Aktywne Wpisy
kingszajs +3
Polecacie jakąś grę na majówkę? Szukam czegoś dobrego na PC lub PS5. Ogólnie mam za sobą wszystkie znane topowe gięty, RDRy, TLOU, GODy, Horizony, Ghost of Tsushima, Days Gone, etc. Chyba maksymalnie wykorzystałem potencjał rynku gier...
Gry multiplayer odpadają, nie kręcą mnie. Szukam czegoś co naprawdę wciągnie pod kątem fabuły i też żeby reszta aspektów trzymała sensowny poziom.
Rynek gier strasznie się skiepscil albo już ewidentnie jestem stary ( ͡° ʖ
Gry multiplayer odpadają, nie kręcą mnie. Szukam czegoś co naprawdę wciągnie pod kątem fabuły i też żeby reszta aspektów trzymała sensowny poziom.
Rynek gier strasznie się skiepscil albo już ewidentnie jestem stary ( ͡° ʖ
Dominik76 +23
#p0lka
Gorąco polecam
Gorąco polecam
Te rady na poziomie wuja Miecia z Pcimia, który popił na weselu i mówi, że wystarczy kupić gruza za 3-5k i problemy rozwiązane, bo do roboty jakoś dojedziesz, świadczą o tym jakie niskie ambicje mają tacy ludzie. Kupić złoma, który jest tańszy od flagowych smartphonów, popylać nim do Januszexu do czasu aż się rozleci i gitara. Ambicje na poziomie jakiegoś Iwana z centralnej Rosji, nie potrafiącego obsłużyć czajnika elektrycznego XD
I standardowe teksty nieudaczników, że Polki pojechały się puszczać z Chadami. No a co miały zostać z nieudacznikami zarabiającymi 3k w kołchozie, których ambicją jest wegetacja na zadupiu i 4-pak browara przed TV jak w przypadku ich 60-letnich starych? XD
Otóż wyjaśnię Wam gamonie. Większość ludzi nie wyprowadza się do miasta oraz płaci gruby hajs za kawalerki po to, żeby się puszczać albo być ruchaczem w klubie. To tylko wasza wyobraźnia przegrańca losu tworzy taką projekcję. Takich ludzi o których mówicie, że kluby, chlanie i ciupcianko jest na pierwszym miejscu, jest może max 5 %. Zdecydowana większość wyprowadza się do miasta, ponieważ w dużych aglomeracjach jest zupełnie inny rynek pracy, zupełnie inne zarobki, zupełnie inna oferta kulturalna, styl życia, wygoda oraz możliwości.
W dużym mieście zamiast kupować gruza z 5k i pakować w niego kolejne 10, bo co chwila wychodzi coś do naprawy. Możesz pomęczyc się trochę komunikacją miejską, rowerem elektrycznym, hulajnogami, w najgorszym wypadku Uberem. A w tym czasie zachować sobie te 15-tysięcy na koncie, odłożyć kolejne 10-15 i kupić młody samochód w dobrym stanie technicznym , który będzie wyglądał cywilizowanie i nie spędzisz z nim połowy wolnego czasu w warsztacie.
W mieście jak o godzinie 21 zauważysz, że nie masz w lodówce nic do jedzenia, to zakładasz buciki, idziesz 250 metrów do najbliższego Lidla albo 500 m do Kauflanda i masz do wyboru do koloru. A jak nie masz ochoty założyć bucików to otwierasz Pyszne lub Glovo i żarcie Ci dowiozą pod drzwi.
Jak zachce Ci się siłowni po pracy, to kupujesz karnet w klubie fitness w Pasażu oddalonym 400 metrów od Twojego mieszkania i chodzisz sobie kiedy Ci się podoba.
Zechce Ci się spotkać z kumplem na piwo albo z koleżanką na kawę w kawiarnii, to ubierasz się i za 10-20 min jesteś na miejscu. Wyjście do galerii nie musi być świętem do którego szykujesz się 3-dni. Może wyjść całkowicie na spontanie o godzinie 18.30 po pracy.
Do tego jak masz dzieci, to nie musisz ich wozić do najbliższej szkoły 6-7 KM, tylko mają ją na miejscu albo dojadą sobie MPK-iem z przystanku usytuowanym 150 metrów od bloku.
No i chyba najważniejsza sprawa. W mieście każdy ma w dupie to jak się ubierasz, z kim sypiasz i co robisz w wolnej chwilii. A na wiochach królują takie gamonie jak wykopki od gruza za 3k, które nazwą Cię puszczalską albo dziwiakiem, bo rzuciłaś chłopoka Staśka Pierdzika - Sebastiana, albo biegasz sobie wieczorami po lasach z słuchawkami w uszach.
I można by tak wymieniać wiele. Owszem, jak wyznajesz dewizy życiowe profesora Horbana, że otwarte restauracje i kawiarnie są potrzebne tylko ich właścicielom do zarabiania pieniędzy, bo jedzenie i napoje można sobie przecież przyrządzić w domu. To zapewne codzienny dojazd gruzem za 3k i mieszkanie na zadupiu jest dla Ciebie. Jak jedyne co robisz w wolnym czasie to siedzisz na wykopie albo odpalasz Pornhuba, zaś twoje kwalifikacje zawodowe ograniczają się do sortowania butelek na magazynie, no to rzeczywiście nie ma różnicy w jakiej lokalizacji to robisz XD
#przemyslenia #bekazwykopkow #miasto #wies #praca #prawojazdy #wolnyczas #p0lka
Slut-shaming jest wszędzie, tylko w mieście łatwiej ukryć swoją przeszłość. A na wsi kobieta może robić co chce, stoją za nią prawa rynku (średnio ośmiu kawalerów na zero dziewczyn) i konserwatywny safety net, zapewniany przez kult madki p0lki.
Pomijam kwestię że ceny najmu, mieszkań, gastro i wszystkich miejskich rozrywek gonią Zachód znacznie szybciej niż pensje, niektóre ceny już przegoniły Zachód
@Godir17: Są i na takiej mieszkam obecnie. Dojeżdża nawet Uber i Pyszne XD Tylko wpisy i dyskusje nie tyczą się takich gmin podmiejskich, bo takie są wsiami tylko z nazwy. A konkretnej prowincji, odległej ponad 50 KM od miasta wojewódzkiego, gdzie jakiś wykopek pisze Ci, just kup sobie stare auto
@Lambo994: odważna teza OPa z 3805 wpisami (i to jak widać dość obszernymi) w 8 miesięcy....( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lambo994: wiem