Wpis z mikrobloga

1190 + 1 = 1191

Tytuł: Zrób mi jakąś krzywdę
Autor: Jakub Żulczyk
Gatunek: literatura piękna
ISBN: 9788380317482
Ocena: ★★★★★

Porównałbym tę powieść do trudnych początków zespołów indierockowych jak Car Seat Headrest czy Modest Mouse. Ich debiuty zahaczają w najlepszym przypadku o mocną przeciętność i być może tak będzie z Żulczykiem (który zresztą takim porównaniem, jak przystało na muzycznego nerda, mógłby być oczarowany). Piszę "być może", bo zaczynam przygodę chronologicznie - a oceny "Informacji zwrotnej" brzmią zachęcająco.

Za co można polubić jego debiut? Niezłe postacie, historia (choć nieodkrywcza a okazująca się kopią "Lolity" w realiach wczesnej Polski lat 00.) w miarę trzymająca się kupy i masa nawiązań do popkultury.

Ale te nawiązania wydają się też być kulą u nogi tego dzieła. Mimo że czyta się je w miarę szybko (ot, taki przeintelektualizowany harlekin dla studenciaka drugiego roku literaturoznawstwa) to nie można odnieść wrażenia, że jest tego za dużo. Dołożyć do tego można dość frywolny styl i język, momentami wręcz wulgarny, co powoduje to, że nie jest to dobra książka.

Wydaje się, że trapi ją to samo, co często można zaobserwować u młodych "piór" - chęć upchania do swoich książek wszystkich przemyśleń i motywów, jakie tylko przychodzą do głowy - bez jakiejś refleksji, czy nie są to rzeczy tak "mądre", że aż śmieszne. I o ile pojedyncze akapity jakoś mogą się niekiedy bronić, to jak całość - zdecydowane nie.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #powiesc #literaturapiekna #literaturapolska
user48736353001 - 1190 + 1 = 1191

Tytuł: Zrób mi jakąś krzywdę
Autor: Jakub Żulczyk
...

źródło: comment_1625171005zuXzCY3knvL7eBwTib8NNy.jpg

Pobierz
  • 2
@user48736353001: bardzo mi się podobała ta książka jak miałem 18 lat ( ͡° ͜ʖ ͡°)

chęć upchania do swoich książek wszystkich przemyśleń i motywów, jakie tylko przychodzą do głowy - bez jakiejś refleksji, czy nie są to rzeczy tak "mądre", że aż śmieszne

pięknie powiedziane, właśnie wtedy podobał mi się ten taki pseudo-strumień świadomości, no ale rzeczywiście ta książka to nic odkrywczego. "Ślepnąc od świateł" było na