Wpis z mikrobloga

#blackpillkulturalny to tag, na którym analizuję dzieła kultury wysokiej przez pryzmat #blackpill ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Drugi wpis również ciepło się przyjął, więc lecimy dalej. Dla rozruszania tagu zdecydowałem się zapostować coś bardziej znanego, mianowicie “Panią Bovary” Gustave’a Flauberta.

Gdzieś tam na francuskim zadupiu żył sobie pewien Karol Bovary, co całe życie był #przegryw, ale dzięki skończeniu na farcie studiów medycznych udało mu się wybić od zera do klasy średniej. Karolek chociaż poczciwy chłop, nie był zbyt ogarnięty życiowo. Umiał za to leczyć katarek wszystkim starym dziadom w okolicach Tostes i kiedyś tam przy okazji wizyty u pacjenta wpadła mu w oko całkiem niezła teen - Emma Rouault. Emma spędziła część swojego niedługiego życia w klasztorze sióstr zakonnych, gdzie sporo czasu poświęciła czytaniu Manon Lescaut, Nowej Heloizy itd. (takich ówczesnych odpowiedników Greya czy 365 dni), które zapewne czytała jedną ręką i to tą samą, którą potem żegnała się po odmówieniu paciorka. Dziewczyna nabawiła się więc przez to z lekka wyidealizowanej koncepcji miłości romantycznej. No więc kiedy ojczulek wydał ją za Karola Bovary, nie była zbyt szczęśliwa, bo nie potrafiła w tej łajzie dostrzec Chada. W dodatku trochę jej #!$%@?ło, bo na jednym balu napatrzyła się na arystokrację i uznała, że również chce żyć pięknie i wystawnie. Była więc trochę taką transarsytokratką - czuła się szlachcianką, ale nią nie była XD

Życie na prowincji wprowadzało ją w depreche, więc mąż postanowił przenieść się z nią z jednego zadupia na drugie zadupie, sądząc że jej to poprawi nastrój. Dlaczego to nie wyszło, nie mam pojęcia. Okazało się ponadto, że Karolek to jednak trochę zawadiaka i spłodził Emmie kaszojada. Pani Bovary marzyła o narodzinach chłopca, bo chciałaby go wychować na Chada. Urodziła jednak córkę - Bertę, której wychowaniem nie była zbyt zainteresowana. Nic dziwnego, że po przeprowadzce do Yonville, Pani Bovary od tego całego czytania romansideł zaczęła rozglądać się za #bolecnaboku. Pretendentem do pełnienia tej funkcji był niejaki Leon Dupois - młody urzędnik, podzielający jej zamiłowanie do sztuki, w gruncie rzeczy laluś, by nie powiedzieć #!$%@?ś. I choć dwoje chciało na raz, to wynikł takiż to ambaras, że Leon obsrał zbroje i #!$%@?ł do Paryża, a Emma popadła w marazm, przez odejście niedoszłego kochanka.

Swoje bolączki (a raczej #!$%@? mózgowe) pani Bovary rekompensowała sobie niepotrzebnymi zakupami u kupca Lheureuxa. Niedługo natomiast natknęła się na najchadowszego Chada - arystokratę Rudolfa Boulangera, który dostrzegając, że Emma ewidentnie ma na niego chcice, peklował ją aż miło za plecami Bovary’ego i to chyba nawet przez kilka lat. W momencie, kiedy miał na nią trochę #!$%@?, Emma nakłoniła męża, żeby zgodził się na przeprowadzenie skomplikowanej operacji na jakimś wsioku, co było kompletnie ponad jego kompetencję, no ale #p0lka bardzo chciała żeby jej beciak jej zaimponował. Operacja się koniec końców nie udała, Emma zawiedziona swoim mężem postanowiła więc, że chce #!$%@?ć ze Chadem Rudolfem w Bieszczady. Ten jednak wyruchał ją po raz ostatni, uciekając przed nią, po to żeby nie uciec z nią, tak jak sobie to nasza Emma planowała, co zniosła niezbyt dobrze.

Pewnego razu w operze w Rouen państwo Bovary spotkali Leonka Dupois. Gdy Karol wrócił sobie do Yonville, Emma została w mieście i skakała po kutandze Leona aż huczało. Potem Karol łożył na to, by w każdym tygodniu Emma mogła jeździć do Rouen na udzielane przez Leona lekcje pianina, na których palcowanie ćwiczyli oczywiście na jej kroczu, a bemol miała w dupie. Ruchańsko w końcu znudziło się obojgu kochankom, a w międzyczasie kupiec Lheureux upomniał się o długi jakie zaciągnęła u niego Emma, których nie miała jak spłacić. W obawie przed konsekwencjami zaczęła wypisywać do byłych kochanków z prośbą o pożyczki, a nawet rozważała #!$%@?. Okazało się jednak, że pieniądze nie rosną na drzewach, więc Emma chlusnęła se arszenik i umarła w męczarniach.

Karolek załamał się po śmierci swojej ukochanej żony. Nie chciał słuchać od ludzi, że ta suka go #!$%@?ła na hajs i bronił jej imienia jak na białorycerzyka przystało. Do momentu aż znalazł listy miłosne swojej żony do kochanków. Nie móc znieść swojego spermiarstwa też wziął i umarł.

Także no #p0lka naczytała się “50 twarzy Greya” i marzyła o ruchańsku z Chadami, co nie przeszkadzało jej korzystać z hajsu swojego męża-beciaka, żeby kupować sobie drogie majty.

#blackpill potwierdzony

#literatura #ksiazki #sztuka #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu
xamoxx - #blackpillkulturalny to tag, na którym analizuję dzieła kultury wysokiej prz...

źródło: comment_1652706720ZIJVffHgQNtD1A67p38oyW.jpg

Pobierz
  • 33
Wołam plusujących z poprzedniego wpisu. Jeśli chcesz być wołany następnym razem to zaplusuj ten wpis.
@77023, @shymon-kardash, @Lepper3001, @Lysandros, @JankoBzykant89, @CalderX, @Miguel_Zacierka, @sruba_m3, @maatti91, @NaukaProgramowaniaBot, @Lucider5, @lukaszpro12345, @Ogonkowa, @Krazownik, @Nordvargr, @Hawthorne, @kompek, @Igiomir, @Enores, @Distroir, @vympayer, @Tankeray, @TroszkeUroczy, @TestoDepot, @putabarca, @Kimos666, @chromypies, @st00ley, @
@xamoxx: Ujmujący opis tej damy lekkich obyczajów, a gdybyście wiedzieli, z jaką pieczołowitością analizuje się jej jakże skomplikowaną i jakże kruchą psyche na różnych zajęciach literaturoznawczych itp. Ile tam jest zawsze roztrząsań nad jej godną pożałowania kondycją społeczną, która wymogła na niej takie, a nie inne zachowania. Trochę podobnie jak z „Cudzoziemką” Kuncewiczowej.
@stary_flisak: czy ja naprawdę żyję w świecie, gdzie umiarkowanym #wygryw jest białorycerz i bankomat, któremu puszczalska żona urodzi jedno dziecko?

@xamoxx: takie szybkie pytanie, czy jest coś z kanonu lektur z motywem faceta, który jakoś wyłamuje się ze schematu żona i dzieci? Nie daje się sprowadzić do roli uganiającego się za tzipą i nie jest od razu przedstawiony jako postać oceniana skrajnie negatywnie?
@Ravenek: tak, są to zazwyczaj geje lub księża( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak na poważnie to przyznam, że ciężko mi trochę tak na szybko skojarzyć sobie taką postać. Wyłamujący się ze schematu żona/dzieci był chociażby Don Juan (o którym zamierzam zrobić wpis), ale on ukazywany jest zdecydowanie skrajnie negatywnie. Zazwyczaj w literaturze, jeśli mężczyzna nie ugania się za tzipą i nie ma żony, to dlatego że poświęcił
@xamoxx: tak samo nie kojarzę jakiegokolwiek przykładu geja w kanonie, już nie mówiąc o pozytywnym przykładzie.

Zmierzam do tego, że w realnym świecie faceci idą różnymi ścieżkami, w literaturze, jako całości, również, a kanon szkolny no cóż. Czytając o tych spermiarzach, białorycerzach i bankomatach czułem zażenowanie, które nie malało, kiedy widziałem, że jedyną mocną alternatywą wobec spermiarstwa, jaka jest tam prezentowana, to właśnie jakaś śmierć za ojczyznę albo sutanna i celibat.
@Usmiech_Niebios: zadałem to pytanie w poszukiwaniu jakiegokolwiek pozytywnego męskiego wzorca, który nie jest przynajmniej częściowo definiowany przez relację z kobietą i nie jest explicite w celibacie religijnym

Ciekawi mnie po prostu jakie wzorce dostają do wyboru chłopcy, którzy jeszcze nie do końca zdefiniowali swoją tożsamość. W szkole człowiek spędza kawał fajnych lat życia, stąd to pytanie jest ważne.
@Usmiech_Niebios: @Ravenek: Zbrodnia i kara to nie jest dobry przykład, bo Raskolnikow spermi do Soni ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rozmowa na ten temat jest trudna, bo najpierw wypadałoby określić czym w zasadzie jest kanon literatury. No ale nawet jeśli mamy brać pod uwagę lektury szkolne i znaleźć postać podlegającą wszystkim postawionym przez @Ravenek kryteriom, to na pewno znajdziemy jakiegoś Pana Kleksa, tylko że to była książka