższe i dłuższe
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Zady_i_walety: warto sobie uświadomić, że problemem jest niska emisja, czyli to, co jest emitowane blisko ziemi. Czyli w uproszczeniu kopcenie w elektrowni jest lepsze, niż kopcenie w mieście, dlatego na przykład pompa ciepła, choć też napędzana prądem z węgla, nie będzie miała takiego wpływu na Twoje zdrowie, jak palenie węgla brunatnego u twojego sąsiada.
Przy czym zabawne jest na przykład to, że niektórzy tak mocno chcą "ekologii", że idzie to
  • Odpowiedz
@SarahC:
Ale z rowerami elektrycznymi właśnie o to chodzi, żeby nie musieć się nadmiernie wysilać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy nam się to podoba, czy nie - człowiek to istota leniwa i wygodnicka (i mówię tu również o sobie), więc żeby transport jednośladami bardziej się popularyzował, to musi on być komfortowy. Jakaś część ludzi będzie oczywiście usatysfakcjonowana, drałując wszędzie na rowerku i pedałując ile sił w
  • Odpowiedz
@bboymc: @niegwynebleid: powodzenia w jechanie rowerem na prowincji do lekarza lub pracy na zmianę do miasta powiatowego. Gdzie często nie ma transportu publicznego albo jest jeden autobus w godzinach dla niepracujących emerytów.

Jedyne wyjście to właśnie samochód swój albo zabieranie się ze znajomymi
  • Odpowiedz
@brednyk: chcesz wyrzucać silnik, bo bateria straciła 20% pojemności? Kupujesz nową baterię za 800 zł i jeździsz dalej. 1 kWh baterii to nie jest ogromny wydatek.
  • Odpowiedz
@jamajskikanion: wy jednego nie rozumiecie, to jest dużo droższe. W dupie mam ekologię jak za elektryczny nowy rower trzeba zapłacić 6-8k i starczy on na góra 600-800 ładowań. A za nowego elektryka płacisz tyle co za spalinowe auto i przeżyje ci na baterii może 5-6 lat. Czyli wydajesz 150k na samochód elektryczny a po zasięgu 100-150k km trzeba wymienić baterię. Baterie, która kosztuje połowę wartości samochodu.

To będzie miało sens
  • Odpowiedz