Przyczepił się do mnie w robocie techlead javowy (w projekcie pythonowym), że moje testy jednostkowe nie testują logiki biznesowej, ale jednocześnie nie chce mi powiedzieć ani pokazać o co mu dokładnie chodzi.
Według mnie testy jednostkowe mają pokazać, że dana funkcja działa tak jak mi się wydaje że działa.
Jak testuję metody repozytorium to mockuje sesję, sprawdzam czy gdy wrzucę x to wyjdzie y, a czy jak wrzucę coś z czapy lub sesja zgłosi wyjątek, to czy zostanie on obsłużony, dalej przechodzę do serwisów no i tam mockuje repozytoria i tak samo jak w przypadku repozytoriów sprawdzam czy jak metoda x zgłosi wyjątek to zostanie to obsłużone, test z wrzuceniem złych danych i ten z poprawnymi. Analogicznie z warstwą kontrolerów.
Nie testowałem jakoś dużo, więc zakładam, że mogę się mylić. Czy moje myślenie o testach jednostkowych jest według mnie prawidłowe?
Według mnie testy jednostkowe mają pokazać, że dana funkcja działa tak jak mi się wydaje że działa.
Jak testuję metody repozytorium to mockuje sesję, sprawdzam czy gdy wrzucę x to wyjdzie y, a czy jak wrzucę coś z czapy lub sesja zgłosi wyjątek, to czy zostanie on obsłużony, dalej przechodzę do serwisów no i tam mockuje repozytoria i tak samo jak w przypadku repozytoriów sprawdzam czy jak metoda x zgłosi wyjątek to zostanie to obsłużone, test z wrzuceniem złych danych i ten z poprawnymi. Analogicznie z warstwą kontrolerów.
Nie testowałem jakoś dużo, więc zakładam, że mogę się mylić. Czy moje myślenie o testach jednostkowych jest według mnie prawidłowe?

























def fibonacci(n):wynik = None
poprzednia_liczba = None
obecna_liczba = None
źródło: temp_file7144296552192396208
Pobierz