Te rady na poziomie wuja Miecia z Pcimia, który popił na weselu i mówi, że wystarczy kupić gruza za 3-5k i problemy rozwiązane, bo do roboty jakoś dojedziesz, świadczą o tym jakie niskie ambicje mają tacy ludzie. Kupić złoma, który jest tańszy od flagowych smartphonów, popylać nim do Januszexu do czasu aż się rozleci i gitara. Ambicje na poziomie jakiegoś Iwana z centralnej Rosji, nie potrafiącego obsłużyć czajnika elektrycznego XD
I standardowe teksty nieudaczników, że Polki pojechały się puszczać z Chadami. No a co miały zostać z nieudacznikami zarabiającymi 3k w kołchozie, których ambicją jest wegetacja na zadupiu i 4-pak browara przed TV jak w przypadku ich 60-letnich starych? XD
Otóż wyjaśnię Wam gamonie. Większość ludzi nie wyprowadza się do miasta oraz płaci gruby hajs za kawalerki po to, żeby się puszczać albo być ruchaczem w klubie. To tylko wasza wyobraźnia przegrańca losu tworzy taką projekcję. Takich ludzi o których mówicie, że kluby, chlanie i ciupcianko jest na pierwszym miejscu, jest może max 5 %. Zdecydowana większość wyprowadza się do miasta, ponieważ w dużych aglomeracjach jest zupełnie inny rynek pracy, zupełnie inne zarobki, zupełnie inna oferta kulturalna, styl
#wolnyczas #praca
Co robicie jak wracacie z pracy, w wolnym czasie? Skończyłem w tym roku studia zaoczne i mam dużo wolnego czasu. Chciałbym zająć ten czas, może rozkręcić jakąś działalność jednoosobową. Mam parę pomysłów ale nie wiem co wybrać. Chętnie posłucham czym Wy się zajmujecie.
──