Wpis z mikrobloga

Z takich #anonimowemirkowyznania, to jak byłam w podstawówce, spotkałam kiedyś nauczycielkę geografii na ulicy, nic nie powiedziałam, a ona poskarżyła potem mojej mamie, że jestem niewychowana, bo nie mówię nauczycielkom dzień dobry. A tak naprawdę to byłam nieśmiała i po prostu bałam się odezwać. #zalesie
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@janeeyrie: to mnie najbardziej wkurzało - też się zawsze po prostu wstydziłam, a te wszystkie sąsiadki nadawały do matki żem niewychowana :DDD Fajnie być dorosłym - nie trzeba już nikomu mówić dziń dobry. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@janeeyrie Ja kiedyś dostałem uwagę, bo powiedziałem dzień dobry nauczycielce w sobotę a ona w soboty jest osobą prywatną i nie mam prawa sie do niej odzywać.

W swoim życiu trafiłem na jednego nauczyciela z pasji, cała reszta to zadufani w sobie żałośni nieudacznicy.
  • Odpowiedz
wg zasad to młodsi starszym mówią dzien dobry


@Gosir: Wedlug jakich zasad? Osoba wchodzaca powinna sie pierwsza przywitac, nic ponad to. Trzeba miec ego niezle w------e, zeby kazac mlodszym mowic jako pierwszym ''dzien dobry'' czy ''czesc'', gdzie mlodsi sa duzo niesmialsi - glupota i brak sensu
@Typodtotolotka: Prawdziwe. Chodzilem do szkoly, ktora kiedys miala zla opinie ze wzgledu na patologie tam chodzaca, zdziwilem sie, gdy tam poszedlem, bo
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Miałem w licbazie twardą rozmowę wychowawczą ( ( ͡ ͜ʖ ͡) ) bo babka od polskiego poskarżyła się wychowawczyni że wchodząc do szkoły i mówiąc jej 'dzień dobry' nie uśmiechnąłem się xD
Nie wiem kto czuł się bardziej niezręcznie. Ja, czy wychowawczyni która musiała o tym ze mną pogadać xD

Moje polonistki w trakcie edukacji były różne, ale normalna to żadna nie była.

Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@janeeyrie: NIe tylko Ty tak miałaś, kiedyś nauczyciele mieli- chyba niezasłużony w większości przypadków- szacunek, wyniesiony z PRL jako inteligencja, która spełnia ważną rolę, bez znaczenia czy dany nauczyciel był dobry czy też nie nawet w niektórych "prestiżowych" liceach mówił się panie prof do zwykłych mgrów.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Eeee, słabe dla mamy, żadnych stresów i takich tam. Moje nauczycielki skarżyły mojej, że nie mogą przeze mnie spać... ( ͡° ͜ʖ ͡°) (σ ͜ʖσ)() Wspomina to do dziś, choć minęło 15 lat (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@Gosir: przy tych zasadach jest taka gwiazdeczka
* bardziej kulturalny robi to pierwszy, nie oczekując na ruch z drugiej strony.
To oczywiście poza sformalizowanym protokołem dyplomatycznym
  • Odpowiedz
Nie powiedziałam dzień dobry bo byłam nieśmiała?


@Kutacz_2000: No ale ja miałam wtedy 10 lat (albo może nawet mniej, bo sytuacja mogła mieć miejsce zanim nawet miałam lekcje z tą nauczycielką, nie pamiętam dokładnie), nie myślałam kategoriami, że "muszę się przełamać".

Dzisiaj nie miałabym z tym problemu, tzn. de facto bym miała, bo nieśmiałość magicznie z wiekiem nie znika, ale wiem jak nad nią panować na tyle, żeby nie narobić
  • Odpowiedz
  • 0
@janeeyrie: u mnie na osiedlu mieszkała moja stara, emerytowana nauczycielka od wf. Oczywiście gruba baba, która nie potrafiła zrobić skłonu, ani żadnego ćwiczenia. Jarała fajki, ledwo się toczyła, ale jak Ty byłaś w ogonie stawki biegu na 1km to się śmiała, że nie potrafisz się ruszać. Po skończeniu szkoły nigdy nie powiedziałam jej "dzień dobry", bo nie zasługuje na to baba, która nie szanowała swoich uczniów. Niech ginie, ha tfu.
  • Odpowiedz