Lubię, jak wchodzę do pracbazowego kibla naporanne posiedzenie.
Dwie kabiny zajęte.
I taksiedzą po cichutku lokatorzy tych kabin.
Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie.
Że oni niby tu tylko hehe nosawydmuchać.
Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów.
I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek.
Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po co tu przyszedłem.
Wtem z otaczających mnie kabinzaczynają się wydobywać
Dwie kabiny zajęte.
I taksiedzą po cichutku lokatorzy tych kabin.
Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie.
Że oni niby tu tylko hehe nosawydmuchać.
Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów.
I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek.
Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po co tu przyszedłem.
Wtem z otaczających mnie kabinzaczynają się wydobywać
Musicie wiedzieć że moja rodzina została objęta programem o nazwie „Zapobieganie wykluczeniu cyfrowemu grup społecznych dotkniętych patologią”. Dzięki temu programowi, funkcjonującemu pod sztandarem Unii Europejskiej, lokalna fundacja dobroczynna była w stanie przekazać nam nieodpłatnie używany komputer wraz z dostępem do internetu. Wspomniana organizacja pozarządowa pokrywa również 80% kosztów utrzymania naszego łącza sieciowego. Podsumowując , za internet o przepustowości 56 kb/s płacimy tylko 15 zł miesięcznie.
Z przyjemnością
Tak to bardzo stara pasta