Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
mój rozowy chyba jeszcze nie rozumie, że zbyt duże natężenie fochów, czepialstwo, narzekanie, wieczne problemy typu "nigdzie nie wychodzimy" (kiedy jak przychodzi co do czego, to jej się nie chce wychodzić...) i kłótnie, które już powoli stają się codziennością i za które już nikt nawet siebie nie przeprasza... różowy nie rozumie, że tego typu sytuacje nie zaprowadzą do niczego dobrego, najlepsze jest to, że ona nawet nie jest tego świadoma jak bardzo często przegina. jesteśmy w związku już bardzo długo, znamy się jak łyse konie,mamy plany na przyszłość, a dzisiaj pierwszy raz obudziłem się rano obok różowego z uczuciem, że sam nie wiem czy ją kocham... zwyczajnie jestem zmęczony ciągłym szukaniem problemów, ciągłymi odpowiedziami typu "nie" albo "mógłbyś lepiej...", do tego różowy jest mega sztywny i non stop się spina i czepia o wszystko, nie wiem czy to już bliski koniec, czy przejściowy kryzys, może to po prostu ta monotonia w związku?, ale kurde troche mi tego wszystkiego powoli robi się żal bo uświadamiam sobie, że jeszcze pół roku temu uważałem się za najszczęśliwszego faceta na ziemi a teraz coraz częściej nie mogę wytrzymać w obecności różowej bo zrobiła się taka typowa...
#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 69
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: > hej OPie ...

Widze ze mamy frustratke na pokładzie, która na podstawie kilku zdan uklada sobie cała historie z góry zakładając u opa syndrom piotrusia pana (oceniajac przez pryzmat byłego), no coz ciesze sie ze trafiam na takie które chec aktywnego spedzania czasu - podróżowania, sportu, pasji i poniekąd umiarkowanej beztroski (w koncu zycie na tym polega by sie nim cieszyć) nie traktuja jako dziecinada ( ͡°
  • Odpowiedz
Wypowiem się jako facet, któremu trochę bliżej do 40tki niż 30tki, będący w 17-letnim związku, a więc chyba ewenement jak na standardy wykopu. Moim zdaniem, jeśli jesteś z tą kobietą już ładnych parę lat, to nie wynika to z przypadku. Niestety ludzie zapominają, że po pierwszej fazie biochemicznego zaczadzenia utrzymanie związku jest ciężką pracą, którą muszą stale wykonywać obie strony. Jeśli przychodzi Ci do głowy zostawienie partnerki, "bo trafię lepiej", "bo z
  • Odpowiedz
PrawdaWoczyKole: @AnonimoweMirkoWyznania: @Atryu: A ja cieszę się, że są na świecie tacy jak @przyprawca: i z taką wypowiedzią zgadzam się w 100%. Natomiast ty mysle, ze rowniez nie rozumiesz podanego przeze mnie przykładu. Odnoszę również wrażenie, że nie masz więcej niż 23 lata i zdaje ci się, że wszystko już wiesz i poznałeś i strzelasz swoimi mądrościami na temat kobiet, ukierunkowanymi ‚swoim poglądem’ wziętym chyba
  • Odpowiedz
PrawdaWoczyKole

@AnonimoweMirkoWyznania:
Ciekawe czy tak samo byś pisała, gdyby to jakaś OPKA się żaliła na psychiczne niszczenie przez faceta.
Chyba nawet nie jesteś świadoma jak Twój agresywny ton i projekcje świadczą o Tobie i Twoich złych przeżyciach, a nie osobach do których się w chamski sposób zwracasz.
  • Odpowiedz
@Atryu: A ja cieszę się, że...

( ͡° ͜ʖ ͡°) znowu to robisz; oceniasz kogos i wycigasz pochopne wnioski które nijak maja sie do rzeczywistosci - mam znacznie wiecej jak 23 (prawie trzydziestka), od dawna na swoim, zwiedziłem poł swiata, mialem okazje byc rowniez w wielu zwiazkach z kobietami, i szczerze mowiąc to czego nauczylem sie przez te wszystkie lata to wlasnie unikać kobiet które nadinterpretują
  • Odpowiedz
MagicznyZiomek: Ciekawe czy tak samo byś pisała, gdyby to jakaś OPKA się żaliła na psychiczne niszczenie przez faceta.
Chyba nawet nie jesteś świadoma jak Twój agresywny ton i projekcje świadczą o Tobie i Twoich złych przeżyciach, a nie osobach do których się w chamski sposób zwracasz.

@Postronny: A co za roznica OP czy OPKA?

Sama bylam kiedyś psychicznie niszczona przez faceta. Tylko nie widzisz chyba roznicy, co innego być męczonym psychicznie, a co innego narzekać tak jak op na konkretne zachowanie swojej kobiety (ktore okresla jak jakieś specjalne postepowanie z jej strony, a ja dalam przyklad, ze wcale tak nie musi byc i moze op tego nie zauwaza) i konkretnie do tego sie odnosilam, jej zachowania- fochy, czepialstwo, narzekanie- pewnie miala ku temu powod? Może warto zapytać co się dzieje i spróbować coś poprawić? I moze część jej zachowania wynika nawet po częsci nieswiadomie ze zdenerwowania sytuacją jaka może u nich panuje? Nie wiemy jak było, podałam przykłady dlaczego ona może się tak zachowywać i sama jednocześnie być ofiarą postepowania opa który w swoim zachowaniu nie widzi niczego złego na własnym doświadczeniu.
  • Odpowiedz