6 września 1979 r.- Warszawskie Zakłady Telewizyjne wyprodukowały pierwsze polskie telewizory kolorowe marki JOWISZ - pierwotna nazwa, która się nie przyjęła to „PAW” -
„Pierwszy Aparat Wielobarwny” .
Co było znamienne dla modelu "Jowisz", miał on polską konstrukcję i prawie w całości składał się z polskich części. Jedynie pojedyncze układy scalone pochodziły z NRD (Niemieckiej Republiki Demokratycznej).
Telewizor ten był znacznie "chudszy" niż radzieckie "Rubiny" i absolutnie niezawodny, a już z pewnością nie wybuchał jak te "kolubryny z ZSRR". Należy też nadmienić, że jednym z konstruktorów tego urządzenia był mgr inż. Jerzy Kania.
W 1979 roku telewizor Jowisz wyprodukowano w 20 tysiącach sztuk. Liczba ta przekroczyła 100 tysięcy w 1981 roku. Produkcja rosła aż do 1988 roku, kiedy to z fabryki wyjechało 540 tysięcy sztuk telewizorów.
Za jedną sztukę trzeba było zapłacić wówczas 46 tysięcy. Była to połowa ceny Fiata 126p!
starnak - 6 września 1979 r.- Warszawskie Zakłady Telewizyjne wyprodukowały pierwsze ...

źródło: 458476255_928799022614164_2550637754419975520_n

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wiskoler_double:
Nasilenie barw i rozłożenie barw na Rubinie się regulowało kilkoma potencjometrami, co do których nikt do końca nie rozumiał jak działają, i od których odpadały plakietki z symbolami (które to symbole i tak były enigmatyczne).

Podobno komuś kiedyś gdzieś udało się to wyregulować tak, żeby było dobrze.

Fakt jest, że przeważnie te kolory były mocno losowe, ale wcale niekoniecznie akurat czerwone.
  • Odpowiedz
Nie że chwale polski system komunistyczny XDDD ale jakoś wtedy w PRLu nauczyło społeczeństwo: oszczędzanoa i uczciwości, bo mogłeś podróżować jak byłes uczciwy obywatel i nie sprawiałeś problemów
( ͡º ͜ʖ͡º) oraz ponoc trzeba było miec uzbierane min 800 $ zeby ubiegac sie o wize, to stąd naszs dziadki tacy oszczędni sa dzisiaj ¯\(ツ)/¯

https://czasnawywczas.pl/praktyczne/jak-kiedys-podrozowano-w-czasach-prl/

#podrozujzwykopem #prl #polska #historia
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@ramirezvaca: Ponoć nasza władza w PRLu mniej przychylna byla kiedy obywatel chciał do RFNu wyjechać, Francji, albo co gorsza USA, no bo wtedy zachód to byl nasz wróg, a wschód wtedy to byli nasi "kumple" ¯\(ツ)/¯ więc pewnie o paszport łatwiej było kiedy chcialeś polecieć do NRD, Czechosłowacji, Rumunii, ZSRR albo komunistyczbnych Chin, bo sie wtedy wszyscy razem jako komuchy trzymalismy ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
Przygotowywanie wydania magazynu Studio 2.
Widzimy prowadzących program: Bożenę Walter i Tadeusza Sznuka oraz gości: Jana Kobuszewskiego, Janusza Gajosa i Piotra Fronczewskiego podczas nagrania audycji. Grudzień 1977 roku.

Studio 2 – cykliczna audycja Telewizji Polskiej nadawana od 1974 do 1983 roku, najpierw w wolne soboty, później w czwartki wieczorem, początkowo w programie drugim, a po znakomicie przyjętym pierwszym wydaniu przeniesiona do programu pierwszego.

Studio 2 było pierwszym wielogodzinnym blokiem programowym w historii polskiej telewizji. Program był bardzo popularny, głównie ze względu na nowoczesny charakter, prowadzących i prezentowane filmy, materiały i audycje.
czykoniemnieslysza - Przygotowywanie wydania magazynu Studio 2. 
Widzimy prowadzących...

źródło: temp_file5560497662855709568

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@telegazeciarz: W PRL-u żyłem tylko 6 lat, ale już co nieco zapamiętywałem. Pamiętam kompoty, pamiętam herbatki.
Do tego wszelkiej maści domowe wiejskie jedzenie, ale także dużo naleśników, placków ziemniaczanych i dżemów. Podejrzewam, że to z oszczędności, bo nie było wielu innych rzeczy.
  • Odpowiedz
@telegazeciarz: W latach 80 byłem studentem. Bez rodzin na wsi, przeciętnie zasobny. Typowe śniadania/kolacje to kanapki. Żółty ser (choć i bywał pomarańczowy z darów z zachodu), ogórki konserwowe, mortadela, majonez, herbata. Czasem kaszanka albo babka ziemniaczana (mieszkaliśmy na Podlasiu - choć rodziny NIE stamtąd). latem pomidory, ale te też często z cebulką jako surówka do obiadu. Tłuczone ziemniaki, często mielone, rzadziej schabowy (a trochę później kartki - i tyle z
  • Odpowiedz