@ostoja: Jest napisana gwarą i jest w niej dużo niemieckich wtrąceń, które nawet nie są tłumaczone. Dla mnie przez to + przez natrętną manierę Twardocha robi się z tego bełkot, ale jak widać komuś to się może podobać
  • Odpowiedz
101 i 107 (powieść)

Prolog
fr. 2

20 Przypomniał mu się jego pierwszy kot. Miał siedem lat, gdy znalazł zwierzaczka na rogu ulicy, zmokniętego i zmarzniętego w pudełku. Był już tak głodny, że nie miał siły wołać i pomoc i tylko cichutko miauczał. Wziął go do domu, wytarł w ręcznik i nakarmił. Zaraz zasnął mu na kolanach zadowolony i szczęśliwy. Potem, chyba dlatego że stracił dom, bardzo się do swojego nowego opiekuna przywiązał. Inne koty wędrowały daleko, znikały czasem i na dzień dwa, a ten trzymał się domu i prawie go nie opuszczał. Jakby bał się, że już nie wróci. Miał swój koci kącik, swoją kocią zabawkę i ulubione miejsca. Czasem siadywał w oknie i godzinami patrzył na ulicę, ale prawie nigdy nie chciał wyjść. Wykastrowany przez weterynarza nie czuł pociągu do innych kotów i omijały go wiosenne walki o terytorium i kocice. Był kotem bardziej niż domowym. Bardzo się do tego kota przywiązał. Sypiali razem w jednym łóżku. Bawili się wspólnie. Gdy oglądał coś kot spał mu na kolanach. Wszystkie te wspomnienia krążyły mu po głowie.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Prolog

10 Leżał już dość długo i nie mógł zasnąć. Swędziały go nogi, co było podwójnie irytujące, bo nie miał nóg i nie mógł się podrapać. Sam je zresztą usunął, więc nie mógł nikogo za to obwiniać. Nie mógł też wyżalić się nikomu, bo wszędzie dookoła było słychać jakim to dobrodziejstwem było modyfikowanie i jak szczęśliwi są ludzie po modach. Czemu jeszcze nie wzniośliłeś swojego ciała – słyszał dookoła odkąd tylko wyszedł
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

XXII wiek nie musi oznaczać braku zapotrzebowania na prywatnych detektywów. W cyberpunkowej Gigalopolis klasycznie błyskotliwy Valter Fingo do spółki z hologramową, zjawiskowo urodziwą asystentką Luką i półmechanicznym kotołakiem o umyśle człowieka porywają się na każde, nawet najbardziej skomplikowane zadanie; są przecież specjalistami od spraw niemożliwych.
https://gmork.pl/czlowiek-ktory-zniknal

#ksiazka #ksiazki #ebook #wydawnictwo #literatura #sciencefiction #cyberpunk #powiescdetektywistyczna #powiesc
WydawnictwoGmork - XXII wiek nie musi oznaczać braku zapotrzebowania na prywatnych de...

źródło: comment_1604598483w7xlzG8udNz6VCfCHv3u3q.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałem wam przedstawić piąty rozdział mojego dzieła :D

Całość na ten moment ma prawie 300 stron i raczej nie dojadę do 400, bo opowieść się kończy. Zachęcam moje małe, aczkolwiek elitarne grono czytelników do lektury i ewentualnych podpowiedzi. Nie krępujcie się.

Linki:
Rozdział 1: https://www.wykop.pl/wpis/45513515/mirki-i-mirabelki-odkrylem-w-sobie-nowa-pasje-i-za/
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki i Mirabelki!

Piszę nadal. I będę pisał. Frajda jaka za tym idzie jest nie do opisania. Jaram się tym bardziej niż przed miesiącem, zwłaszcza, gdy układam sobie w głowie kolejny fragment i go spisuję. Wiem, że nie jestem zawodowcem i długa droga przede mną zanim opracuję swój własny styl, ale za Waszą pomocą (bo to czytacie) na pewno mi się uda.

Nie chcę być upierdliwy, ale nie mam tutaj swojej bazy fanów, dlatego wołam osoby, które polubiły pierwszy i drugi wpis. Załączam też linki do dwóch poprzednich rozdziałów:

Rozdział
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@westsider: widać potencjał :) ja bym to jeszcze bardziej „przybrudził” noir (szkic na szybko i z góry wybacz zbytnią ingerencję :P ):
Szturchnięcie w ramię. Nerwowy głos. Barmana?
– Proszę pana. Słyszy mnie pan? Halo? – Tak. To chyba on.
Zasnąłem. Pomimo tych potwornych ilości kawy, które tu wypiłem. Zasnąłem... Na wytartej skórzanej kanapie. Z ramionami skrzyżowanymi na brzuchu. Z wyciągniętymi pod stół nogami.
Podniosłem oczy na stojącego nade mną
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Dzięki za sugestie :) na początku chciałem, by to tak wyglądało, bardziej w smutnych i szarych kolorach. Może być to dobry motyw dla dalszej części.
  • Odpowiedz
Chciałbym podziękować wszystkim plusującym i komentującym mój wpis na temat zajarania się pisaniem. Opublikowany fragment był pierwszy rozdziałem książki, którą postanowiłem napisać. Spodobało mi się pisanie, lubię to robić, każdy ukończony fragment daje mi ogromną satysfakcję.

Chyba znalazłem swoją pasję!

Dlatego wrzucam kolejny rozdział. I wołam wszystkich plusujących i komentujących poprzedni wpis z pierwszą częścią. Liczę na Wasze komentarze z sugestiami!

Link
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@westsider: w sumie przeczytałem tylko pierwszy rozdział, tego już nie dałem rady, ale myślę, że to dlatego, że to nie moje klimaty i nie lubię narracji pierwszo osobowej.

Jak zależy Ci bardziej na opinii innych to wrzuć to na wattpad jak coś to możesz po polsku jak odpowiednio otagujssz.
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki. Odkryłem w sobie nową pasję i zacząłem pisać. Zainspirowany twórczością znanych autorów sci-fi/cyberpunka i dziełami filmowymi zacząłem przelewać na papier (a raczej ekran komputera) to co wymyśliłem. Chciałbym wam teraz zaprezentować i poddać ocenie.

ROZDZIAŁ 1.

Tritown na Limei.
Patrząc na to obskurne miasto miało się wrażenie jakby w ogóle nie dotknęła go wojna, a to tylko dlatego, że już przed nią wyglądało jak g---o.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@westsider:

Patrząc na to obskurne miasto miało się wrażenie jakby w ogóle nie dotknęła go wojna (...) Potłuczone okna, dziury po pociskach w ścianach i brud na ulicach definiowały wygląd całego miasta.



Kurde,.... chcesz u czytelnika na wstepie wywolac jakis dysonans poznawczy?
  • Odpowiedz
Od kilku dni słucham audiobooka "Ziemia obiecana" Władysława Reymonta. Dotychczas znałem tą powieść jedynie z filmu. Myślałem sobie, że została napisana pod wpływem miłości do Łodzi i tego, co się tam dzieje, bo tak rozumiałem przekaz płynący z filmu. Ale po przesłuchaniu pierwszego tomu stwierdzam że:
- Nie było chyba lepszego hejtera (nawet dzisiaj) niż Reymont.
- Nienawidził tego miasta
- Po takiej lekturze każdy trzymałby się z dala od tego miasta
- Dowala tam każdej nacji, nie szczędzi Polaków, Żydów, Niemców. Nie tylko zresztą to, bardzo ładnie tłumaczy ich postępowanie.
- Główny bohater świetnie odnalazłby się w dzisiejszych wyścigach szczurów, i zapewne zmasakrowałby 99% z nich, mimo, że znalazł by się w czasach zupełnie mu obcych.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ileż człowiek stracił, nie czytając tych dawnych lektur, a jedynie korki.


@PanPoteflon: prawda ejst taka, że do niektórych lektur trzeba dojrzeć, za gówniarza pewnie by ta powieść nie zostałaby odebrana w taki sposób jak za dorosłego
  • Odpowiedz
Gorąco polecam i zachęcam wszystkich lubiących powieści sensacyjne i historię do zakupienia, i przeczytania tej niezwykłej powieści, odsłaniającej brawurowo historyczną i współczesną kuchnię kulisów działań tajnych służb, o których na co dzień wiemy tak bardzo niewiele, a które mimo to są na okrągło wokół nas i działają!

SPRAWA KRYPTONIM HOŁUB

Warto i "lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć!" Doświadczenie i wiedza autora, płk. Piotra Wrońskiego na temat opisywanych tu zdarzeń są same dla siebie wizytówką, nikt nie mógłby takiej powieści napisać lepiej i z większą finezją, oraz specyficznym, operacyjnym, i głeboko życiowym poczuciem humoru.


#
MagicPiano222 - Gorąco polecam i zachęcam wszystkich lubiących powieści sensacyjne i ...

źródło: comment_pynGkPk7qDq5F3FykYzZRHaGpiQqvOP0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"Okres od „festiwalu Solidarności” przez lata stanu wojennego, transformacji ustrojowej do czasu obecnego nie został wszechstronnie ani nawet pobieżnie opisany w naszej literaturze pięknej. A przecież był to czas o tak wielkiej doniosłości dla Polski, że teoretycznie można by się spodziewać zalewu publikacji na temat różnych aspektów minionych trzydziestu kilku lat, prezentowanych z wielu punktów widzenia, których w naszym społeczeństwie przecież nie brakuje. Powieścią, która pomaga zapełnić tę lukę, jest Capo z
MagicPiano222 - "Okres od „festiwalu Solidarności” przez lata stanu wojennego, transf...

źródło: comment_mpLSaG7P0GmzjtiTlCiYoN2aOJm5R1Qp.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach