Aktywne Wpisy
mickpl +314
Prawilnie przypominam patent na natychmiastowe obniżenie cen mieszkań:
1. Wycofać się całkowicie z deklaracji dopłacania do kredytów, projekt wyrzucić do śmietnika w całości.
2. Zapowiedzieć opodatkowanie posiadaczy więcej niż 3 mieszkań - to jest promil obywateli, bo 98% właścicieli posiada tylko jedno mieszkanie.
Efekty będą widoczne od razu. Nie trzeba będzie nawet specjalnie nic robić XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
1. Wycofać się całkowicie z deklaracji dopłacania do kredytów, projekt wyrzucić do śmietnika w całości.
2. Zapowiedzieć opodatkowanie posiadaczy więcej niż 3 mieszkań - to jest promil obywateli, bo 98% właścicieli posiada tylko jedno mieszkanie.
Efekty będą widoczne od razu. Nie trzeba będzie nawet specjalnie nic robić XD
#nieruchomosci #mieszkanienastart #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
Jadę właśnie do pracy i uświadomiłam sobie, że jestem dokładnie takim człowiekiem i w takim miejscu w którym marzyłam kiedyś żeby być. Mam swoje mieszkanie, pracę którą kocham i w której rozwijam się i czerpię nie tylko hajs, mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół na których mogę liczyć studiuje znów i rozwijam się a, z głupich i prozaicznych rzeczy mam materialne sprawy takie jak garmin czy katering że nie muszę już liczyć, wpisywać
#zalesie #dyskalkulia #edukacja #ekonomia
@Gorejacy_krzak_agrestu: co za bzdury XDDD
Ale bzdury XD Nawet nie chce mi się tłumaczyć.
Typowy F. Kiepski "W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem Halynka"
Już nie będę gadał jak dziadek, że kiedyś nie było tych dysfunkcji i nawet ludzie mający problemy po przyłożeniu się zdawali. A teraz wywalmy polski bo dysleksja, matematykę bo dyskalkulia, pewnie na wf też by się coś znalazło.
Niestety nie można ludzi na siłę przepychać, bo potem będziesz miał na politechnikach ludzi nie umiejących liczyć. Pomijam
Przykład z dziadkiem średnio fajny. Ja też pisałem taką maturę i dla mnie polski był piknikiem (ortografia level master), ale miałem w klasie
Jako osoba z dysleksją powiem ,że nie jest łatwo przebrnąć przez pisanie w krótkim(jak dla mojego mózgu) czasie wypracowania czy rozprawki nie gubiąc literek, analizując poprawność pisowni a nie tego ,że piszę jak słyszę itp. Dyskalkulii na szczęście nie mam, ale przekręcam często bardzo podobne literki czy zdarzy się przestawić kolejność cyferek. Nie jest to nic fajnego i gdybym takie małe potknięcia uwzględnił na
- czy osoba niepełnosprawna na jakimś polu powinna być czołgana właśnie na tym poku, gdzie nie ma szans na wynik (osoba bez nóg-skok wzwyż, itd.)
- czy osoba po prostu słaba z czegoś powinna mieć warunek zdania przedmiotu X na poziomie średnim, by pójść na "swoje" studia.
Częściowym rozwiązaniem byłyby ewentualnie egzaminy z matematyki przy przyjęciu na studia, ale tutaj możemy sobie gdybać.
Próg jest żałośnie niski, a z tego co pamiętam osoby z wszelkim "dys-" mają i tak wydłużony czas lub łagodniejsze kryteria oceniania.