Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
mój rozowy chyba jeszcze nie rozumie, że zbyt duże natężenie fochów, czepialstwo, narzekanie, wieczne problemy typu "nigdzie nie wychodzimy" (kiedy jak przychodzi co do czego, to jej się nie chce wychodzić...) i kłótnie, które już powoli stają się codziennością i za które już nikt nawet siebie nie przeprasza... różowy nie rozumie, że tego typu sytuacje nie zaprowadzą do niczego dobrego, najlepsze jest to, że ona nawet nie jest tego świadoma jak bardzo często przegina. jesteśmy w związku już bardzo długo, znamy się jak łyse konie,mamy plany na przyszłość, a dzisiaj pierwszy raz obudziłem się rano obok różowego z uczuciem, że sam nie wiem czy ją kocham... zwyczajnie jestem zmęczony ciągłym szukaniem problemów, ciągłymi odpowiedziami typu "nie" albo "mógłbyś lepiej...", do tego różowy jest mega sztywny i non stop się spina i czepia o wszystko, nie wiem czy to już bliski koniec, czy przejściowy kryzys, może to po prostu ta monotonia w związku?, ale kurde troche mi tego wszystkiego powoli robi się żal bo uświadamiam sobie, że jeszcze pół roku temu uważałem się za najszczęśliwszego faceta na ziemi a teraz coraz częściej nie mogę wytrzymać w obecności różowej bo zrobiła się taka typowa...
#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 69
@AnonimoweMirkoWyznania: Praktycznie to jest koniec.

Taki ma typ charakteru a Twoja waga zaczyna przechylać się na stronę bezinteresowności dlatego, że jesteś już zmęczony takim charakterem u niej.

Z Twojego opisu wynika po prostu, że chcesz mieć spokój a nie codziennie się spinać - nie żywisz się gwałtownymi emocjami.

Mógłbyś z nią porozmawiać na ten temat, ale według mnie, nawet jak się zmieni to na chwilę i wszystko wróci do normy. Potrwa
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem Ci tak. Run like Hell. Ja miałem podobnie po siedmiu latach. Było bardzo ciężko, bo cała wina na mnie. W sumie zajęło rok zanim się poskładałem.

Teraz jest bardzo dobrze. Inaczej patrzę na świat. Łatwiej jest mi podejmować decyzję, kobiet od cholery, czasami aż za dużo.

Po takim czymś będziesz miał bardzo dużo - czyli będziesz wiedział czego już nie chcesz.

Odejdź póki możesz, albo zostań i zmień się
@AnonimoweMirkoWyznania czara goryczy w końcu się przelewa. Tak często jest, że druga strona wiele znosi, czeka aż to drugie zrozumie samo w końcu, że źle robi. Małe ciosy ale w duzej ilosci tez potrafia w koncu zrobic krzywdę, powoli i w ciszy zabijają miłość. A potem zdziwienie, że z dnia na dzień wszystko się rypło, że przecież jeszcze wczoraj było wszystko w porządku i zarzucanie braku logiki.
Bardzo dobrze Cię rozumiem. Najlepiej
@AnonimoweMirkoWyznania: Na wykopie wszelkie problemy powoduje bolec na boku, a jedyne rozwiązanie to koniec związku. xD

Jeśli jeszcze niedawno było spoko, to jej zachowanie może wynikać z problemów którymi się nie dzieli, albo nie jest ich świadoma. Powodów może być mnóstwo: stres w pracy, frustracja seksualna, brak poczucia własnej wartości. Odpowiedź sobie też uczciwie czy Twoje zachowanie się nie zmieniło? Weźcie wolne, jedzie gdzieś we dwójkę odpocząć, jak na urlopie będzie
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli jest tak jak opisujesz i tak wygląda Wasza codzienność, to niestety nie wróży to niczego dobrego na przyszłość. Szczera rozmowa a jeśli nadal będzie tak samo, to nastąpi moment podjęcia decyzji...trwasz w tym czy odpuszczasz i szukasz szczęścia z kimś innym.
@AnonimoweMirkoWyznania Jest znudzona związkiem. Czuje, że chciałby spróbować czegoś, kogoś nowego. Szczególnie jeśli młodość spędziła z Tobą w związku zamiast szaleć. Wie jednak, że nie może Cię olać nie mając alternatywny z resztą pewnie jesteś spoko to szkoda marnować potencjalnego męża. To wszystko prowadzi ją do flustracji. Konflikty miedzy tym co czuje i czego pragnie teraz a ty jaka jest rzeczywistość. To ja fkustruje i wylądowuje się na Tobie. A może nawet
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety ludzie czesto zapominaja ze w zwiazku chodzi o to aby byc dla siebie dobrym, pomagac sobie. Zyje sie z kims aby bylo Wam lepiej. Wazna jest bliskosc, usmiechy, wspolne spedzanie czasu. W koncu jesli sie kochacie to znaczy ze ta druga osoba jest dla was najwazniejsza. Nie rozumiem zachowania w ktorym jedna osoba zatruwa zycie drugiej i z nia jest.
@AnonimoweMirkoWyznania: Byłem, przeżyłem, wiem co mówię :P
Mi się wydaje, że panna straciła do Ciebie szacunek. Oblałeś za dużo shit testów. Nie szanuje Cię a wręcz ją irytujesz, uważa, że zasługuje na lepszego... no i się czepia o pierdoły i pozwala sobie rozkazywać. Można z tego wyjść i odbudować pozycję ale a) jest to bardzo trudne b)zastanów się czy warto się męczyć teraz...a potem bronić się przez całe życie przed sprowadzeniem